DEZUBEKIZACJA
wiadomo,
Konstytucyjny
(na zdjęciu
Trybunał
bska)
wersyjn ;
IZABELA KACPRZAK
Warszawski Sąd Okręgowy półtora roku temu zawiesił rozpatrywanie tysięcy spraw emerytów i rencistów, których objęła ustawa dezubekizacyjna. Mógł tak zrobić (choć nie musiał), bo wysyłał pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Ten jednak wciąż nie wyznaczył terminu publicznego ogłoszenia orzeczenia, a „sprawa jest w toku postępowania merytorycznego”.
Kontrowersyjna ustawa nawet za miesiąc pracy w organach bezpieczeństwa państwa PRL drastycznie obniżyła świadczenia 38 tys. osób do 1,2 tys. zł i przekreśliła lata ich pracy w wolnej Polsce. Ponad 23,7 tys. „zdezubekizowanych", a więc ponad 62 proc, to osoby, które, pozytywnie zweryfikowane, służyły w mundurze w UOP, ABW, BOR. policji lub straży granicznej.
Zapytanie prawne do TK o zgodność ustawy z konstytucją skierowali sędziowie w pierwszej z rozpatrywanych spraw, choć z uzasadnienia ich postanowienia wynika, że ustawa łamie prawa nabyte gwarantowane przez konstytucję.
Dezubekizacja objęła także nieżyjących funkcjonariuszy, których czas służby sięgał również okresu sprzed 1 września 1990 r., obniżając bliskim renty rodzinne. Sąd zawiesił również sprawy tysięcy osób, które je pobierają. Problem w tym, że nie mógł tego zrobić, bo... w styczniu 2018 r. nie wysłał takiego zapytania do Trybunału.
Jak dowiedziała się „Rz”, sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, bo od postanowienia sądu o zawieszeniu policyjnej renty rodzinnej odwołała się 92-letnia wdowa po funkcjonariuszu. 31 maja tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał jej rację. „Podjęta przez sąd okręgowy decyzja nie była prawidłowa” - oceniła sędzia Ewa Stryczyńska i skierowała sprawę kobiety do ponownego rozpoznania.
Jednak cztery dni wcześniej warszawski sąd, który zorientował się, że popełnił błąd, wydał postanowienie z zapytaniem do Trybunału - już tylko w sprawie rent rodzinnych, a sprawę wdowy, która udowodniła nieprawidłowe działanie sądu na tej podstawie... ponownie zawieszono.
We wniosku sąd zapytał, czy zgodne z konstytucją jest wyliczanie wysokości renty rodzinnej po zmarłym funkcjonariuszu, „mimo znacznego upływu czasu od zakończenia służby na rzecz totalitarnego państwa przez członka ich rodziny”, a także przerzucenie na nich „obowiązku udowodnienia, że zmarły funkcjonariusz podjął współpracę i czynnie wspierał osoby lub instytucje działające na rzecz niepodległości Państwa Polskięgo" (to jedna z przesłanek uchylających decyzję o obniżeniu świadczenia). Sąd chce także wiedzieć, czy nie ma dyskryminacji w traktowaniu rent rodzinnych po funkcjonariuszu, który w wyniku służby stał się inwalidą.
Wątpliwe jest, by TYybunał Konstytucyjny nowy wniosek sądu w tej sprawie połączył z wnioskiem ze stycznia 2018 r.
Jak długo osoby pobierające rentę po funkcjonariuszach będą czekały na wyrok Trybunału? Nikt tego nie wie - TK nie jest zobowiązany żadnym ustawowym terminem do wydania postanowienia o konstytucyjności ustawy.
Co błąd sądu oznacza dla świadczeniobiorców, w tym 92-letniej wdowy, której ustawą zmniejszono rentę po mężu do 850 zł?
- Dla osób w tak sędziwym wieku jak moja mama jest on bardzo dotkliwy. Ponowna decyzja sądu o zawieszeniu rozpatrzenia sprawy po prostu skazuje ją na wegetację, w której nie ma nadziei. Radość z wyroku sądu apelacyjnego, który uchylił zawieszenie trwała krótko. Sąd szybko naprawił swój błąd, a my zostaliśmy z niczym -mówi z żalem Jolanta Domań-ska-Paluszak, córka kobiety. -Mama się załamała. Nie jest w stanie się z tych pieniędzy utrzymać - dodaje.
Jan Gaładyk z zarządu głównego Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów1 Policyjnych jest zbulwersowany indolencją sądu.
- Nie mamy danych, ile osób zostało w ten sposób pokrzywdzonych - mów nam Gaładyk. Szacuje jednak, że sytuacja dotyczy setek, a może nawet tysięcy świadczeniobiorców. - Głównie kobiet, najczęściej w bardzo zaawansowanym wieku, u schyłku życia. Dziś ponoszą odpowiedzialność w ramach rzekomej sprawiedliwości dziejowej, odpowiedzialności za wybory życiowe swoich mężów. To niewyobrażalny dramat tych osób pozbawionych środków do życia - dodaje. /&&
masz pylanie. wyśSj e-msail do autora i.kacprzak@rp.pl