Morzę sędzię i podsędki.
Zadam jim wielikie smętki.
. Gdy swą rodzinęsądzą, • . ••
■ Często na skazaniu-błądzą —
Ale gdy przydzie sąd Boży,
Sędzią w miech piszczeli włoży;
Już nie pojedzie na roki.
Czyniąc niesprawie ot włok i.
Co przewracał sądy wierne,
Bierząc winy nieumiemie,
Bierząc od złostnikow dary.
Sprawiając jich niewiery —
To wszytko będzie wstawiono I ciężko pomszczono [Wydra, Rzepka 2004:274J.
Przenośnia: „Sędzia w miech piszczeli włoży", oznaczająca tu „spuścić z tonu, stracić pewność siebie" (Wydra, Rzepka 2004: 464), ale także koniec ludzkiego żywota, odwołuje się do praktycznej czynności „składania" dud po zakończeniu grania przez owinięcie piszczałek pozbawionym już powietrza workiem (por. s. 365). Dialog wyraźnie nawiązuje do charakterystycznych dla średniowiecza przedstawień „tańca śmierci", któremu nierzadko przygrywali dudziarze, szczególnie zaś ci „metafizyczni" (zob. s. 313). Ma jednak też inną wymowę: „od obrazów makabrycznych ten De Morte prologus - bo i .taką nazwę dialog nosi — przechodzi do efektów komicznych, do wycieczek przeciwko pospolitym grzechom ludzkim [...] W ten sposób, w ramach pomysłu alegorycznego, wyraża się realizm średniowieczny, lubujący się w efektach naturalistycznych" (Krzyżanowski 1985: 26). Zatem odwołanie się anonimowego autora utworu do szczegółu dudziarskiej praktyki musi chyba świadczyć o jej znajomości w średniowiecznej Polsce. Wyrażenie to stało się kliszą przysłowiową w czasach nowożytnych. Utrwaliła je staropolska literatura (zob. s. 336).
Popularność dud na ziemiach dawnej Polski nie była w porównaniu z ówczesną Europą czy Bilskim Wschodem czymś wyjątkowym. W pewien sposób nawiązuje do tego sztychowana winieta zdobiąca rozprawkę Jerzego Schlichtinga zatytułowaną Nauka / jdko o dobrym / także o złym używaniu / Proszku Tdbdkowego, z 1650 foku (ryc. 1, s. 439). Wyobraża bowiem siedzących w ozdobnym wnętrzu za stołem przedstawicieli trzech narodowości: zażywającego tabakę Polaka, pijącego ze szklanicy Niemca i palącego fajkę Turka. Jeszcze jeden Polak, stojący, nalewa z dzbana do kubka. Jest też Bachus, usadowiony na beczce i trzymający krzew tytoniu, a także karzeł i małpa. Towarzystwu temu przygrywa siedzący na niskim stoiku dudziarz. Dziełko Schlichtinga prawdopodobnie zostało wydane w Gdańsku, co w związku z widniejącym na winiecie dudziarzem ma stanowić, zdaniem Pawła Szelki (1981:15-18), jeden z argumentów prze-ma w łających za istnieniem w tym czasie praktyki dudziarskiej na Pomorzu. Wydaje się jednak, że jeśli w ogóle przedstawienie to można odnieść także do rozpowszećhnie-<50 Zasięgi praktyki dudziarskiej