dr hab. B. Nierenberg, prof. UO
Komitet Nauk Organizacji i Zarządzania Polskiej Akademii Nauk
Medialne przedsiębiorstwo przyszłości
1. Wstęp
Powiedzieć, że współczesny świat stoi mediami - to tak jakby stwierdzić, że słońce wschodzi na wschodzie, a zachodzi na zachodzie. To współczesność, a jaka będzie przyszłość mediów, rynku medialnego i funkcjonujących na nim przedsiębiorstw medialnych? Odpowiedź na to pytanie nie jest wcale taka prosta. Wydaje się, że można do pewnego stopnia antycypować przyszłość, ale wprzód należałoby uczynić zastrzeżenie co do pewności przewidywań. Będzie nim anegdota sprzed z górą stu lat. Pod koniec XIX w. francuska Akademia Nauk prorokowała, że za lat kilka, najdalej kilkanaście Paryż stanie się zupełnie nieprzejezdny. I to nawet nie z powodu ogromnej liczby dorożek, ale z powodu ogromnej ilości kup końskich, których nie będzie komu wywozić. Szacowni uczeni, jedne z najtęższych umysłów swojej epoki, nie byli w stanie przewidzieć, że ów dziwny wynalazek, zwany automobilem, wolniejszy i wiele bardziej hałaśliwy od dorożki, wyprze eleganckie pojazdy konne. Być może już puka do naszych drzwi, a może nawet już jest, wynalazek, który wiele naszych rozważań związanych z mediami pozbawi racjonalności. Uczyniwszy zatem to zastrzeżenie, wydaje się, że w najbliższych latach funkcjonowanie mediów, a co za tym idzie ich zarządzanie wyznaczać będą dwa procesy: cyfryzacja i konwergencja. Wydaje się też, że słusznie przewiduje M. Castells, iż w najbliższej przyszłości zwyciężać będą raczej organizacje typu sieciowego, a nie hierarchicznego. W historii cywilizacji nie było dotąd takiego przypadku. A wszystko za sprawą owego dziwnego zasobu jakim jest informacja oraz jej jeszcze dziwniejszych właściwości.
2. Informacja jako zasób
Wydaje się, że słusznym jest stwierdzenie, iż dzieje cywilizacji wyznaczają zasoby, które kształtowały poszczególne etapy rozwoju rodzaju ludzkiego. Obecny czas, jak twierdził
1