aua
na
3 pm
- _. a pu
mai _ *
_]óo
Beofio
■ ._ .■ . - . — .._ , . - -J ąn« pa
szkicowania istniejącego problemu oraz dróg, per1 xe=«pb
me on
“■Por. zip. JjGJDl Clark na . s. 296 i n.
log ten jest wystarczający' a na wnet — wiary2 1 3 4 5 godny
Proces kształtowania się zawodów jest integralną częścią procesu dyferencjacji społecznej badanych grup. I ten temat należy do wyjątkowo słabo poznanych: stosunkowo największa zgodność panuje w literaturze co do wydzielenia saę grupy zamożnych wojowników (trw. arystokracji piemienne; “ Zwrócić trzeba uwagę na fakt. źe teroces ten wyraźnie widoczny jest juz w późnej epoce brązu, manifestując aę choćby bogatymi fcnrłia1-5— wyposażonymi min, w broń. Mniej prswćopoćoboe jest przypuszczenie o istnienia juz w okresie halsztackim grup handlarzy, pośredniczących i organizujących dalekosiężną wymianę
■t ta
należy o skali omawianych procesów W społeczeństwach liczących kilkadziesiąt do kilkuset osób114 połączonych ze sobą w znacznej mierze pokrewieństwem i powinowactwem. liczba zawodowych rzemieślników1 mus Ma być TT-iknrr^s i z pewnością nie reprezentowali oni wszystkich znanych ówcześnie zawodów. Należałoby raczej przypuszczać istnienie określonego przede wszystkim tradycją, związkami typu gospodarczego lub politycznego, a także odległościami ekoiogicznyim 1s regionu, w obrębie którego działa'.; poszczególni wytwórcy, zaopatrując odbiorców z pewnej ilości osad. Na pewno niektóre wytwory przybywały do tych regionów z zewnątrz tnp. sól czy brąz), nie zmienia to jednak sytuacji, gdyż sposób ich iozprowadzania nie mógł się zbytnio różnić. Sądzić nawet można, iż dokonywały tego te same osoby. Byłby to więc rodzaj dość prymitywnie zorganizowanego lokalnego rynku zbytu, o dość zresztą ograniczonej ilości kursujących 1 y tu orów i małej skali wymiany. Bardziej rozwinięty mógł on być głównie
w regwnacn wyoooy warna i przetwarzań ców. czego dobre przykłady Istnieją obszarem tu omawianym m.
Drogim ograniczeniem liczebności praśn aeu omawianych zawodów mogła być wypoan.
już sprawa zespołu ról społeczny wianym tu materiale zaznaczyło ńę to wyrąb przy rozpatrywaniu pochówków i darbót łurgów w niektórych grjpach kułtury ase:> kiej. wyróżniających się bogactwem i wt«^ waniem oznak prestiżu społecznego. W śnie r, takie, jak zawodowy wytwórca, organizator v miary fkupśec). bogaty wojow nik, kapiaa-caacat czy naczelnik grupy społecznej mogły z» a najprawdopodobniej i były. pełnione :r1i . c same osoby. Brak danych do Trądimia czr rac. gałęzie wytwórczości mogły być uprawiane am. « dowo przez te same osoby, wie wydaje sę te je 0 rak zbytnio prawdopodobne Natomiast bar±i= realne jest. jak już wspomniano, jednoczesne ra- ™ prowadzanie wytworów własnych i a spoza danego regionu 1 £a me chyba nawet regułą, a to ze względu na jooryn-jacy surowiec). Odnosiło to niewątpliwie obsady zajmujące; się tym. zwłaszcza że a arnd x
du na częstsze kontakty z inrr.-. ------pi
ona niewątpliwie jeszcze rolę ^czicwieka bywa go", a więc dostarczy cięła rozmaitych id i porad. Dla dokładniejszej jednak oceny spraw niezbędne byłoby szersze rozpatrzenie » —y>T iośd ówczesnych stosunków społecznych, od aę wma- apo jesteśmy jeszcze dalecy. W każdym razie raz jesj-cze stwierdzić można, że obserwowane proce?
powstawania zawodów na naszych rimarl 9_ _
częścią zachodzących tu wówczas procesów rod1 666 c cowania społeczeństw, będąc xar
kiem i przyczyną. __
r wr O apgri.ni
Na koniec stwierdzić trzeba, że obserwmff 1■1 1 ^ zjawiska potwierdzają chyba raz jeszcze atcd wośd interpretacji socjologicznej materiału ijfeft kowego poprzez stosowanie właściwych dla taks interpretacji metod, pozwalających na uzyskać1 rwni, stwierdzeń jednoznacznych, co zresztą bynajaak. nie znaczy, że nie dyskusyjnych- Przedstawione s1 uwagi nie pretendują, jak to już kilkakroc aoś- ^ kreślono, do inne; roli. jak tylko wstępnego at1 STOBO p1
wadzących do jego iwiąnnia +1tx.1u
Eorapa prawkacagg
Ytonn
Doc.dr hab. Jmn Dąbrotcski i>hłlxi—l
Insty:ut Histerii Kultury Matenoimśj ?.ł'
Al- Gra. K. Suśerczetc$kie<x> 105 ama1 cy
00-140 Warszawę
26
Odległością ekologiczną nazywa się —odległość
" Śpi Ł Tymieniecki: Time pofrfcie w sta-roijtaoaa. Lady i kultury najdawniejsae, Ponoć 1961. s. 217 pisae wręcz o Jnłtune rycerskiej1.
■ T. Malinowsk:: Cber den Berastemhandel zwistbea des njrióftT rhrri Bałtżschen Ufergebtcien tod dem Sfiries Ecropas is der fraben E^senae.% JPraełńsu>-ratdae Zćtachrifr, T. 46. 1971, s. 167 i n.
* Por. Z. Bukowski: Uwagi o problematyce badań osadnictwa kultury łuiyckiej, „Scania z dziejów osadcactwa®, T. V. 1967. s. 167 i ił, choć niektóre Sanoki są tam wyraźnie zawyżone — por. H. N i e s & o-łowska-Wędzka: Początki—, s. 117 i o. oraz T. Węgrzynowicz: Kaftora łużycka—, «. 96 i ł
Bńerzooą nie tylko geograficznym oddaleniem., lecz rów
nież — i przede wszystkim — społeczną trudnością prze
bycia tej odległości geograficznej®- — JJ. Wiatr: Spo
łeczeństwa., s. 141.