^samych superlatywach, podkreślając wysoki poziom życia mieszkańców. W tym właśnie czasie miasto zostało zdobyte przez armię marokańską pod dowództwem paszy Dżauzara. Zachęcony znanymi mu opisami miasta, Dżauzar bardzo się zawiódł, kiedy ujrzał „lepianki kryte słomą typowe dla Sudanu i ani śladu oczekiwanych wielkich bogactw. Nawet rezydencja askii niewiele się różniła od nędzy pozostałych budynków. Mieszkańcy Gao zabrali ze sobą wszystko, co Maurom mogło się wydać cenne, a złota nie było ani kruszyny”15.
Pod koniec XVI w. Gao utraciło swoje ponadregionalne znaczenie i nigdy się nie odrodziło, pozostając prowincjonalnym miasteczkiem. O jego świetności świadczy jedynie mauzoleum Askii Muhammada. Nie zachował się królewski pałac, o którym wspomina Ibn Chaldun, wzniesiony na planie kwadratu i sklepiony kopułą którego budowniczym był wspomniany już Abu Ishak as-Sahili.
W życiu religijnym średniowiecznej Afryki Zachodniej żaden ośrodek nie mógł jednak dorównać sławie Timbuktu, znacznie młodszego od Gao, dziś sennego, 10-tysięcznego miasteczka, niegdyś perły afrykańskiego islamu, bajecznego miasta europejskich podróżników, dla których było przede wszystkim sławnym ośrodkiem handlu złotem. Jak pisze Bovill, do sławy otaczającej to miasto przyczynił się „nieco przesadny opis namalowany przez Leona Afrykańskiego w XVI w., a jeszcze bardziej histeryczne wylewy uczuciowe Felixa Dubois i innych pisarzy w XX w.”16.
Miasto powstało w XI wieku. Nie jest pewne ani rzeczywiste pochodzenie nazwy, ani okoliczności jego założenia, choć nie brak na poły legendarnych opowieści na ten temat. Pierwsza zapisana wersja nazwy to Tinbuktu - w takiej formie pojawia się u Ibn Bat-tuty. W XVII w. nastąpił upadek miasta. Zdobywane kolejno przez Tuaregów i Bambarów w XVIII w., następnie Tukulerów i Fularów, wreszcie w 1893 r. przez Francuzów, stało się prowincjonalne
15 E. W. BoviU, Złoty szlak Maurów, Warszawa 1968, s. 215.