28 / Laboratoria nnynkm
bezkształtne w bezpłodnym starzeniu się: „arbor qua<* fuerat antę viri«łis et fertilis, areseentibus ramis fil post moi Inni sterili senectute defomiis***5 (święty Cyprian. Contra Demetrianum). Senecius muruii86 wielkich ojców Kościoła wydaje się być eschatologicznym wariantem terror t et ust as. starości ziemi, o której mówili autorzy traktatów de re rusticaMT. zatroskani zmęczeniem Magna Mater. Ale ziemia, matka wszechrzeczy**, przypominał Columella. nie jest „wyczerpana starością, jak zdarza się to kobietom, nie stała się niezdolna do płodzenia**’®. Zmęczenie wyjałowionego terenu znika wraz z „częstym, szybkim i umiarkowanym nawożeniem**. „Łaskawa ziemia** będzie w dalszym ciągu, jak chciał Pliniusz, zadziwiać swoją „rozmaitością, wielością, kwiatami, zapachami, kolorami i sokami, siłą. która wytwarza dla zdrowia i przyjemności ludzi .
„Kiedy rodzimy się. przyjmuje nas. a potem karmi. Żywi nas. i na koniec przyjmuje do swojego łona (...). Łaskawa i łagodna ziemia niaóczy nas i zaspokaja nasze potrzeby. Uprawiana rodzi owoce, nie-uprawiana też rodzi wiele rzeczy. Ileż zapachów. Ileż smaków. Ileż soków, ileż rzeczy miłych w dotyku. Ileż kolorów****, lak stara, a jednak wiecznie płodna, ziemia ze swoim niewyczerpanym łonem zdaje się utożsamiać z boginią Pomoną. drzewem I owocem symbolizującym ową „Ideę ziemi w boskim umyśle**, którą, jak zauważa Galeotto Marzio z Nami. „starożytność nazywała rozmaitymi imionami. Plutona. Tellura. Cerere, Kybeli**. „Bogini Pomona jest formą i ideą odciśniętą w drzewach, rodzącą na gałęziach owoce**90. Stara jak ziemia bogini Pomona, mimo że „na jej twarzy nie widać jeszcze ani jednej zmarszczki**, jest w rzeczywistości — jak zwierza się sama bogini nimfie Adionie w La comedia delle ninfe fiorentine — „bardzo stara**, chociaż w swojej świeżości może być uważana za istotę ..bez wieku**91, poza czasem, podobnie jak niepohamowana witalność, wciąż nowa i niewyczerpana t>is generaliua92 jabłek, odnawiających się wraz z kolejnym cyklem słonecznym.
S Podobieństwa między organizmem roślinnym a ludzkim są wyraźne: „fabrykę ludzkiego ciała**, „otchłań cudów**, które tworzą od wewnątrz nasze ciało, oraz niezwykłą anatomię roślin łączy sekretna nić życia, potrzebującego soków, nawozów, płynów, pożywienia. „Sugo’* w języku toskańskim, zanim oznaczać będzie sos, wskazuje na gnój, pożyw-
ny pokarm roślin: „Gnój - pisał wiejski proboszcz z Toskanii Ignazio Malenotti nu początku XIX wieku - to „pokarm ziemi! Im więcej go otrzymuje, tym staje się tłustsza i rodzi więcej owoców*'.
„Aby otrzymać dobry nawóz, trzeba przechowywać go w gnojowni przez cuły rok, zanim użyźni się nim poła Wszystko, co zgniłe, jest dobre, aby nawozić ziemię*"'’. W rolniczej wiedzy występuje ścisła analogia między ciałem kobiecym, ciężarnym od zepsutej i zgniłej krwi (męskie nasienie uważano kiedyś za ekskrement krwi), a ciałem kobiety-zicmi, zapłodnionym sokami tym bardziej życiodajnymi i twórczymi, im bardziej są zgniłe i cuchnące. Myśl przed nowoczesna (nie tylko wiedza rolnicza) nie oddzielała nigdy płodności od gnicia, pro-kreacji od rozpadu, życia od płodnej śmierci.
Analome planlarumn Malpighiego (dendranatome* pasjonującu Antonia Mizaldo, obserwatora Hortorum secreta96), śledząc sekretny labirynt i mnożenie się ukrytego życia, zaskoczonego w swoich intymnych funkcjach i tajemnych procesach, odsyłała do cudów makroko-smosu. Kto „obserwuje wnętrze ciała drzewa — pisał Daniello Bartol i — i przygląda się, jak przyjmuje ono, destyluje, rozdziela, przemienia sok wysyłuny z korzeni do pnia i gałęzi”, zrozumie, „jaki kunszt, jaką rozważność w gospodarowaniu zasobami, jakie cuda przyrody zawiera ono w sobie”97. Mechanizmy roślinne regulowane są zatem przez siły [• „duchowe”.
Nie mniej fascynująca niż cudowna doskonałość „najdrobniejszego mechanizmu ludzkiego ciała” (Segneri) jest anatomiczno-fizjologicz-na obserwacja organizmów roślinnych, ich milczących niestrudzonych procesów, które sprawiają, że obserwator „jest oszołomiony widokiem tylu mechanizmów, które — wszystkie razem - według ustalonego z góry porządku działają na rozmaite sposoby: mechanizmy duchowe, kanały wodne i kanaliki powietrzne; zbiorniki i przechowywał nie, gdzie gromadzą się i przetrawiają płyny; odsączał nie, gdzie wylewa się to, co zbyteczne i szkodliwe. Nerwy i włókna, swobodne, osadzone, ukośne, splecione, skręcone, rozrzucone, połączone; wszystkie w sposób tajemny, ponieważ każde ma własną funkcję. Wreszcie arterie, jeśli tak je inożnu nazwać, i żyły z ich anastomozą, mającą umożliwić przepływ soku, który raz jest wy destylowany i czysty, raz tłusty i gęsty, to znów sfermentowany i alkoholowy lub bardziej dojrzały i żywiczny.