„Oresteja"
wodził, że matka wcale nie jest rzeczywistym rodzicielem. Sąd, nie bez racji, mówi, że wcale nie „Plaga na oba wasze domy”, lecz że każda ze stron w połowie ma rację i w połowie jej nie ma.
Niepodważalną częścią uzasadnienia Erynii jest to, że zbrodnie takie jak mat-kobójstwo i ojcobójstwo, zniewaga wyrządzona gościom, nie mogą uchodzić bezkarnie. „Próżno - mówią - będzie ten i ów wzywał mnie, gdy krwawy cios wyrwie zeń śmiertelny jęk: ‘Zbrodnia, mord! Prawdo, świadcz! Erynio, śpiesz!’ [...] Jeśli z ludzkich wyrwiesz serc wszelkąbojaźó, wszelki lęk, jakiż człowiek, jakiż gród zechce Prawdę czcić? Dobrze czyni ludziom strach. Trzeba, by nad człekiem stał i krnąbrnego ducha strzegł! [...] Pod przemocy jarzmem żyć - źle; lecz żadnych nie znać pęt - równie źle! Temu, co leży pośrodku, udzielił przewagi bóg - i śród zmiennych spraw to jedno wiecznie trwa. Nie czcisz świętości -wnet pycha się rodzi i grzech...” [507-531]. Ten argument Atena powtarza jako swój własny: „Ustanawiam - i tak ma już ostać na zawsze - tę oto radę sędziów w Tezejowym grodzie. [...] Cześć mieszkańców grodu trwać będzie przy nim wiernie i we dnie, i w nocy; cześć i brat jej rodzony - lęk występnych czynów, [...] Ludowi memu radzę, by myślą troskliwą i swawoli unikał, i rządów przemocy, i nie wszystko, co postrach budzi, z miasta granic precz przepędził [...]” (690-699) [682-697]. Anarchia i despotyzm to skrajności, które się spotykają w moralnej i politycznej przemocy; despotyzm bowiem to przemoc jednostki bądź nielicznych jednostek, anarchia zaś to przemoc wielu. Na przestrzeni piątego wieku Ateny zaznały jednego i drugiego.
Jeśli idzie o sąd, to oprócz głosowania i wytaczanych argumentów, są je? szcze inne kwestie, które jako warte zastanowienia odnotowaliśmy: że uniewinnienie Orestesa nie wyznacza punktu kulminacyjnego sztuki, że spór między bogami starszymi i młodszymi zostaje rozstrzygnięty nie przez Boga Najwyższego, lecz przez jego córkę i jedenastu sędziów - wspólnie zasiadających i głosujących ludzi, i że Apollo ulatnia się. Tę ostatnią sprawę da się całkiem logicznie uzasadnić: postać Apollona jako Osoby Boskiej nie interesuje Aj-schylosa, o ile nie wspiera to jego dramatu; nie pisze dla Apollona mowy pożegnalnej : „Teraz wracam do Delf, będąc mądrzejszym bogiem”. Miejsce Apollona jako przedstawiciela Zeusa zajmuje w sztuce Atena.
To, że ludzie uczestniczą w rozprawie, jest logicznym następstwem tej współzależności ludzi i bogów, z którą stykamy się w całej sztuce. Owi bogowie nie wywierają presji na ludzi W istocie rzeczy to Cień Klitajmestry wywiera presję na Erynie. W tym konflikcie przede wszystkim chodzi o ludzkość: od jego wyniku zależy to, czy zapanuje równowaga polityczna i społeczna, czy też — przeciwnie - anarchia i despotyzm. Czy władza, bez względu na okoliczności, ma lekceważyć tę sprawiedliwość, którą spełniają Erynie? Czy, z drugiej strony, same fundamenty społecznego ładu mają być skażone bezkarnością? Z tego punktu widzenia to, że Apollo jawnie przekupuje Sąd, nie jest być może aż tak bezwstydne, jak mogłoby się na pozór wydawać: przyrzeka Atenom polityczne panowanie. Jednakowoż jest stronniczy; co ze zniszczeniem, którym grożą Erynie? Źródłem prawdziwej pomyślności jest jedynie, jak pokazuje ciąg dalszy, pojednanie i odpowiednie zespolenie tych przeciwieństw. W grę wchodzi
___ „
dobro ludzkości, która musi ponosić współodpowiedzialność za podejmowane decyzje. Atena zaś, Santa Sophia, wnosi tolerancję i trzeźwy osąd - o tyle, że ona jako mieszkanka Olimpu, akceptuje uzasadnioną część argumentacji Erynii — oraz rozsądek (Pejto, dar przekonywania) i miłosierdzie - o tyle że do uniewinnienia dochodzi dzięki równej liczbie głosów. Istnieją w człowieku boskie przymioty: „[...] najwyższym darem łaski bogów / Jest niewątpliwie u człowieka rozum” — mówi Hajmon do Kreona (Antygona, 683 i nast.) [683]1. Sąd Areopagu, prawzór wszystkich trybunałów sprawiedliwości, jest instytucją boską, barierą przeciwko przemocy, anarchii, despotyzmowi; na pierwszym posiedzeniu tego sądu Atena zasiada wraz ze swymi współobywatelami Gniew, pfjULę, ]zk.o narzędzie Dike, ustępuje miejsca Rozumowi.
Zeus przeszedł od przemocy i chaosu, których Erynie były ślepymi wykonawczyniami, do działania polegającego na arbitralnym interweniowaniu, co rozzłościło Erynie i dalej - ku jeszcze większej złości Erynii - do rozsądku i miłosierdzia. Konflikt zatem dłużej trwać nie może, jak więc ma się zakończyć? Atena mówiąc o piorunach (827 i nast.) [825] przypomina o niezwyciężonej mocy, dzięki której Zeus pokonał Kronosa (Agam. 167-173) [166-173]. Tym razem jednak zwycięża nie dzięki piorunom, lecz dzięki darowi przekonywania Ateny (Eumenidy, 885 i nast. [873], 970-975 [961-967]): Atena przekonuje Erynie, że w nowym prawie, o ile je przyjmą, mimo że metody egzekwowania Dike zmienią się, ich przywileje nie zostaną naruszone, lecz będą powiększone; że potrzebne są one w Polis, o ile nie ma ono paść łupem waśni Troską Erynii ma się stać, w najogólniejszym sensie, Dike (Eumenidy, 903-915) [914-917], i mimo że racje rozumu i miłosierdzia zostają uznane, to jednak strachu nie należy się wyzbywać. Erynie przystają na to i w ten oto sposób Zeus Publicznych Spotkań, Zei/ę A yopaloę, jak to oryginalnie wyraża Atena, zwycięża. Z tym że sam Ajschylos oryginalny nie jest Gdyby możliwe było postawienie Atreusa, Tyestesa czy Parysa przed odpowiedzialnym i bezstronnym Zgromadzeniem, bądź postawienie sprawy wojny czy Klitajmestry lub Ajgistosa, żądania Dike mogłyby zostać spełnione, zaś zagrożenie chaosem oddalone. Właśnie w tym końcowym pojednaniu Zeus rzeczywiście staje się Teleiosem [Spełnicielem] (Agam. 973 i nast. [975]). Ludziom pozostaje zachowanie czci i bojaźni dla jego pośredników i sprzymierzeńców - już nie odzianych w czerń Erynii, lecz odzianych w czerwień Eumenid.
Czy trylogia Ajschylosa w jakikolwiek sposób nawiązuje do ówczesnej polityki? Tak się powszechnie zakłada i to założenie wydaje się możliwe do przyjęcia. Trzy lata wcześniej doszło do uszczuplenia kompetencji Areopagu, dawnej rady eks-archontów, na rzecz ludowego Zgromadzenia, zaś głównymi rodzicami chrzestnymi reform byli Efialtes i Perykles. Ci, którzy w Ajschylosie chcieliby widzieć dobrego konserwatystę, dowodzą, że Eumenidy zawierają protest; zaś ci, którzy chcieliby w nim widzieć liberała, dowodzą, że Ajschylos wskazywał na pierwotną funkcję Sądu, którego jurysdykcję w sprawach o za-
Sofokles, Antygona, tłum. K. Morawski. Odtąd lokalizacje w tym wydaniu w nawiasach kwadratowych [przyp. tłum.].