wszo titjcie samo fundamentalne przeżycie), forma li 7. mu (ryjjgfą to pewien rod:-:,,ij prz* życia o wic lor i postać I)T~
Analiza Rudolfa Otto padła na podatny j runt i w stosownym czasie. Tym gruntem był 0C/.3 wiście lutoranizm, szukający w początkach bieżącego i .ulecia uzgodni* <t!a swych artykułów wiary /.c zdobyczami nauki, w tym i z postępami religioznawstwa porównawczego, i chwila dzh jowa, gdy klęska Niemiec w I wojnie światowej była już oczywista.
Karl Ludwig Rudolf Otto w 1917 roku, Ij. w momencie wyjścia z druku w mało znanej firmie wydawniczej prowincjonalnego _;iyi>r• - .Ti-rwnnH und Gł mier, niedużej książki Das Ileilige,
liczył sobie czterdzieści osiem lat (urodzony 25 września 1369 roku w Prine pod Hannowcrem w rodzinie skromnego fabrykanta). Ryla ona zatem owocem wieku dojrzałego. .Tako teolog nie zwrócił na siebie dotychczas specjalnej uwagi. Po studiach w Erlandze i Getyndze przez siedem lat, od 1897 do 1904 roku, wykładał honorowo jako prywatny docent w Getyndze, uzależniony finansowo od ojca. Przez następne dziesięć lat piastował tam godność profesora nadzwyczajnego teologii systematycznej, dopiero w czasie wojny w 1915 roku we Wrocławiu został profesorem zwyczajnym. Postępował tedy w karierze akademickiej wolno i niebłyskotliwie. Bo też i rozpraszał się, jakby w przeczuciu, że kiedyś przyda mu się szeroki, wszechobcjmujący horyzont myśli. Habilitował się z teologii Lutra, zajmował się darwinizmem, pociągał go Goethe, wydawał teksty filozoficzne E.F. Apel ta i H. Schmidta, a korzystając z dobrze postawionej w Getyndze indianistyki, nauczył się sanskrytu i przełożył dzieło Dipiką filozofa Niwasy. Zgodnie z duchem uczelni, gdzie filozoficzny ton nadawał ncofryzjanista Leonard Nelson, opracował kantowsko-fryzjańską psychologię religii, ulegając zaś swym psychologicznym predylekcjom, wydał Mowy o religii z przedmową Schlcicrmachera, uważał się bowiem za ucznia Aloisa Hitschla, kontynuatora myśli ojca teologii protestanckiej. W latach 1911— 1912 podróżował od Marokka aż do Japonii, a także brał udział w życiu politycznym, co uwieńczył w 1913 roku mandatem do im u pruskiego.
•ter, Darwin, sanskryt, Schleicrmachcr, Rilscbl, wschodnie
:»dróże, sejm pruski — były lo wj./ystko elementy hetrrogr -: liczne, których stopienie w zwartą syntezę wymacało długiego >ce:»u dojrzewania. Ośrodkiem krystalizacji orohowości Rudolfa ino być równie dobrze filologia sanskrycka, filozofia, ia, j k działalność polityczna. Opublikowana w/1915 rokuf .:j/kjjT>o«; lir:ti(/el\yskazuie. /.»? tym ośrodkiem stała się po^
17. tok i umysł poglądów najwpływowszy okazał się fryzjanizm ozofia religii ^chleiermachora.
Jakub Friedrich Frios, kontynuator Kanta, pociągnął Rudolfa •j na stronę psycholog! zm u jako, według niego, jedynej pewni j, naukowej drogi do ugruntowania apriorycznego odczucia Bogn. Było to programowe zanegowanie historii, a skoncentrowanie się na istocie niezmiennej, dostępnej introspekcji w postaci r. glistego „przeczucia" (Ahndung) estetycznorcligijnej harmonii, t rminu awansowanego przez niego do rzędu jedynego „dowodu" i . sinienie transcendentnego Boga. Skoro rzeczywistość Boga dana jest w ten sposób apriorycznie, to nie może być dowiedziona naukowo. Co pozostaje nauce, to po pierwsze — „wykazać subiektywną, empiryczną, antropologiczną istotę (odpowiedniość —
T. M) poznania transcendentnego”, a po drugie — zilustrować, jak to aprioryczne odczucie konkretyzuje się i praktycznie unaocznia w historii wierzeń jako bardziej lub mniej nieporadne symbole.*
I jedno, i drugie zadanie przejął autor Das lleilige od Friesa. Po Schleiermacherze zaś odziedziczył pojęcie świętości (das Hei-ligtj), jako synonim autonomiezności i mcsprowadzalności religii do innych dziedzin kultury, oraz pojęcie „uczucia całkowitej zależności” (schlechtinniges Abhdngigkeitsgejilhl), jako najchara-kterystyczniejszą cechę religii, uwalniającą od wkładania w to pojęcie obcych treści czy to moralnych (Kant), czy to filozoficznych (llcgel). W sumie przystępował do badań nad religią i reli-giami jako apriorysla, psycholog, autonomista tej dziedziny kultury, ahistorysla i luteranin.
Przed dokładnym omówie niem najpopularniejszego dzieła Rudolfa Otto trzeba sobie dobrze uświadomić ten przygniatający, wiekowy balast filozoficzno-idcalistyczny i luterański, z jakim przystępował do kwestii religii nasz porównawczy psycholog u-