75—77
PORÓWNANIE WYZNAN
51
Kary zaś na duszy są: boleść z powodu utraty szczęścia wiecznego, rozpacz z powodu, że się ją utraciło samochcąc i na zawsze, oraz męka, że się nie ogląda Pana Boga.
76. Dusze nie potępione ostatecznie idą po śmierci do czyśćca, gdzie cierpią męki doczesne, dla oczyszczenia się z grzechów powszednich, za które nie zdołali na ziemi odpokutować. Męki i cierpienia czyśćcowe można skrócić przez modły za dusze zmarłych, msze zaduszne, ofiary i t. p.
77. Wszyscy ludzie zmartwychwstaną w dzień ostateczny, we własnych, które za życia mieli, ciałach.
Usunięcie potępionego z przed oblicza Pańskiego, jest karą większą niż wszystkie cierpienia zmysłowe.
76. Pismo św. nie wspomina o czyśćcu, i dlatego naukę o czyśćcu odrzuca się. Z tego powodu modły za umarłych uważają się za zbyteczne. Modlimy się za żywych i umierających, nie mniej za osieroconych przez śmierć i w smutku pogrążonych.
Nauka o czyśćcu pojawiła się poraź pierwszy w 3-im wieku, wprawdzie jako pojęcie o duchowym ogniu, który w nas za tego życia gore oczyszcza-jąco. Tak rozumiał Klemens, prezbiter aleksandryjski, zmarły około 220 r.
Orygenes, ojciec Kościoła zmarły 254 roku, przeniósł ten ogień, który nietylko zewnętrznie, ale i tajemniczo wewnątrz nas gore, do przyszłego życia. Dopiero Grzegorz Wielki, papież rzymski, zmarły 604 r., podniósł tę naukę do dogmatu.
Średnie wieki przerobiły pojęcia ognia oczyszczającego na czyśćciec, a sobór Trydencki 1545 r. — 1563 r. tę naukę potwierdził.
77. Wszyscy ludzie zmartwychwstaną w dzień ostateczny w ciałach przemienionych, podobnych chwalebnemu ciału Chrystusa Pana.