JAK TO WYGLĄDA NAPRAWDĘ.. WIEŚCI Z KAMPUSA...
Wprawdzie miesiąc październik już minął i mamy te słynne kolejki za nami, jednak uważam, że warto coś z tym zrobić na przyszłe lata, by uniknąć niepotrzebnej nerwówki.
Dobrze wiemy, że w pierwszym miesiącu nowego roku akademickiego w dziekanatach studenci załatwiają najwięcej spraw, np. przedłużanie sesji, wnioski
0 stypendium, podbijanie legitymacji, zaświadczenia i wiele, wiele innych. Jak wiadomo dziekanaty dla studentów otwarte są dość krótko. Wywołuje to nieprzyjemną atmosferę wśród osób oczekujących pod drzwiami, jak i też w samym pokoju, ponieważ jeżeli student stoi przykładowo 5 godzin w kolejce, a pani z dziekanatu tuż przed nim zamknie drzwi lub odmówi mu w tym dniu wydania zaświadczenia to takiemu człowiekowi też mają prawo puścić nerwy
1 wtedy zaczyna się awantura. Trzeba też dodać, że studenci często zamiast iść na zajęcia to ustawiają się w kolejce, żeby zdążyć wszystko załatwić. Może warto się zastanowić na przyszłość jak rozwiązać ten problem?!
Osobiście studiuję na WBilŚ i nie ominęła mnie wątpliwa przyjemność stania w kolejce. Myślę, że ten wydział zasługuje na największą uwagę ze względu na liczebność studentów na nim studiujących, a co za tym idzie więcej spraw do załatwienia. W związku z całą tą sytuacją nasuwały mi się na myśl pewne pytania... Dlatego udałam się do dziekanatu i porozmawiałam na ten temat z Paniami tam pracującymi.
Teraz już wiem, że godziny, w których przyjmuje się studentów nie zostaną wydłużone. Związane jest to z tym, że w dziekanatach wykonuje się wiele spraw za „zamkniętymi drzwiami” jak np. przeliczanie wniosków stypendialnych, wyrabiane nowych legitymacji (dla I roku, a teraz jeszcze i dla starszych lat w związku ze zmianą ustawy), ciągłe przedłużanie sesji (w końcu każdy wie, jak się studiuje budownictwo), wyliczanie średniej, przygotowywanie tematów dla dyplomantów i cały szereg innych. Jeżeli chciano by zwiększyć godziny otwarcia dziekanatów to Panie musiałyby tam nocować.
Błahą rzeczą wydaję się też podbijanie legitymacji i wprawdzie były pomysły, żeby robił to jakiś student, jednakże używana jest do tego pieczęć Uczelni, a więc nie może się tym zajmować ktokolwiek.
Dużą część czasu w październiku zajmują sprawy związane ze stypendiami. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale informacje z wytycznymi dokumentów jakie są potrzebne do uzyskania dofinansowania znajdują się na stronie PŚk już we wrześniu. Warto też pomyśleć o dodatkowych ogłoszeniach na ten temat już w czerwcu. Rozwieszenie ich na uczelni w tak wczesnym okresie pozwoliłoby starszym rocznikom na składanie dokumentów już przy okazji jesiennej sesji poprawkowej, a wtedy było by to rozłożone na dwa miesiące. Należy także zauważyć, że nie każdy „przeciętny zjadacz Chleba” posiada Internet w domu i wie o ogłoszeniach.
Na pewno pomocne w tej kwestii byłoby utworzenie odrębnej jednostki socjalno-bytowej, która zajmowałaby się tylko sprawami finansowymi studentów całej Uczelni. Ewentualnym wyjściem jest zatrudnienie dodatkowej „pary rąk w dziekanacie” w celu usprawnienia catej procedury z przyjmowaniem wniosków i wypłatą stypendiów. Zaznaczyć trzeba fakt, że niejeden student utrzymuje się praktycznie tylko ze stypendium, a skoro jest ono wypłacane na przełomie listopada i grudnia, to do tego czasu mają oni kłopoty finansowe...
Dlatego My, Studenci Politechniki Świętokrzyskiej, zwracamy się z prośbą do Rektora Naszej Uczelni prof. dr hab. inż. Wiesława Trąmpczyńskiego, aby przyjrzał się bliżej temu problemowi i podjął słuszne kroki w tej sprawie. W ten sposób można by na przyszłość zapobiec takim kolejkom pod dziekanatami i podtrzymywać dobry wizerunek Uczelni. Każdy bowiem zna przysłowie „Jak cię widzą, tak cię piszą".
Serdecznie dziękuję Paniom z dziekanatu w budynku A za rozmowę. ■
Wywiad z kierownikiem Domu Studenta Nr 1 „Filon”
Zaciekawiona odmienną sytuacją, która zaistniała w moim tymczasowym miejscu zamieszkania, postanowiłam zbadać całą sprawę.
W tym celu pokonałam parę schodów w kierunku parteru i udałam się do siedziby naszego szeryfa - Pana mgr Józefa Wzorka, aby zadać mu parę pytań:
Kierownik DS „Filon'. mgr Józef Wzorek
MU: Na początku chciałam zapytać, czy podoba się Panu praca kierownika domu studenckiego? Czy studenci stwarzają problemy, czy nie?
JW: Z młodzieżą pracuję od skończenia studiów. Byłem przez 16 lat kierownikiem klubu „Pod Krechą”. Młodzież dobrze znam, chociaż bywa gorsza lub lepsza. Ale przeważnie są same plusy.
MU: Swoją pracę rozpoczął Pan bardzo ważnym wydarzeniem, mianowicie od tego roku także rozpoczęty się remonty w całym akademiku. Jak długo one potrwają?
JW: Remonty nie są moim wymysłem, ale z drugiej strony są one wymuszone przez straż pożarną, która dała zgodę na funkcjonowanie akademika do końca roku 2007. Jeżeli nie zostaną wykonane drzwi antypal-ne i oddymianie korytarzy od stycznia akademik byłby zamknięty. Mam nadzieję, że pod koniec listopada lub na początku grudnia skończą się wszystkie prace, które przysparzają i tak duże trudności, np. w pracy
GRUDZIEŃ 2007 (102)