Ks. Michał Heller
Papieska Akademia Teologiczna, Kraków
Jednym z największych osiągnięć nauki drugiej połowy naszego stulecia jest zrekonstruowanie historii Wszechświata aż do jej najwcześniejszych momentów. Zostało to osiągnięte przy pomocy następującej metody. Staramy się obserwacyjnie poznać stan Wszechświata w pewnej epoce i pytamy, z jakich stanów wcześniejszych stan ten rnógi wyewoluować dzięki znanym prawom fizyki. W istocie, obserwacyjnie zbadaliśmy stan Wszechświata w dwu różnych epokach: w tzw. epoce dzisiejszej, tzn. epoce, w której głównymi strukturami Wszechświata są galaktyki i gromady galaktyk, i w tzw. epoce ostatniego oddziaływania, tzn. w epoce, w której promieniowanie elektromagnetyczne, wypełniające niegdyś Wszechświat, po raz ostatni oddziaływało z innymi postaciami materii. Znajomość tych dwóch stanów Wszechświata pozwoliła zrekonstruować historię Wszechświata aż do chwili (zwanej epoką lub progiem Plancka), odległej od hipotetycznej chwili "t = zero" o niewiarygodnie mały ułamek sekundy, a mianowicie o 1044 s. Oczywiście, im bliżej progu Plancka (cofając się wstecz), tym nasza wiedza jest bardziej rozmyta, wymagająca coraz silniejszych dodatkowych założeń. Mamy poważne racje, by przypuszczać, że zrekonstruowanie stanu Wszechświata poza progiem Plancka wymaga "nowej fizyki" opartej na kwantowej teorii grawitacji. Wprawdzie takiej teorii dziś nie posiadamy, istnieje jednak szereg modeli roboczych, dających wyobrażenie, jak taka teoria może wyglądać. Niektóre z tych prób, choć ciągle mają charakter "zabawkowych modeli", idą tak daleko, że starają się wytłumaczyć