Ale nasz dom wcale nie jest wygodny. Rodzice śpią w salonie na składanej kanapie i dzięki temu ja i moja siostra mamy każde własny pokój.
Co rano tato podczas składania kanapy narzeka:
- Koszmar!
Ale mnie się podoba, że sypialnia znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i zaraz potem jemy tam wszyscy śniadanie.