026 027


Fronda - Archiwum - Nr 06 TABLE.main {} TR.row {} TD.cell {} DIV.block {} DIV.paragraph {} .font0 { font:7.5pt "Arial", sans-serif; } .font1 { font:8.0pt "Arial", sans-serif; } .font2 { font:8.5pt "Arial", sans-serif; } .font3 { font:9.0pt "Arial", sans-serif; } #divMenu {font-family:sans-serif; font-size:10pt} #divMenu a{color:black;} #divMenu a:visited{color:#333333;} #divMenu a:hover{color:red;} self.name = 'dol' /******************************************************************************** Submitted with modifications by Jack Routledge (http://fastway.to/compute) to DynamicDrive.com Copyright (C) 1999 Thomas Brattli @ www.bratta.com This script is made by and copyrighted to Thomas Brattli This may be used freely as long as this msg is intact! This script has been featured on http://www.dynamicdrive.com ******************************************************************************** Browsercheck:*/ ie=document.all?1:0 n=document.layers?1:0 ns6=document.getElementById&&!document.all?1:0 var ltop; var tim=0; //Object constructor function makeMenu(obj,nest){ nest=(!nest) ? '':'document.'+nest+'.' if (n) this.css=eval(nest+'document.'+obj) else if (ns6) this.css=document.getElementById(obj).style else if (ie) this.css=eval(obj+'.style') this.state=1 this.go=0 if (n) this.width=this.css.document.width else if (ns6) this.width=document.getElementById(obj).offsetWidth else if (ie) this.width=eval(obj+'.offsetWidth') // this.left=b_getleft this.obj = obj + "Object"; eval(this.obj + "=this") } //Get's the top position. function b_getleft(){ if (n||ns6){ gleft=parseInt(this.css.left)} else if (ie){ gleft=eval(this.css.pixelLeft)} return gleft; } /******************************************************************************** Checking if the page is scrolled, if it is move the menu after ********************************************************************************/ function checkScrolled(){ if(!oMenu.go) { oMenu.css.top=eval(scrolled)+parseInt(ltop) oMenu.css.left=eval(scrollex)+parseInt(llef) } if(n||ns6) setTimeout('checkScrolled()',30) } /******************************************************************************** Inits the page, makes the menu object, moves it to the right place, show it ********************************************************************************/ function menuInit(){ oMenu=new makeMenu('divMenu') if (n||ns6) { scrolled="window.pageYOffset" ltop=oMenu.css.top scrollex="window.pageXOffset" llef=oMenu.css.left } else if (ie) { scrolled="document.body.scrollTop" ltop=oMenu.css.pixelTop scrollex="document.body.scrollLeft" llef=oMenu.css.pixelLeft } var sz = document.body.clientWidth; if(!sz) sz = window.innerWidth-20; oMenu.css.width=sz oMenu.css.visibility='visible' ie?window.onscroll=checkScrolled:checkScrolled(); } //Initing menu on pageload window.onload=menuInit; Niewielu z nas zdawało sobie sprawę, że w tych godzinach decyduje się nasz los, sprawa życia i śmierci narodu rumuńskiego. Nie rozumiała tego ani inteligencja, ani policja, ani służba bezpieczeństwa, ani nawet armia. Nikt nie stawał przeciw już nie tysiącu, a 15,20 i większej, coraz większej liczbie tysięcy rozpalonych głów, coraz lepiej zorganizowanych." Codreanu zgłasza się do paramilitarnej robotniczej Straży Narodowego Sumienia. W lutym 1920 roku staje na czele setki Strażników, która ma ściągnąć czerwony sztandar z siedziby Zarządu Monopolu Państwowego, wciągnięty o 12.00, na znak przystąpienia do strajku generalnego. Tysiąc zatrudnionych "zrzuciło i podeptało portrety Króla, wieszając w zamian Marksa, Trockiego i Rakowskiego (...) Wyrażam swoją opinię, iż trzeba natychmiast -byta godzina 13 - tam iść i za każdą cenę na miejsce tamtego zatknąć nasz, rumuński, trójkolorowy. Moja opcja wygrywa. (...) Rozbijamy grupy komunistów pod zakładem. Wpadamy do głównego budynku, lecę z flagą na górę, na dach. Stamtąd pierwszy raz wygłaszam mowę. A/a nasz uprzedni telefon zjawia się wojsko, aby pilnować flagi. Wracamy śpiewając. Wieść o naszej udanej akcji lotem błyskawicy obiega całe miasto. Niemniej strajkują dalej. Wojsko pilnuje flagi, a nie zajmuje się zakładem. Co robimy? Szukamy po całych Jassach wolnej siły roboczej. Po trzech dniach wprowadzamy 400 nowych pracowników do fabryki. Fabryka rusza. Strajk przegrał. Po dwóch tygodniach połowa z tysiąca strajkujących składa podanie o ponowne przyjęcie do pracy. Zwycięstwo!" Miesiąc później podobną akcję przeciwko czterem tysiącom strajkującym w ZNTK i pięciu tysiącom uzbrojonych komunistów przeprowadzi Codreanu na czele tłumu, który wcześniej na stacji kolejowej załaduje do przechwyconego pociągu. Wekslując go nagle na zwrotnicy wprost na teren ZNTK, zaskoczy strajkujących. Z "flagą rumuńską w zębach, wspinam się po żelaznej drabince przytwierdzonej do muru. Ledwo daję radę , tak wysoko. Wskakuję na dach, łapię drzewce czerwonego i przy niesamowitym krzyku rzucam go podnosząc w górę trójkolorową flagę. Zatknąwszy ją, wygłaszam drugą moją mowę.(...) Moralny wydźwięk tej akcji jest ogromny. Całe miasto o tym mówi. W powietrzu czuje się na nowo odzywanie ducha rumuńskiego.(...) Zdajemy sobie sprawę, że bolszewizm będzie pokonany, bo przeciw niemu wzniosła się bariera świadomości. W tamte wieczory dużo dyskutowaliśmy o tym, że nie wystarczy pobić komunistów, robotnikom trzeba chleba i godności. Godność każdego wynika z godności narodu. Więc też nie pozwolimy, aby za trójkolorowymi sformułowaniami tyrańska oligarchia dobierała się robotnikom do skóry, szermując wielkimi słowami: Ojczyzna, której nie kochają, Bóg, w którego nie wierzą, Kościół, do którego nigdy nie zachodzą, i Wojsko, które wysyłają na wojnę z pustymi rękoma. Niebawem zająłem się też organizowaniem robotników w krajowych związkach zawodowych, a następnie partią polityczna o nazwie Socjalizm narodowo-chrześcijański (wówczas nie wiedziałem nic o Hitlerze i narodowym socjalizmie germańskim)". Początek roku akademickiego 1920 wystawia Codreanu na kolejną próbę." Pierwszy raz w dziejach jasseńskiego Uniwersytetu senat obwieszcza uroczystą inaugurację bez duchowieństwa i nabożeństwa. Żeby zrozumieć wagę tego ciosu trzeba wiedzieć, że przez ponad pół wieku była to nieprzerwanie najpiękniejsza uroczystość uniwersytecka w pełnym gronie senatu, profesorów, studentów, nowo przyjętych i całej elity Jassów. (...) W tak trudnych czasach najznamienitsza szkoła rumuńska ogłasza walkę przeciw Bogu, wydalenie Boga ze szkoły, z instytucji, z państwa. Poza czterema-pięcioma osobami profesura jasseńska przyjmuje z satysfakcją pogańską decyzję senatu, ów krok do przodu nauki rumuńskiej na drodze wyzwolenia z barbarzyństwa średniowiecznych przesądów. (...) W ośmiu studentów chodziliśmy po wszystkich możliwych profesorach. Bez skutku. W wigilię postanowiliśmy targnąć się na coś strasznego: nie dopuścimy do inauguracji, siłą. W dwa dni później, w przepełnionej auli uniwersyteckiej, w obecności całego miasta odbywało się nabożeństwo inaugurujące rok akademicki. Wszyscy mi gratulowali, a ja już wiedziałem na zawsze, że kto stara się, walczy o Boga i swój naród, choćby sam, nigdy nie będzie pokonany". Ideę krajowej partii politycznej realizuje młody adwokat Codreanu w Jassach, 4 marca 1923 roku, zakładając pod przewodnictwem profesora Cuzy Ligę Obrony Narodowo-Chrześcijańskiej. Codreanu - mózg i dusza organizacji - zwołuje na 22-25 sierpnia pierwszy kongres przywódców studenckich z Bukaresztu, Klużu i Czerniowiec. Ola oddania atmosfery tamtych dni oddajmy głos samemu Codreanu: "22-go rano, po odebraniu kolejnych delegacji na dworcu, idziemy in corpore na 10.00 do katedry metropolitalnej, na modlitwę i parastas (nabożeństwo żałobne) w intencji studentów, którzy oddali w ostatniej wojnie życie za Ojczyznę. (...) Przed katedrą... żandarmi, a drzwi związane łańcuchami. Zdumienie, przerażenie: nawet Turcy nie zamykali cerkwi przed modlącymi się! Klękamy na środku ulicy, modlimy się głośno. Przypadkowy pop, widząc klęczących podszedł do nas i odczytał stosowne modlitwy. W milczeniu, przepełnieni bólem, poszliśmy środkiem ulicy w stronę Uniwersytetu, gdzie na 12.00. zaplanowano początek obrad. Na szerokich stopniach uczelni witają nas władze miejskie i uniwersyteckie... w otoczeniu znacznego oddziału policji. Prokurator obwieszcza nam zakaz ministra spraw wewnętrznych odbycia kongresu i wzywa do rozejścia. Podszedłem bliżej i głośno, zdenerwowany, powiedziałem: Panie prokuratorze, wiem ja, wiemy wszyscy, że żyjemy w państwie prawa. Konstytucja gwarantuje nam prawo gromadzenia się, a Pan wie lepiej niż ja, że żaden minister nie może zawiesić naszych praw konstytucyjnych. W imieniu prawa, przeciw któremu nie my, a Pan wykracza, wzywam do odstąpienia od drzwi. Godzinę temu łańcuchami odebrano nam prawo do modlitwy w naszej świątyni. Teraz barykaduje się nam wejście do naszego domu, do szkoły. Prowokacja, upokorzenie, deptanie prawa doprowadziło nas do pasji: z determinacją roztrąciliśmy wszystko, co stało nam na drodze, gdzie było trzeba, to i bójką, zajęliśmy siłą Uniwersytet barykadując drzwi wejściowe. Toczącym się obradom towarzyszyła determinacja jednych i strach drugich przed 26 FRONDA PRZEDWIOŚNIE 1996 FRONDA PRZEDWIOŚNIE 1996 27 « Poprzednie  [Spis treści]  Następne » _uacct = "UA-3447492-1"; urchinTracker();

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
026 027
026 027
026 027
027 030 (2)
E B 027
v 02 027
027 030
C I 026
027 Ustawa o izbach lekarskich
Picture 027

więcej podobnych podstron