Nessie - Paranormalium
Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją
Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI
CIEKAWOSTKI
UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
Paranormalium >> Artykuły >> Kryptozoologia - nieznane zwierzęta
NessieDodano: 2005-03-11 22:12:41
Jak wszystkie znaki na niebie i
ziemi wskazują, gdy tylko wychyli się monstrualna głowa z jeziora Loch Ness, to
niechybnie mamy w prasie ogórki i posuchą na wiadomości. Do niedawna był to
żelazny temat w każdej sierpniowej gazecie. Dziś, w globalnej wiosce, jaką
stała się nasza planeta, nie brakuje skandali, tragedii, katastrof i sensacji,
niezależnie od pory roku. Toteż Nessle, jak go w zdrobnieniu nazywają Szkoci,
raczej uspokaja nasze stargane nerwy, stanowiąc nadal fascynującą zagadkę.
Pieszczotliwy przydomek jest zupełnie zrozumiały. Obok kiltu czyli kraciastej
spódniczki, kobzy i dzikiego krajobrazu, potwór z Loch Ness należy do
przyciągających turystów atrakcji.Górzysta kraina nie słynie z
urodzajnej ziemi, a jak wiadomo na kamieniu łatwo rodzą się opowieści, klechdy
i legendy. Na tutejszy folklor składają się sagi o bitewnych klanach i
lokalnych bohaterach, bajania o wróżkach, czarownicach, trollach czy
krasnalach. Każdy region geograficzny ma właściwe sobie istoty, dobre i złe.
Jednakże głębokie wody "lochów", połączone niekiedy z morzem,
zamieszkują wyłącznie złowrogie stwory. Należy do nich głównie koń i bawół
wodny czyli kelpie. Potrafią one wciągnąć w toń owcę czy kozę lub przybrawszy
postać człowieczą, uwieść niewinne dziewczę. Zaś o wężu morskim z Loch Ness
krążyły legendy od niepamiętnych czasów.Jednym z pierwszych źródeł, jest
biografia św. Kolumbiana, która została napisana w 566 roku. Przepływając jezioro
Ness, święta ujrzała monstrualne zwierzę, zbliżające się w szybkim tempie do
statku. Jeden z dzielnych Szkotów, skoczył wtedy do wody, aby odciągnąć potwora
w swoją stronę. Tenże rzucił się na bohatera, wydając przy tym straszliwy ryk.
Święta Columba zrobiła spokojnie znak krzyża, każąc oddalić się bestii, w imię
Boże, co poskutkowało. Od tej pory wąż morski, pojawiał się regularnie w
kronikach.Współczesne świadectwaWypada przyznać, iż Nesse
zawdzięcza swoją światową karierę zwykłej sztuczce reklamowej, która została
wymyślona i wprowadzona w czyn na początku latach trzydziestych. Hotelarze z
okolicy zastanawiali się w jaki sposób przyciągnąć tutaj turystów. Uprosili
więc niejakiego Lestera Smitha, autora licznych książek przygodowych, o
odgrzebanie zapomnianej historii o wężu morskim. Lester Smith bez trudu uległ
namowom, pisząc barwną relację o potworze. Posunął się jeszcze dalej,
"organizując" na własną rękę pierwszych świadków. W rezultacie w 1933
r., nastąpił prawdziwy najazd na Loch Ness, który - z kilkuletnią, przerwą na druga
wojnę światową - trwa do dzisiaj.Uważa się to za początek wielu
wiarygodnych obserwacji. Przykładowo, należą do nich świadectwa przedstawione
przez maleństwa MacKay i MacLennar. Widzieli oni wyraźnie dwa garby,
wyłaniające się z wody. W gruncie rzeczy, Nessle był tyle razy widywany, iż
można by o tym napisać drugi artykuł. Na szczęcie, ktoś inny zrobił dobrą
robotę. Amerykański biochemik Roy Mackal zgromadził, usystematyzował i poddał
surowej weryfikacji wszystkie raporty. Spośród trzech tysięcy świadectw,
pochodzących z półwiecza, wybrał zaledwie sto, których nie da się żadną miarą
zakwestionować. Dokonując eliminacji, wziął pod uwagę wiele czynników, w tym
złudzenie optyczne. Oto przykład. Niewidoczne w słońcu dzikie kaczki, lecące
kluczem, rzuciły na wodę cień, do złudzenia przypominający płynącego potwora. I
co dziwniejsze, ofiarą omamu wzrokowego padli profesjonaliści, którzy
obserwowali lustro wodne z różnych punktów widzenia.Choć potwór, nadal występuje na
pograniczu faktu i legendy, to zwraca uwagę podobieństwo w jego opisie przez
różne źródła, zarówno dawne jak i współczesne. Ma on więc długą szyję,
zakończoną paszczą, dwu lub jednogarbny grzbiet, ciemną skórą i dość cienki
ogon. Warto zapytać, dlaczego nawet XIX-wieczne relacje nie docierały do
szerszego ogółu. Najprawdopodobniej sprawiła to izolacja jeziora, a takie
niechęć mieszkańców Highlands do Anglików. Szkoci pamiętali im długo
nieszczęsną dolę królewskiego rodu Stuartów.Wśród setek fotografii tylko
kilka zdjęć uzyskało aprobatę Roya Mackala. Zalicza się do nich pierwsza
fotografia Nessie, zrobiona w 1934 r., której autorem był wojskowy chirurg.
Robert Wilson przebywał z dwoma synami na wakacjach w Iverness. Miał rangę
pułkownika i cieszył się nieskazitelną reputacją, zarówno w armii, jak i w
życiu prywatnym. Na fotografii widać głowę i szyję potwora. Ten najsłynniejszy
i najwyraźniejszy obraz stanowi ilustrację do większości artykułów i książek
poświęconych Loch Ness. Wśród licznych filmów, wyróżnia się czarno-biała.
taśma, licząca cztery minuty, nakręcona w 1960 r. przez Tima Dinsdale.
Niektórzy badacze uważają ten film za wystarczający i przekonujący dowód na
istnienie potwora. Został on poddany analizie przez ekspertów militarnych,
którzy zgodnie potwierdzili autentyczność taśmy. Ich zdaniem film przedstawia
ożywiony obiekt, o długości około 20 stóp, poruszający się z prędkością pięciu mil na godzinę.Wyprawy i ekspedycjeFilm Dinsdaiela wzbudził ogromne
zainteresowanie w brytyjskiej Izbie Gmin. W 1963 r., dzięki poselskiej
interpelacji, zostało utworzone "Loch Ness Phenomena Inyestigatlon
Bureau". Współdziała ono z naukowcami z różnych dziedzin. Jako pierwszy
zjechał tu połączony zespół badawczy, złożony z pracowników dwóch słynnych
uczelni; Cambridge i Oxford. Z kolei pierwsza amerykańska wyprawa miała miejsce
w 1974 r. Wziął w niej udział (dr Robert Hines z M.I.T. Cykl zrobionych przez
niego zdjęć stanowi cenną dokumentację. Reprodukcje najlepszych fotografii
zostały zamieszczone w tygodniku "Time" i w prestiżowym magazynie
brytyjskim "Nature".W 1976 r. odbyła się druga
wyprawa, zorganizowana przez M.I.T., którą finansował "New York
Times". Entuzjastyczne reportaże pisywał- John Wilford, święcie przekonany
o istnieniu Nessie. Naraziło to wielką gazetę na zjadliwe uwagi w Ameryce i Wielkiej
Brytanii. Wyprawa byka zbyt liczna i zanadto utechniczniona, co - być może - przesądziło o nikłości
rezultatów. Materiał filmowy miał dużo mniejszą wartość niż poprzednie zdjęcia
Hinesa. Podobne ekspedycje odbywają się co jakiś czas. Oprócz wysłanników
British Museum i Smithsonlan Institute, dokonywał tu badań "National
Geographic" i kanał telewizyjny "Discovery".Jak uważa Roy Mackal, który w
międzyczasie stał się uznanym kryptozoologiem najważniejszym dowodem z tych
wypraw, są wyniki sąd dźwiękowych.Najwyższą ocenę w jego
klasyfikacji uzyskała sonda użyta przez Uniwersytet w Birminghan:. Na jej
podstawie można mniemać, iż Loch Ness zamieszkuje duże zwierzę. Jednakże,
zamiast rozproszyć wątpliwości, żadna z wypraw nie dostarczyła definitywnych
dowodów na istnienie lub nieistnienie tajemniczego stwora.Znaki zapytaniaPrzeniesienie dyskusji na forum
naukowe bardzo posłużyło zwolennikom Nessie. Jak to zwykle bywa, większość
specjalistów odnosi się sceptycznie lub obojętnie do tej kontrowersji. Cała reszta, podzieliła
się na dwa, ostro zwalczające się obozy, a po obu stronach barykady znajdują
się znane w zoologii nazwiska. Mniejszość nie ma wątpliwości co do istnienia
nieznanego zwierzęcia. Zalicza się do nich John Maurlce z Britlsh Museum, Henry
Bauer z Uniwersytetu Illinois, Roy Mackal reprezentujący Chicago University i
Robert Hines z M.I.T. Rzecznikiem niedowiarków jest Stuart Cambell, którego
spotkała opisana tu niemiła przygoda z kluczem dzikich kaczek. Uważają oni, iż
przedstawione dowody mają zaledwie charakter poszlakowy, lekceważąc sobie
naoczne świadectwa. Żądają żywego potwora lub ostatecznie jego szczątków i
tyle. Nic innego ich nie zadowoli.Tymczasem romantycy starają się
go zaklasyfikować do jednego z gatunków biologicznych, znanych nauce. Do najpopularniejszych
kandydatów należy plezjozaur, a szczególnie jego odmiana z wydłużoną szyją,
która się zowie elazmozaur. Dorosły osobnik osiągał długość około 40 stóp. Jak argumentują zwolennicy tej hipotezy, zachodzi zdumiewająca zbieżność, pomiędzy większością
opisów, a zrekonstruowanym modelem prehistorycznym. Było to zwierzę słodkowodne
nie wychodzące na stały ląd, co pasuje jak ulał do obyczajów Nessie. Cały
szkopuł, polega na tym, iż ogromne gady wyginęły całkowicie 70 milionów lat
temu. Zakładając, iż zachowały się one do naszych czasów, to jako zimnokrwiste
organizmy, nie mogłyby żyć w wodach Loch Ness, gdzie panują zbyt niskie
temperatury. Chyba, że wielkie gady należały do ciepłokrwistych, o co do dziś
spierają się zawzięcie paleontolodzy.Inny kandydat, zeuglon, który
stanowił nader prymitywny rodzaj wieloryba, wymaga dużego zasolenia wody. To
samo dotyczy krowy morskiej (Steller's sea cow),
posiadającej długą szyję. Chyba, że zaadoptowały się one do tutejszych
warunków. Nie bierze się poważnie pod uwagą, prymitywnych odmian fok i lwów
morskich, gdyż wychodzą one zbyt często na brzeg. Wśród zwierząt ziemnowodnych
(amphibians), rozważa się prehistoryczną salamandrę. Nie lekceważy się też
gigantycznego węgorza w tej roli. Jeden z naukowców sugeruje, iż Nessle
stanowił o1brzymią odmianę, prehistorycznej "Tallimonstrum", czyli
gąsienicy wodnej. Jeszcze inni wyobrażali sobie szczególny rodzaj ślimaka
morskiego. Znaki zapytania można więc mnożyć. Naturalnie, zakłada się istnienie
małej kolonii zwierząt, która zresztą jest w stanie wyżywić się w jeziorze
obfitującym w ryby.Póki co, nie widać żadnego
rozwiązania dysputy o naturze Nessie. Dodajmy, iż najmniej zainteresowani w
odkryciu i zidentyfikowania potwora są mieszkańcy Highlands. Jak mówi
średniowieczne proroctwo, jego schwytanie zmiecie Inyerness z powierzchni
ziemi; połowa miasta spłonie, zaś druga połowa zostanie zatopiona przez
wzburzone wody jeziora. Przez delikatność, nikt nie wspomina, że skończą się
również wielkie pieniądze.Co na to kryptozoologia?Na początku XX w. panowało
przekonanie, iż świat zwierzęcy został dokładnie poznany i opisany, nie ma więc
co spodziewać się większych lub mniejszych niespodzianek. Tymczasem w 1915 r.
została odkryta wielka panda, zaś znacznie później przybył do kolekcji zabawny
niedźwiadek koala. Powstała też nowa gałąź nauki zwana kryptozoologią, która
zajmuje się poszukiwaniem nieznanych nauce okazów W 1976 r. specjaliści od
fauny morskiej napotkali w okolicy Hawajów nowy gatunek rekina. W 1994 r.
uczestnicy wyprawy do mało znanego regionu Wietnamu, natrafili na odmianę woła
wodnego i oryginalny okaz antylopy. Zaś odkrycie nieznanych owadów, czy też
roślin jest bez mała na porządku dziennym.Jak z tego wynika, flora ifauna
ma nam jeszcze wiele do pokazania, tym bardziej, że nadal istnieją na świecie
nie przebadane przez biologów zakątki. Należy do nich o dziwo również Loch
Ness, który w większej części ma zupełnie niedostępne brzegi, ze względu na
spadające pionowo skały. Jezioro leży w rowie tektonicznym, o głębokości od 700
do 1000 stóp. Ma ono długość 25 mil i wąskie połączenie z Morzem Północnym. Pod
skałami znajdują się niezbadane jaskinie, wypełnione wodą. Mimo niskich
temperatur, Loch Ness nie zamarza nigdy.Samą obserwację, i badania
utrudnia wiele czynników. Niewidoczne gołym okiem drobinki torfu powodują, iż
woda jest nieprzezroczysta. Różnice w temperaturze pomiędzy poszczególnymi
warstwami, wywołują dość wysokie fale i częste opary. Miraże zdarzają się nie
tylko wiosną i latem, ale praktycznie przez okrągły rok. Powodują one oddalanie
bądź przybliżanie się obiektów, albo też ich zniekształcenie. Niekiedy
przedmiot obserwacji wisi w powietrzu, unosząc się nad horyzontem. Co więcej
średnia liczba godzin, poświęconych obserwacji, dokonywanych przez wymienione
tu biuro, wraz z wyprawami, wynosi 350 rocznie. Słowem, kropla w jeziorze.Z punktu widzenia wielu
kryptozoologów, Loch Ness jest wprost idealnym miejscem. Biorąc pod uwagę,
odosobnienie jeziora, jego cechy szczególne, a także trudności w prowadzeniu
badań, na dobrą sprawę może tutaj żyć cała kolonia potworów.
Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
ARTYKUŁY ZWIĄZEK DYLEMATY WYBORUOpowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59224 2282010 artykul MAPOWANIE PROCESOW NieznanyArtykuł 576,23,artykulartykul12078artykulczuly;dotyk;przez;cale;zycie,artykul,10012615,19,artykulweterynaria artykul 06573587,17,artykul203,2,artykul698,17,artykul496,17,artykulwięcej podobnych podstron