STA51153

STA51153



NM4I422)


Niepotrzebni nie mają racji


Kuria metropolitalna w Poznaniu bada skargę bytego kleryka, który twierdzi, że jeden z księży próbował go zgwałcić. „A czy pan przypadkiem sam nie jest gejem?"

- indagował przesłuchiwanego biskup...



GORĄCY TEMAT


Po gło-ncj aferze z nieudaną |v\V^ ntiRAfkinia «y cnnów .»rvs biskupa Juliusza ł*nct/a, który mole* stownł vvV.Nu.ihHc młodych księży i kleryków seminarium duchownego po/nanska kuria iwettopolUab na wressrcic zaczęła ttapattywać wszelkie ijkwni* o niegodziwych .• achów .mi.ich kapłanów, Radaj^o ^.twnu biskupi stosują nąj hardziej wyrafinowane (czytaj: nie* znane wybitnym policyjny m spe* balistom) techniki śledcit. aby nawet pyłek nie umknął ich uwadze i przypadkowo nie wydostał się-, spod dywanu!

Oto przykład sprzed kilkunastu zaledwie dni-.

© © ©

Sebastian bvł kiedyś całkowicie oddany Kościołowi. Zaczynał jako ministrant i oazowtez. a jeszcze jako nastolatek sprawował (z nominacji metropolity poznańskiego abpa Stanisława (.lądeckiego) w swoim rodzinnym miasteczku funkcję członka Parafialnej Rady Duszpasterskiej.

Nie widział dla siebie innej drogi życiowej niż tylko kapłaństwo. Zaopatrzony w doskonałą opinię od proboszcza. zdał egzamin oraz przeszedł przez sito testów psychotogicznych...

„Z nidokią pragnę poinformować, be Jego Ekscelencja Arcybiskup Stani slow (Sądecki przyckybl się póątywnie do przedłożonej Stu prośby i przyjął Pana w poczet alumnów Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu ' - zakomunikował Sebastianowi w lipcu 2005 r. ksiądz rektor Paweł Wygrała k. życząc przyszłemu kapłanowi udanego spędzenia ostatnich w cywilu wakacji i przypominając .o zobowiązaniu płynącym z zaszczyt-nego tyadu kleryka, a także o postawie dawania świadectwa wierze".

- 7. nauką nie miałem żadnych problemów, wszystko zaliczałem w terminie i nikt nigdy nic powiedział mi złego słowa. A jednak po dziewięciu miesiącach kazali się wynosić. Pamiętam, jakby to było dzisiaj: 13 maja 2006 r., nazajutrz po powiodę z jednodniowej pielgrzymki kleryków do Częstochowy, ksiądz prefekt Krzysztof Różański polecił. żebym pilnie stawił się przed obliczem rektora. Ten powiedział krótko: ..Musisz odejść, bo bardziej troszczysz się o sprawy rodzinne niż duchowe’*. Napomknął, że chodzi o kwestię nadużywania alkoholu precz mojego "jca- który to problem - wraz l nieciekawą atmosferą panującą w domu - i.*oc/vw iście zaprzątał wówczas wiele moich myśli, ale przecież w najmniejszym stopniu nie wpływał na moją postawy. Ksiądz NYygrałak dał mi kilka godzin na spakowanie rzeczy i ewakuację z seminarium. Nikogo nie obchodziło, gdzie sie podzityę i czy mam choćby pary złotych na autobus czy jedzenie - opowiada Sebastian.

Przez kilka tygodni bezskutecznie zabiegał o audiencję u abpa (.lądeckiego. łudząc się nadzieją wyjaśnienia nieporozumienia i powrotu do seminarium.

- Arcybiskup w ogóle nie chciał rozmawiać, nawet telefonicznie. Jeden z zaprzyjaźnionych księży skłonił mnie wówczas, żebym zaczął raz jeszcze, gdzieś z dala od rodzinnego domu. Złożyłem więc dokumenty do

Wyższego Seminarium Duchownego Metropolii Warmińskiej „Hosranum** w Olsztynie, nie zapomniawszy uprzedzić w podaniu, żc zostałem usunięty z Poznania. Okazało się. że nie stanowi to żadnej przeszkody i 9 sierpnia 2006 r. - osobistym pismem księdza rektora Władysława Nowaka - zostałem powiadomiony o przyjęciu. W lutym 2007 r. ten sam ksiądz Nowak wyrzucił mnie na bruk. Bez słowa uzasadnienia. Na pożegnanie powiedział tylko: „Jeśli jesteś mężczyzną. to musisz się trzymać**. Nie wolno mi było nawet wejść do swojego pokoju, a wszystkie moje rzeczy osobiste pakowali koledzy z reku, Po powrocie do Poznania dowiedziałem się od jednego z kleryków, żc ksiądz prefekt już wiedział o Olsztynie i opowiadał o mnie. jakobym „ośmielił się pójść do innego seminarium bez zgody poprzedniego", za co zostałem z Olsztyna usunięty. To był definitywny kres moich marzeń o kapłaństwie...

© © ©

Sebastian znalazł sobie w Poznaniu kąt i zaczął pracować. Na weekendy jeździł do najbliższych, a podczas jednej z takich wizyt spotkał na ulicy księdza Jerzego, swojego starszego kolegę z okresu pobytu w seminarium, a dziś - wikariusza w jego rodzinnym mieście.

- Gdy zorientował się. gdzie mieszkam, wyłudził od mojego młodszego rodzeństwa numer telefonu. Zadzwonił. zaprosił na okazjonalną kawę. Odwiedziłem go po raz pierwszy n» plebanii w kotku listopada 2007 toku. Interesował się. co robię, gdzie mieszkam, jakie mam plany życiowe, Ot. takie sobie niewinne poga* duszki. Nalegał, żebym za odzień znowu przyszedł. Podczas tego drugiego spotkania obsypywał mnie komplementami, jaki to jestem śliczny i zadbany, zapewnił, że specjalnie zgolił brodę, żeby nie wydawać mi się zbył starym, a w pewnym momencie rzekł: ..Wiesz, byłem na szkoleniu rehabilitacyjnym. Chodź do drugiego pokoju, pokażę ci. jakiego wspaniałego masażu relaksacyjnego się nauczyłem**. Faktycznie, czułem się po tym masażu jak młody bóg, choć Jurek strasznie się przy nim zasapał. Tak mi się przynajmniej wówczas wydawało, gdy słyszałem, jak dyszał i jęczał...

Ks. Jerzy, niczym najtroskliwszy opiekun, zapewniał młodzieńca, żc zawsze może do niego przyjść w odwiedziny, a jeśli tylko zechce, to nawet przenocować. Bardzo przy tym nalegał, żeby wpadał w późnych godzinach wieczornych, ho on wtedy dopiero ma czas.

- Tkwiłem w dołku psychicznym i dużo mu o sobie opowiadałem, zwierzałem się. a nawet ostro krytykowałem Kościół, wspominając, że byłem niedawno z gronem przyjaciół w klubie gejowskim, gdzie widziałem zabawiających sie księży Adama i Krzysztofa (znani „FiM" duchowni pracujący w kurii metropolitalnej -    ml.). Jurek chętnie

wysłuchiwał, po czym za każdym razem wyciągał mnie do drugiego pokoju na masaż. Sprawiał mu wyraźną przyjemność, a i ja nic czułem jakiegoś niesmaku, bo zawsze leżałem na brzuchu, wszystko odbywało się przez ubranie i czułem się później naprawdę zrelaksowany. „Tylko pamiętąj. żeby o naszych spotkaniach nikt się nie dowiedział, bo będę miał kłopoty’* - przestrzegał, gdy zaczął mi dawać pieniądze oraz drobne prezenty...

Wychowany w ducha poboźno-

Sebastian późno dostrzegł. A* kontakty : wikarym zdają się odbiegać ód duszpasterskich reguł, o których słyszał na wykładach w seminarium.

- Gdv przestałem u Jurka bywać, nieustannie wydzwaniał, przysyłał SMS-y. zapraszał na wspólne ogłą-danie filmów, jakieś wieczory kawalerskie... Zgodziłem się na ponowne odwiedziny, bo wymogła je na mnie matka, kobieta bardzo głęboko wierząca. Nic chciałem wojny w domu. więc dla świętego spokoju poszedłem na tę plebanię. W niedzielę 2 marca. około godziny 22 JO...

© '© ©

Ciąg dakzy owego wieczoru obfituje w szczegóły zbył drastyczne, aby je tu przylac/ae. Najogólniej rzecz ujmując: rozpalony do białości ks. Jerzy usiłował - wbrew woh Sebastiana

-    odbyć z nim oralny stosunek seksualny, a kto wie, czy tylko taki...

-    Zdołałem wyrwać się i chciałem uciec. Drzwi były jednak zamknięte na klucz. Przed ich otwarciem próbował jeszcze wcisnąć mi 100 zł za milczenie...

Roztrzęsiony Sebastian pobiegł do kolegi. Ten - kilka minut po północy - zatelefonował do proboszcza parafii. informując go o próbie gwałtu. „Niech Sebastian przyjdzie do mnie jutro" - ziewnął w słuchawkę pleban.

-    W poniedziałek 3 marca zatelefonowałem do kurii i opowiedziałem, GO się stało. Biskupów podobno nic było, bo - jak mi wy jaśniono

-    przygotowywali się do Konferencji Plenarnej Episkopatu (odbyła się w dniach 5-0 marca - dop. ml.). Ksiądz, z którym rozmawiałem, obiecał, że oddzwonią. i faktycznie - odezwali się już nazajutrz, wyznaezająe termin spotkania w kurii na sobotę ,S marca o godzinie 11.30, Śledztwo prowadził poznański biskup pomocniczy Zdzisław Korttmiak, a notariusz kurii ksiądz Piotr Garstecki przesłuchanie protokółował...

Hierarcha por* oW Sebwsriano-wt dc wvgadae, po cłpm wyjął I szuflady trzy strony zeznań , odurzonego ks. Jerzego. 1 następnie zaczął go punktować:

- Już pierwszy strzał wyprowadził mnie z równowagi, gdy zapytał, czy jestem gejem. _A gdybym nawet był. to co ma piernik do wiatraka? Tu chodzi o to. ze w asz kapłan usiłował mnie zgwałcić!'' - odparłem zirytowany. Biskup czytał dalej, jakobym opowiadał Jurkowi, iż sypiałem z jednym z profesorów seminarium duchownego. Pytał mnie. czy to prawda, że w wyborach do Sejmu głosowałem na lewicę, czy ojciec jest alkoholikiem, a rodzice się rozwiedli... Poprosiłem, żeby skończył i przeszedł do istoty rzeczy, czyłi nxv testowania seksualnego. „Ale mówił pan księdzu Jerzemu, żc Ojciec Świę-| ty jest głupi i nieodpowiedzialny.

a wszyscy księża to rasowi geje. Dlaczego?" - nic ustępował biskup. Gdy próbowałem mu przerywać, dyktował do protokołu, żc jestem arogancki i agresywny. Wyśmiał moje obawy. że sprawa zostanie zamieciona pod dywan, a po niespełna godzinie skończył, zapowiadając, że za kilka dni zostanę zaproszony na ponowne przesłuchanie...

Minęły- trzy tygodnie i kuria milczy. Sebastian kilkakrotnie tam telefonował. dopominając się przyspieszenia śledztwa, lecz okazuje się. że nikt nie nie wie. a bp Fortuniak jest nieustannie zajęty łub nieobecny.

© © ©

-    Jeszcze nigdy nie zetknąłem się z taką sytuacją, żeby przesłuchiwać najpierw podejrzanego, bez odebrania od pokrzywdzonego szczegółowych zeznań o domniemanym przestępstwie. No ho o cóż można w takiej sytuacji pytać obwinionego.,.? - zdumiewa się w rozmowie z „FiM” policjant z prawic 20-letnią praktyką dochodzeniowo-śledczą.

-    Dziękuję za umożliwienie mi wypowiedzi, ale w żaden sposób nie chcę odnosić się do tej sprawy - jv-wiedzia! naszemu dziennikarzowi ks. Jerzy , pozostający wikariuszem wciąż tej samej parafii.

A na zakończenie historia z całkiem innej - miejmy nadzieję - beczki: sprawcą styczniowego zabójstwa proboszcza parafii w Serbach pod Głogowem okazał się niedoszły ksiądz. Raptownie odwrócił się od kat. Kościoła, a nawet zapałał otwai-tą don nienawiścią, gdy został wykorzystany seksualnie przez pewnego kapłana, który nie poniósł z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.

Na szczęście Sebastian jest chodzącą łagodnością...

ANNA TARCZYŃSKA


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ludzie mówią, że żeby być naukowcem, trzeba się znać na matematyce, fizyce czy chemii. Nie mają
Folder(2013 11 26)0003 JPEG Wymiana gazowa Płazińce nie mają układu oddechowego. Dla gatunków pasoży
Illich22 Noga połowy mieszkańców naszego świata nigdy nie postała w szkole. Nie mają kontaktu z nauc
Właściwości cieczy: a)    nie mają własnego kształtu, przybierają kształt naczynia, w
Właściwości cieczy: a)    nie mają własnego kształtu, przybierają kształt naczynia, w
slajd33 (10) Płaszczyzna i nie leżąca na niej prosta . albo nie mają punktu wspólnego, albo maj
Zdjęcie1523 Klasa Deuteromycetes (Funei imperfecti) - grzyby niedoskonale, 1.    Grzy
Zdjęcie1529 Klasa Deuteromycetes (Funsi imperfecti) - grzyby niedoskonałe. 1.    Grzy
img008 dyspersyjnymi. Adsorbenty te nie mają na swej powierzchni ani grup funkcyjnych ani jonowymien

więcej podobnych podstron