lviii STYL INNYCH POSTACI
„przemawiającymi z pobożnym namaszczeniem raj. furami" (I, 3). Nie bez racji mówi o nim Hamlet że „potrzeba mu błazeńskiej piosnki lub plugawej powiastki, inaczej zaśnie" (II, 2).
Sposób wyrażania się Laertesa, jeśli idzie o me-taforykę, urobiony został na kanonach panujących w eufuistycznych kołach dworzan. Siostrę swoją Ofelię poucza kwieciście, by nie ufała zbytnio Hamletowi: „Ze swymi afekty krocz w tylnej straży, kędy nie grozi niebezpieczny obstrzał żądzy" (I, 3). „Każda kropla krwi, która nie wre, krzyczy we mnie: Bastardem jesteś!" — woła do króla, gdy przypomina sobie, że nie wywarł dotąd zemsty za śmierć ojca (IV, 5). Po utopieniu się Ofelii w rzece nie znajduje szczerszych słów, tylko napuszoną sentencję: „Biedna Ofelio, masz za wiele wody, więc powstrzymuję łzy" (IV, 7). Jeszcze bardziej nienaturalnie zachowuje się na cmentarzu, gdzie skoczywszy do grobu za trumną Ofelii, woła patetycznie: „Teraz waszym prochem przywalcie i żywego, i umarłą, aż tę płaszczyznę przemienicie w górę wyższą nad Pelion i wyniosłe czoło Olimpu, skąpanego w nieb błękitach!" (V, 1). Przesada nie opuszcza go do chwili śmierci.
Gorszym jeszcze stylem przemawia Ozryk; z jego wymuszonych, zawiłych, często bezsensownych wyrażeń książkowych drwi w żywe oczy nie tylko Hamlet, lecz i Horacjo, którego charakteryzuje mowa trzeźwa i prosta, równie konkretna i pełna
PRZERWA W TWÓRCZOŚCI SZEKSt-i.
treści, jak styl zdań Hamleta. Czyste posługiwać, się wzorami klasyków starożytności nie przeszkadza im obydwu, zwłaszcza Hamletowi, sięgać do elementów ludowych z ballad, legend, pieśni oraz języka rzemiosł i zajęć codziennego życia. Marynarze, grabarze i strażnicy wzbogacają ten realistyczny aspekt języka, stosowanego genialnie przez Szekspira na kartach Hamleta.
V. SĄDY POTOMNOŚCI O »HAMLECIE«
Przerwa w twórczości Szekspira. Zastanawiającą jest rzeczą dłuższa przerwa w twórczości Szekspira po napisaniu w roku 1601 sztuki o Hamlecie, rozciągająca się na lata 1602-1603. Najbliższymi jego
utworami będą dwie komedie o kolorycie raczej ponurym, nawet na poły tragicznym, mianowicie Aiiarlca za miarką i Wszystko dobre, co się dobrze kończy, a następnie do roku 1608 seria wielkich tragedii: Otello, Król Lear, lYlakbet, Antoniusz i Kleopatra. Do komedii utrzymanych w poprzednim radosnym nastroju Szekspir nie wrócił już po Hamlecie. Wydaje się, jakby sukces osiągnięty w Hamlecie pozwolił mu ułożyć się z wspólnikami z teatru Pod Kulą Ziemską, że odtąd dostarczać będzie jedynie wielkich sztuk o nastroju tragicznym, z tym,'
że nie będą to dwie - trzy sztuki w ciągu roku,
lecz najwyżej jedna. Zjawili się nowi współpracownicy na polu scenopisarskim: Ben JTonson, Beaumont