* rr,°*<rH bibliotekarzy zwie się bibliocekanr. Bemgard Marrc. Na autor empityczny. powiem, sto nic Henroita ■ nic wiedziałem 3Ł interpretacjami. w których
wylcorzystaaic przeze mnie w pełni świadomie^bJłcmH zadowolony. *c tak sprytnie odkryli to. co ja tak sptyJ uk.ryłcm. al>y naprowadzić ich na właściwy trop (przykładów para Seren us Zeitblom i Adrian as ZJoA/ora Fouj/wra Tomjr JVXanna jako wzór relacji narracyjnej pomiędzy Adso i Wiiłc meni). Czytałem Łs_fcże o źródłach zupełnie mi nie znaay. i byłem zachwycony, że ktoś tak wysoko ocenia moją erui "tę:. (Pewien młody mediewista powiedział mi nicdawrwiI epy bibliotekarz występuje u Kasjodora). Czytałem anafe nc- odkrywające wpływy. których nie byłem świać*
ale ponieważ czytałem wymienione ksżą&
arły na mnie wpływ nieśwai ITelli powiedział, że musiafc
Bci
nic się
>jei
czas pisania.
izytac powie:
Henraiia
« u
zda* j«*cli ja,jT“ pytałem wcześniej pój jej istnieniu. SpotkaieaJ krytycy znalcJIi
mc
o
Dmitrija
kowskiego — ' «
njy>-y?»ar>paźowanv czytelnik /m/ewM rćfźy. sadzę, i Heleny Kostiukowicz nie prowadzi do niczego u* Poszukiwanie tajemniczego rękopisu > P°, lioteki to bardzo popularne toposy literackie 1 rr* ® przytoczyć wiele innych książek, w których icb użyto. M<zeat. iście, na początku powieści jest mowa o Pradze, ale gdyb] tt Pragi wymienił Budapeszt, nic zrobiłoby to ±ad» Praga nie odgrywa w mojej powieści istotnej rd Nawiasem mówiąc, kiedy /mię — na długo przed j?ten
mx r— było tłumaczone w kraj ach E u ropy Wschodia niektórzy tłumacze dzwonili do mn>e. by mi powiedzieć. * łnc**a» hyć kłopoty z f ragmentem, na samym początku ksiąii
mowa o wkroczeniu wojsk radzieckich do Prot ~ *"**^wmt się na Żadne zmiany w tekśo
Jako
Prago, bo «o jedno z moich magicznych miast, ale lobię rów ■UeJt Dublin. Miech pan watowi Dublin. To mc ma znaczenia Tłumacze odpowiadali, żc ..przecież do Dublina nie wkroczyły wojska radzieckie 1 * * ..To nie moja wina”. mówiłem.
1 wreszcie. Bcrengur i Bemgard mogą być zbiegiem okoliczności-
Tak czy owak.. Czytelnik Modelowy może uznać, że cztery zbiegi okoliczności (rękopis, pożar. Praga i Berengar) to doić interesującą sprawa, a ja jako autor empiryczny nie mam prawa się temu sprzeciwiać. Dobrze zatem, aby wyjść z tego incydentu obronna ręka. oficjalnie przyznaję, że intencją mego tekstu było złożenie hołdu Gmile*owi Henroitowi. Helena Kostiukowicz przytoczyła dalsze dowody analogii pomiędzy mną a Henroitem. Napisała, że w powieści Henroita poszukiwanym rękopisem był oryginalny egzemplarz Wspomni** Casanovy. Tak się składa, że w mojej powieści pojawia «nę drugoplanowa postać Hugona z Newcastle (w wersji włoskiej Ugo di Novocastro). Kostiukowicz kończy swój wywód stwierdzeniem, że ..tylko przechodząc od imienia Newcastle do imienia Casanova. można dotrzeć do imienia róży - Jako autor empiryczny mógłbym powiedzieć, że Hugon z Newcastle nie jest moim wynalazkiem, lecz postacią histo-ryczną. wymienianą w średniowiecznych źródłach, z których korzystałem. W scenie spotkania legacji franciszkańskiej z przedstawicielami papieża przytaczam dosłownie fragment czternastowiecznej kroniki. Jednakże czytelnik nie musi o tym wiedzieć i moja reakcja nie może być brana pod uwagę. Sądzę wszakże, iż jako czytelnik niezaangażowany mam prawo wyrazić swoje zdanie. Po pierwsze. Newcastle nie jest przekładem Casanovy. które to nazwisko należałoby tłumaczyć jako Ncwhouse, a zamek to nie to samo co dom (ponadto, po włosku i po łacinie Novocaslro oznacza Nowe Miasto lub Nowogród). Zatem Newcastle w tym samym stopniu kojarzy Casanovą. co na przykład z Newtonem. Istnieją jednak ę ,,Vnniki tekstowe, któro dowodzą, że hipoteza Heleny
«nnc