DSC34 (7)

DSC34 (7)



Jr

m jeden rski*j~. był rso. Oba te imen doczepia to chyba i mowa nie .karżały one u i rozwiąz-pewne wielu decydowanie aczerpniętym mów. Klimat mieć XVI w., bie wówczas liato również enus prowa-miłości. To aj, że sztuka % na którym lane za bez-rndki takiego ‘letników naj->25 r, dobrze ozami, naka->w" — pisał 'koszy; wszy-uż) udręczyło dania mógłby ro z 1622 r. oriami Wiary, słwa, symbo-oici ukazanej ■.ej sceny od-t i do każde-ważnie swojq łakomie ucha

twłe w kraju, i, jest w pełni de: „Nie bę-wysoko, oni będziesz od-łrugiej jednak rycin 1 rysun-/k się wydoje, de być, obok


O    Ua*YV,

tcOte tl

! dziecka


*


yi&LOJtne, Y/ptyetł

i | a

Jt^c Au? ^


ęi

\obf\ey


wspomnianego już wcześniej stanowisko Kalwina w sprawie obrazów, fragment [{11*“***

0    jnalarsjwie, jakie zamieścił w swoim Leerzaam Hufsrood z 1711 r. Jan Luyfcen, poeta

1    artysta w Jedn5j~~Ósobje; „Obraz malarski jest tylko pozorem rzeczy, które w rzeczywistości istniejąT.7 Dlatego też musi się wzgardzać obrazem, aby pojęć to co naprawdę rzeczywiste. Dzięki temu dochodzi się do prawdziwego skarbu..,^/48

Zmysłowy pozór i imitacyjność obrazu względem natury, która sama jest marnościę, grzeszną pokusę i pozorem prawdziwej rzeczywistości, stanowiły zasadnicze przesłanki negacji' wartości malowanego obrazu. Negacja ta odnosiła się jednak tylko do efektywności techniki malarskiej i jej porażającego zmysły wspaniałością kolorowej iluzji działania, które mogło tym samym* przesłaniać właściwe posłannictwo obrazów.49 Była to bowiem krytyka w dosłownym sensie malarstwa a nie obrazowania.

II). Złudzenie sztuki uwolnionej od rellgii.

P siedemnastowiecznej Holandii panowało przekonanie o dużych możliwościach oddziaływania obrazów na człowieka. Szczególnie w ^malarstwie ^oddziaływanie to. mogło mieć ■SkuikLzarówno.wieggtywne.^iak. i-pozytywnej. Według A. van de Venne malarstwo portretowe nie tylko pomagało w staraniach o rękę, ale również powodowało pragnienia: ,,Widzę(...) imoją ukochaną dzięki artystycznym pociągnięciom (pędzla), i mimo, że brakuje w tym mowy jestem jednak zadowolony (bo) moje oko ma (taką) wolę i pragnienie; chciwe jest oko, pożądliwy jest człowiek. Pożądanie jest we mnie tym większe i z tych powodów, że widzę obraz, który żyje bez przyczyn, nie ma ruchu i czucia, a (daje) pozór jakby ta jego twarz obracała się ku mojej...”50 -J^Cats. występując, prze-clwo ..rozwiązłym „religijnym mitologicznym przedstawieniom typu Loth z córkami _czy j.gęfo, miał także na uwodzę-to ich pożądliwe działanie. Jednocześnie z pełną powagą zalecał „piękne obrazy i malowidła stawiać lub wieszać przed oczyma ciężarnych kobiet”. Poźyteczne^skutki. tych .zabiegów mia ilustrować przytoczona przez _ęatsar a zna-na^ już w antyku, hjslorjo o Pewnym słynnym, z -brzydoty,.małżeństwie. Urodziło mu „^szczególnie.. ładne, dzieęko_dziękLJemu^ że jego .mqtka_[...] w czqsie_ciqży_ciqgle patrzyła na ..„piękny dziecięcy^portret”.. (siei).51wnież G. Lairesse doceniając-niezwykło moc oddzioływonia malarstwa obszernie rozwodził się w swojej. Groot. „Schilderboeck nad różnorodnymi funkcjami obrazów. „Sformułował„noweL szczegółowy, program, mieisę^eks-ponowonio poszczególnych typów obrazów,^.w, zależnością od siły dydaktycznej, perswazji ukozanvqh-w nich-^czedsławień.52 Jego ustalenia w tej kwestii choć opublikowane po raz pierwszy w JZP.7-r* opierały się w dużej .mierze na wcześniejszej Jrpdycj^Jjtgracko--órtystycznejt_ 'niezmienfiei^wwsw-ym^cr.edo;^ sztuka służy pouczeniu_Ti_ppryifflnnQ.śr>MŚśot iertng^en yermaak).53 Jeszcze przed van Manderem głosił je^X)lto^Vaenip% malarz, emblematyk i nauczyciel Rubensa, który powoływał się na ruB—W swej korespondencji. 54

W niderlandzkiej teorii sztuką XVII w. oba człony hasła fot lering en vermoafc traktowane były nie całkiem równoprawnie. Już Erazm z Rotterdamu, humanista i człowiek daleki od ortodoksji późniejszych moralistów, zaliczał do vulgus tych, którzy oglądali obrazy rzeczy dla nich samych.ss Spowodowane to było także stanowiskiem Kalwina nię-chętni^ąft—yfłwdamnlgniii-^kwn^atiikg. .lęgn zdaniem nie miała ona żadnej wartości jeśli od początku do końca nie była podporządkowana^ Słowu - i Duchowi .Bożemu.54 Świat transcendentny. Jedynie wartościowy dla człowieka, nie mógł.. by£- jednak, odtworzony-bezpośrednioprze^ , ą|)?i.,Jft,,. Widzlalnei.. formie.. Nie było to także możliwe dlotego, że poznanie dolykowo-wzrokąwsiwłaściwe percepcji dzieł sztuki, uchodziło u protestantów

19


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC34 (6) zentuje) małoletnią istotę ludzką płci męskiej. Cechy te aą wspólne wszystkim desygnatom
IMG22 (17) MICKIEWICZ Płynęły po morzu okręty wielkie wojenne i statek jeden mały rybacki. A był cz
page0048 - 46 —XI, MUCHY i PAJĄKI Młody jeden królewicz zwykł był mawiać: Na co też Pan Bóg stworzył
Obraz4 (38) 218    KRÓLOWIE 5ZCZURÓW by ustalić, czy choć jeden jego agent był człon
kalmierzyce 4 . ps* ŁIK) /^jr y ~ vjfW- 1 ‘Z*~J - ‘ 1 I ------- : ■_

więcej podobnych podstron