Często życie człowieka „wisi na włosku”. To czy zostanie uratowane zależy przede wszystkim od naszej wiedzy i umiejętności. Wszyscy możemy ową wiedzę nabyć i systematycznie, stale ćwiczyć nasze umiejętności w pomaganiu. Pierwsza pomoc przedmedyczna to bardzo często jedyna pomoc jaką możemy udzielić poszkodowanej osobie, nie ważne czy miała wypadek, czy zasłabła na przystanku. Od tego czy tej pomocy udzielimy najczęściej zależy to, czy ta osoba przeżyje i uda jej się wrócić do zdrowia. To duża odpowiedzialność, jednak warto ryzykować i brać ją na siebie. Powinniśmy czuć również odpowiedzialność za życie innych osób. Bo w końcu fakt, że nie pomożemy Bo nie potrafimy nie czyni z nas ani trochę lepszych ludzi. Czyni z nas roboty nieczułe na nieszczęścia, krzywdy i odchodzące życie. Warto w tym momencie zastanowić się nad tym, czy faktycznie coś takiego jak pierwsza pomoc przedmedyczna to dla nas aż tak duże wyzwanie, że nie jesteśmy w stanie się go podjąć? - Chyba nie.
Pierwsza pomoc przedmedyczna to bardzo obszerny temat, który dotyczy każdego z nas. Dostępnych jest wiele książek prezentujących to zagadnienie. Pisząc tę pracę korzystałem z wielu podręczników m.in. takich jak: Żyję i działam bezpiecznie autorstwa J. Słomy i G. Zająca, Edukacja dla bezpieczeństwa B. Breitkopfa i D. Czyżowa, Przysposobienie obronne pod autorstwem B. Breitkopfa, M. Marciniaka i Z. Worwy, Pierwsza pomoc M. Goniewicza.
Każdy może być uczestnikiem lub świadkiem zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi, kiedy niezbędne jest jak najszybsze podjęcie czynności ratunkowych. Czas na podjęcie skutecznego działania przywracającego podstawowe funkcje życiowe człowieka jest krótki i wynosi 4-5 minut. Nawet w najbardziej perfekcyjnie działających systemach ratownictwa medycznego na świecie istnieje niewielka szansa na natychmiastowe rozpoczęcie zabiegów ratujących życie przez zespoły ratownictwa medycznego. Czas dojazdu takiego zespołu na miejsce wypadku najczęściej przekracza 5 minut. Z wielu badań wynika, że w krajach Unii Europejskiej fachową pomoc ratowników, ratowników medycznych czy lekarzy w ciągu 10 minut od zatrzymania krążenia poszkodowani otrzymują tylko w 10% przypadków. Bezczynne oczekiwanie na przyjazd zespołu ratownictwa medycznego to najgorsze, co można zrobić dla poszkodowanego.
3