Warzywa obrać, umyć, wrzucić do gara z wodą (około1,5 l). Dołożyć listki laurowe, ziele angielskie i gotować. Gdy warzywa będą miękkie, zupę przelać przez sito do drugiego garnczka. Wlać szklankę kwasu buraczanego (lub więcej w/g uznania), doprawić solą i pieprzem. Na koniec wrzucić 2 przeciśnięte ząbki czosnku.
Podawać wiadomo.....z uszkami:)))))
W tym roku miał być swojski kwas z buraków. Na razie zrobiłam z koncentratu na potrzeby bloga. Z buraków pewnie podam już po świętach. Przynajmniej na "kiszonkę" jak uda mi się ją wytworzyć. Na dzień dzisiejszy mogę śmiało polecić kwasy buraczane, które są w każdym sklepie.
Wyszukiwarka