plik


Ten ebook zawiera darmowy fragment publikacji "Ludzka maszyna" Darmowa publikacja dostarczona przez www.ebooki.jelcyn.com Copyright by ZBote My[li & Arnold Bennett, rok 2009 Autor: Arnold Bennett TytuB: Ludzka maszyna Data: 29.12.2012 ZBote My[li Sp. z o.o. ul. Toszecka 102 44-117 Gliwice www.zlotemysli.pl email: kontakt@zlotemysli.pl Niniejsza publikacja mo|e by kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyBcznie w formie dostarczonej przez Wydawc. Zabronione s jakiekolwiek zmiany w zawarto[ci publikacji bez pisemnej zgody Wydawcy. Zabrania si jej odsprzeda|y, zgodnie z regulaminem Wydawnictwa ZBote My[li. Autor oraz Wydawnictwo ZBote My[li doBo|yli wszelkich staraD, by zawarte w tej ksi|ce informacje byBy kompletne i rzetelne. Nie bior jednak |adnej odpowiedzialno[ci ani za ich wykorzystanie, ani za zwizane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz Wydawnictwo ZBote My[li nie ponosz rwnie| |adnej odpowiedzialno[ci za ewentualne szkody wynikBe z wykorzystania informacji zawartych w ksi|ce. Wszelkie prawa zastrze|one. All rights reserved. SPIS TREZCI SPIS TREZCI Ludzka maszyna Ludzka maszyna I. PRZYJMOWANIE SIEBIE ZA PEWNIK..........................................5 II. AMATORZY W SZTUCE {YCIA....................................................10 III. UMYSA JAKO MILIONER Z MAS WOLNEGO CZASU..............14 IV. PIERWSZY PRAKTYCZNY KROK...............................................18 V. WYRABIANIE NAWYKW PRZEZ KONCENTRACJ.................22 VI. PANOWANIE NAD AEPETYN...................................................27 VII. CZYM WAAZCIWIE JEST {YCIE?.............................................32 VIII. CODZIENNE TARCIA...............................................................37 IX.  PO{AR! ...................................................................................42 X. WREDNIE SI PRZEPRACOWUJC...........................................47 XI. ANTRAKT...................................................................................52 XII. ZAINTERESOWANIE {YCIEM..................................................57 XIII. SUKCES I PORA{KA................................................................61 XIV. CZAOWIEK I JEGO OTOCZENIE.............................................66 XV. FINANSE....................................................................................71 XVI. ROZUM, ROZUM!....................................................................76 24 godziny na dob 24 godziny na dob PRZEDMOWA DO TEGO WYDANIA................................................81 I. CODZIENNY CUD.........................................................................86 II. PRAGNIENIE WYJZCIA POZA PROGRAM..................................90 III. KILKA OSTRZE{EC ZANIM ZACZNIECIE.................................93 IV. PRZYCZYNA KAOPOTW..........................................................97 V. TENIS I DUSZA NIEZMIERTELNA.............................................101 VI. PAMITAJCIE O LUDZKIEJ NATURZE....................................104 VII. KONTROLA UMYSAU..............................................................107 VIII. NASTRJ REFLEKSYJNY......................................................110 IX. ZAINTERESOWANIE SZTUK..................................................114 X. NIC W {YCIU NIE JEST JEDNOSTAJNE....................................117 XI. POWA{NA LEKTURA...............................................................120 XII. UNIKANIE NIEBEZPIECZECSTW..........................................124 Ludzka maszyna Ludzka maszyna LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li I. Przyjmowanie siebie za pewnik I. Przyjmowanie siebie za pewnik I. Przyjmowanie siebie za pewnik Niektrzy m|czyzni potrafi kocha maszyn mocniej, ni| potrafili- by kocha kobiet. Ach! Jedni z najwikszych szcz[liwcw na Ziemi. To nie jest |adne szyderstwo, wystrzelone zBo[liwie zza wgBa pod ad- resem kobiet. Po prostu stwierdzenie notorycznego faktu. M|czyzni, ktrzy zamartwiaj si do szaleDstwa, doskonalc jak[ maszyn, s niewtpliwie bBogosBawionymi wybraDcami swojego gatunku. Wik- szo[ z nas spotkaBa takich ludzi. Wczoraj konstruowali samochody, a dzi[ ju| samoloty lataj w powietrzu  w ka|dym razie powinny, wedBug wynalazcw. Popatrzcie na wynalazcw. Wynajdowanie zwy- kle nie jest ich gBwnym zajciem. Musz wynajdywa w swoim wol- nym czasie. Musz wynajdywa przed [niadaniem, wynajdywa na ulicy midzy przystankiem a biurem, wynajdywa po kolacji, wynaj- dywa w niedziel. Popatrzcie, z jakim zapaBem pdz do domu wie- czorem! Popatrzcie, chwytaj ka|dy dBugi weekend, tak jak gBodny pies chwyta ko[! Nie chc golfa, bryd|a, limerykw, powie[ci, maga- zynw ilustrowanych, klubw, whisky, obstawiania zakBadw, wybie- rania krawatw, spotkaD politycznych, historyjek, [miesznych piose- nek, soli kpielowych ani u[miechw wdrujcych od bukietu w damskiej dBoni do ogromnego kapelusza na jej gBowie. Nigdy nie maj problemw ani rozterek, co robi dalej. Ich wieczory nie cign si w nieskoDczono[  przeciwnie, zawsze s zbyt krtkie. Spotkasz ich le|cych na plecach o pBnocy  ale nie w B|ku! Nie, zobaczysz ich w gara|u, pod jak[ maszyn, ze [wieczk (ktra kapie wszdzie), jak naprawiaj wygity korbowd albo skrzywione koBo. Cigle s za- interesowani, nie, zafascynowani! Maj wBasne auto  maszyn  i doskonal je. Naprawi jedn cz[, a zaraz inna si psuje, i tak w kBko. Kiedy s caBkiem pewni, |e osignli doskonaBo[, pojazd wyje|d|a z gara|u  po czym w pi minut le|y gdzie[ rozwalony, wraz z jczcym wynalazc i jego poBaman rk czy nog. Wszystko 5 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li I. Przyjmowanie siebie za pewnik dlatego, |e zbyt pochopnie byB tak caBkiem pewny. No i caBa historia zaczyna si od nowa. Nigdy si nie poddaj (oczywi[cie  ten wypadek byB z powodu drobnego niedopatrzenia ) i caBa polka leci od nowa. Dlaczego? Bo ujrzeli doskonaBo[; zachowali blask tej doskonaBo[ci w duszy. I na tym upBywa im |ycie.  Przecie| to nigdy nie poleci!  stwierdzacie cierpko. Nawet je[li nie, to co? A poza tym, co z brami Wright? Przy caBej swojej pogardzie dla majsterkowania, nie zazdro- [cili[cie im nigdy zbudowania takiej maszyny? A tej pasji, z jak two- rzyli? Pamitasz mo|e ten moment, kiedy, czeszc si przed lustrem, za- uwa|yBe[ pierwszy siwy wBos? PrzerwaBe[; potem po[piesznie czesa- Be[ si dalej. UdawaBe[, |e to nic takiego, chocia| byBe[ w niezBym szoku. Mo|e pamitasz te| moment bardziej niepokojcy ni| tamto; moment, w ktrym nagle u[wiadomiBe[ sobie, |e to ju| wszystko. {e dalej ju| nigdzie nie dojdziesz; |e to koniec mBodzieDczych marzeD; nic wicej nie uda ci si speBni. To, co zrealizowaBe[, wcale nie przy- pomina dawnych marzeD; maB|eDstwo jest wybitnie prozaiczne i strasznie dBugie, zupeBnie nie takie, jak si spodziewaBe[; zBudzenia rozwiaBy si, a sporty, gry i zainteresowania maj nieprzyjemny po- smak bezsensowno[ci i nudy. Idealna mieszanka tytoniu nie istnieje; ka|de arcydzieBo literatury przypomina poprzednie; a wszystkie dni, jakie jeszcze nadejd, bd takie same jak dzisiejszy, a| w koDcu umrzesz. I w nagBym przebBysku rozumiesz, o co chodzi w tych wszystkich dBugich rozwa|aniach, czy |y jest warto czy nie. Ale nic nie mo|na zrobi, jak tylko stan przed t szar, monotonn przy- szBo[ci i udawa rado[, kiedy robak zwtpienia wgryza si w serce! Jednym sBowem  chwila, kiedy zrozumiaBe[, |e twj los jest  jed- nym z wielu . Czy w tamtym momencie nie |aBowaBe[  a mo|e nadal |aBujesz  |e nie jeste[ pochBonity niewyczerpan prac nad maszy- n, ktrej nigdy nie naprawisz do koDca? Czy nie oddaBby[ wszyst- kiego, aby mc tak le|e na plecach, zagldajc i przy[wiecajc sobie skapujc [wieczk, brudny, umczony, bliski przezibienia  ale po- chBonity pogoni za czym[? Czy nie |aBowaBe[ ponuro, |e urodziBe[ 6 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li I. Przyjmowanie siebie za pewnik si bez smykaBki do maszyn, bo w maszynach naprawd jest co[ ta- kiego& ? Nigdy nie przyszBo ci do gBowy, |e posiadasz przecie| maszyn! Ach, [lepy, gBuchy, tpy! Nigdy nie przyszBo ci do gBowy, |e pod rk masz cudown maszyn, sto razy lepsz od wszystkiego, co stoi w hanga- rach tego [wiata! Jest skomplikowana i zawiBa, daje si delikatnie wyregulowa, posiada zdumiewajce, graniczce z cudem mo|liwo- [ci, i nie przestaje przykuwa uwagi! Ta maszyna to ty sam.  Ten go- [ciu z choinki si urwaB. Mam tego do[!  zawoBasz z pogard. Dro- gi panie, wcale nie z choinki. A nawet je[li tak, sdz, |e jeszcze nie masz do[. Sdz, |e zdoBam jeszcze przez chwil przytrzyma ci za rkaw, chocia| wyrywasz si jak mo|esz. Nie wygBupiam si, po pro- stu postawiBem sobie za zadanie zwrci twoj uwag na fakt, ktry umknB ci w caBo[ci, a na pewno cz[ciowo. Fakt, |e ty sam jeste[ najbardziej fascynujcym okazem maszyny, jaki kiedykolwiek stwo- rzono. Niesprawiedliwie si oceniasz. Podobno ludzie my[l tylko o sobie, a tak naprawd z reguBy interesuj si ka|d istot [miertel- n oprcz siebie. Maj zwyczaj przyjmowa siebie za pewnik, a ten zwyczaj sprowadza 90% nudy i rozpaczy, jak zna nasza planeta. CzBowiek budzi si czasem w [rodku nocy (czsto z powodu sBodkich ekscesw poprzedniego wieczoru), a jego umysB jest bardzo aktywny przez jaki[ czas, zanim znowu uda mu si zasn. W tej godzinie prawdy, po wieczornych zachwytach i przed porann nadziej, widzi wszystko w rzeczywistych barwach  wszystko oprcz siebie. Nie ma jak bezsenno[ na kanapie, kiedy chce si mie jasn wizj swojego otoczenia. Wyraznie wida wszystkie wady |ony i to, jak beznadziej- ne s wszelkie prby wyleczenia ich. Przemkn mo|e chwilowo nasze wBasne wady, nieco zamazane. Pewnie dojdziemy do wniosku, |e tro- ski zwizane z dziemi przewy|szaj znacznie rado[ z ich posiada- nia. Przyznamy, |e istnieje wiele niedogodno[ci naszej egzystencji. Bohatersko stawimy im czoBa: srogo, szorstko, zdecydowanie i roz- paczliwie. Mrukniemy co[ w rodzaju:  Jasne, |e jestem zBy! Kto by 7 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li I. Przyjmowanie siebie za pewnik nie byB? Oczywi[cie, |e si rozczarowaBem! Czy tego si spodziewa- Bem dwadzie[cia lat temu? Tak, powinni[my wicej oszczdza. Ale nie oszczdzamy, no wic masz! Cigle musz si martwi. Wiem, le- piej na tym wyjd, je[li rzuc palenie. Wiem, |e picie nie ma sensu. Tak samo jak wdawanie si z ni w dyskusje, kiedy ma te swoje hu- mory. Za maBo wicz. Jako[ nie mog si zebra, |eby to byBo regu- larnie. Najmniejszej nadziei, |e co[ si poprawi. Oczywi[cie, |e si nie poprawi. Dziwne to |ycie. Nigdy nie byBem tak naprawd, tak do koDca szcz[liwy. Ale gdyby byBo inaczej&  I tu nam si film urywa. Zauwa|my: przyjmujemy to wszystko o sobie za pewnik, rzucajc po- bie|ne spojrzenie na swoje wady i odwracajc szybko wzrok. Nasz uwag zajmuje otoczenie, to znaczy  rzeczy , ktre chcemy mie  inne . Ale przecie| wiemy, mamy do[wiadczenie, |e pr|no oczeki- wa takich zmian. Chcemy [niadanka, ktre samo ustawia si przy B|ku; szklank, ktra sama pBynie nam do ust; pienidzy, ktre same wchodz do kieszeni; ng, ktre bez pytania zabieraj nas co- dziennie na dBugi spacer na [wie|ym powietrzu; sportu, ktry sam si uprawia; |ony, ktra si zwiksza i zmniejsza zale|nie od naszych humorw (tak jak meble z segmentw: zawsze mo|na co[ wyrzuci lub doBo|y). Mdry czBowiek pojmie od razu, |e nie mo|e mie tego wszystkiego. Wobec tego poddaje si z rezygnacj [wiatu i zatapia si w staBym, wstrzymywanym uczuciu rozgoryczenia. Nikt nie powie, |e to jest nierozsdne. Chodzi o to, |e nie zwracamy wcale uwagi na maszyn. Nie nazywaj- my jej samolotem. Niech to bdzie tylko autko. Jedzie sobie to autko drog, podskakuje, piszczy, Bomocze, kopci. A w [rodku facet narze- ka:  Ta droga powinna by gBadka jak jedwab. To wzgrze z przodu to pora|ka, a zjazd w dB zaraz za nim jest normalnie bardzo niebez- pieczny. I te cigBe zakrty  nie widz na sto metrw przed sob. Nachodzi go dzika ch, aby zmusi jako[ wBadze do wylania nowego asfaltu. {eby |oBnierze w ramach wiczeD wyrwnali ten pagrek do reszty poziomu. Ale odrzuca te pomysBy  przecie| jest taki rozsdny. 8 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li I. Przyjmowanie siebie za pewnik Godzi si na ten stan rzeczy. Siedzi okutany w ten swj rozsdek, za- pakowany do auta, akceptujc wszystko.  GBupek!  zawoBacie.  Czemu nie stanie gdzie[ i po pierwsze nie dopompuje koBa? Ka|dy pozna, |e [wiece zalaBo, a olej w silniku jest na pewno poni|ej dolnej kreski. A czemu nie? Zaraz powiem, czemu nie. On nie zdaje sobie sprawy z tego, |e siedzi w maszynie. Nigdy nie zbadaB tego ustrojstwa, w kt- rym siedzi. A w gBbi umysBu ma niejasne przekonanie, |e siedzi na ka- waBku staBej, niezmiennej skaBy, a ta skaBa jedzie na grzbietach bobrw. 9 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li IV. Pierwszy praktyczny krok IV. Pierwszy praktyczny krok IV. Pierwszy praktyczny krok Mzg to organizm wielce osobliwy. Wyja[ni od razu, zanim znajd si pod obstrzaBem fizjologw, psychologw czy metafizykw, |e pod pojciem  mzg rozumiem umiejtno[ rozumowania i wydawania rozkazw mi[niom. Rozumiem dokBadnie to, co przecitny czBowiek rozumie pod pojciem mzgu. Mzg to dyplomata, ktry ukBada sto- sunki midzy naszym wewntrznym Ja i wszech[wiatem; wypeBnia swoj misj wtedy, kiedy zapewnia maksymaln wolno[ instynktw przy minimalnych tarciach. Mzg dyskutuje z instynktami. Bierze je na bok i wylicza nieroztropno[ pewnych poczynaD. Aapie je za poBy pBaszcza, kiedy wBa[nie maj si wygBupi.  Nie Bykaj tych tabletek z wd i w ogle nie mieszaj  mwi jednemu instynktowi   Od tego mo|na umrze.  Nie napalaj si na tego gbura  mwi innemu instynktowi   On jest od nas silniejszy. Jest to w istocie majesta- tyczny pokaz zdrowego rozsdku. A jednak zdarzaj mu si te nad- zwyczajne wyskoki. Jest jak ten czBowiek  wszyscy go znamy i pyta- my go o zdanie  niewyczerpana skarbnica doskonaBych, bystrych rad na wszystkie tematy, ktry niestety nie mo|e sprawi, aby jego bystro[ miaBa jaki[ znaczcy wpByw na jego wBasn osobist karier. W zakresie swoich wBasnych specjalnych dziaBaD mzg jest zwykle niesolidny i niezdyscyplinowany. Nigdy nie wiemy, co teraz zrobi. Dajemy mu jak[ prac, powiedzmy po drodze do biura. Mo|e ma wymy[li, jak 150 funtw ma wystarczy zamiast 200 funtw. Mo|e ma zaplanowa pocztek bardzo wa|nego listu. Spotykamy pikn kobiet, a ten rozbrykany, bystry mzg goni za ni, porzucajc plany oszczdzania czy schemat listu. W zamian zabawia si pragnieniem czy rozterk przez nastpne pB godziny. Albo godzin. Albo caBy dzieD. Powa|niejsza cz[ naszego Ja sBabo protestuje, ale bez skut- ku. Albo mo|e by tak, |e prze|yjemy wielkie rozczarowanie, osta- 10 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li IV. Pierwszy praktyczny krok teczne i beznadziejne. Czy mzg, tak jak zrobiBby kto[ rozsdny, zo- stawi t spraw w spokoju? Czy zamiast |y przeszBo[ci, zajmie si czasem terazniejszym albo przyszBym? Nie, skd! Chocia| doskonale wie, |e traci czas i wprowadza nas i siebie w ponure, bolesne, zupeB- nie niepotrzebne nastroje, tak niewielk ma kontrol nad swoim nie- zdrowym apetytem na okropieDstwa, |e |adne wymwki nie skBoni go do bardziej racjonalnych zachowaD. Czy mo|e po dBu|szej rozmo- wie z dusz zadecyduj, i| je[li pojawi si kolejny taki szkodliwy in- stynkt, mzg si stanowczo sprzeciwi&  Tak  mwi mzg.   Bd na to uwa|a. A kiedy ju| nadejdzie taki moment, to czy mzg jest w pobli|u? Mzg prawdopodobnie zapomniaB o caBej sprawie albo przypomniaB sobie zbyt pzno. Teraz wzdycha, kiedy zwyciski in- stynkt wali go po gBowie:  Dobra, nastpnym razem! . Wszystko to i du|o wicej sytuacji, ktre czytelnik mo|e doBo|y z wBasnych porywajcych wspomnieD, jest absurdalnych i [miesz- nych ze strony umysBu. To niezbity dowd na to, |e mzg wypadB z formy, leniwy jak murzyDski niewolnik, kapry[ny jak gwiazda fil- mowa i prze|arty do gBbi luznymi nawykami. Dlatego mzg trzeba wytrenowa. To jest najwa|niejsza cz[ maszyny ludzkiej, poprzez ktr wyra|a si i rozwija nasza dusza  dlatego musi si on nauczy dobrych nawykw. Przede wszystkim nale|y go nauczy posBuszeD- stwa. PosBuszeDstwa mo|na nauczy jedynie narzucajc swoje |ycze- nia, do czego wystarczy sama siBa woli. Pocztek mdrego |ycia le|y w kontrolowaniu umysBu przy pomocy woli, tak aby dziaBaB zgodnie z przepisami, ktre sam wydaje. Majc posBuszny i zdyscyplinowany umysB, czBowiek bdzie zawsze |yB wedBug swoich najlepszych stan- dardw. Aby nauczy dziecko posBuszeDstwa, ka|emy mu co[ zrobi i pilnuje- my, aby to co[ zostaBo zrobione. Tak samo jest z mzgiem. Oto pod- stawa wydajnego |ycia i antidotum na d|enie do robienia z siebie gBupka. To cudownie proste. Powiedz umysBowi:  Midzy 9.00 a 9.30 dzi[ rano musisz bezustannie my[le o temacie, ktry ci zadam . Nie 11 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li IV. Pierwszy praktyczny krok ma znaczenia, jaki to bdzie temat, celem jest kontrolowa i krzepi umysB poprzez wiczenia. Chocia| mo|na zada jaki[ temat u|ytecz- ny, zamiast jaBowego. Na przykBad to:  Mj umysB jest moim sBug. Nie jestem zabawk dla mojego umysBu. Niech si skoncentruje na tych stwierdzeniach przez pB godziny.  Co?  woBacie.   Czy to ma by sposb na efektywne |ycie? Przecie| nic w tym nie ma takiego! Chocia| wyglda prosto, to wBa[nie jest ten sposb, i do tego jedyny sposb. Nie ma w tym nic takiego? Gwarantuj, |e nie zdoBacie utrzy- ma umysBu skupionego na jednym wybranym temacie przez trzy- dzie[ci sekund  nie mwic o trzydziestu minutach. Zobaczycie, |e umysB wasz zachowuje si w sposb, ktry mo|na by nazwa komicz- nym, gdyby nie byB tak tragiczny. Wasze pierwsze do[wiadczenia za- koDcz si zniechcajc pora|k, poniewa| wyegzekwowanie od umysBu  siB woli i na zawoBanie  koncentracji nad zadanym tema- tem jest wyczynem wybitnie trudnym i mczcym. Nawet je[li ma trwa zaledwie pB godzinki. Wymaga wytrwaBo[ci. Wymaga posia- dania ogromnie zawzitej i upartej woli. Wasz umysB bdzie przeska- kiwaB gdzie si da, ale za ka|dym razem musicie go siB sprowadzi do pozycji wyj[ciowej. Musicie bezwzgldnie zmusi go, aby ignoro- waB wszelkie idee poza t jedn, ktr wybrali[cie do skupienia uwa- gi. Nie miejcie nadziei na natychmiastowe zwycistwo. Ale mo|ecie mie nadziej, |e tryumf nadejdzie. Nie ma drogi krlewskiej do kon- troli umysBu. Nie s znane |adne sztuczki ani |adne skomplikowane funkcje, ktrych prosta osoba mo|e nie zrozumie. To jest tylko kwe- stia:  Ja to zrobi, Ja to zrobi i Ja to zrobi. Powtrzmy. Wydajne |ycie, |ycie wedBug najlepszych standardw, wy- ciskanie ostatniej kropli mocy z maszyny przy minimalnym tarciu: te rzeczy zale| od zdyscyplinowanego i rze[kiego stanu umysBu. Mo|na to osign poprzez nauczenie umysBu nawyku posBuszeDstwa. I za- pewniam, |e mo|e si on nauczy nawyku posBuszeDstwa  przez wi- czenie koncentracji. Dyscyplina koncentracji, mimo i| nie wydaje si istnie nic prostszego, jest podstaw caBej struktury. Fakt ten trzeba poj wyobrazni; trzeba to widzie i czu. Im cz[ciej wiczymy kon- 12 LUDZKA MASZYNA  Arnold Bennett  darmowy fragment  ZBote My[li IV. Pierwszy praktyczny krok centracj, tym solidniej wyobraznia uchwyci bezpo[rednie i po[rednie efekty tego dziaBania. Ju| po kilku dniach takich porzdnych wiczeD jak wy|ej opisaBem, odczujecie r|nic. Przyzwyczaicie si do my[lenia, z pocztku dziwnego, bo nowego zupeBnie, |e umysB le|y na zewntrz tej najwy|szej siBy, jak jest wasze Ja, a do tego jest jej podporzdkowa- ny. Jako niezbyt odlegB mo|liwo[ zobaczycie siebie posiadajcych moc wBczania i wyBczania umysBu na zadane tematy, tak jak si wB- cza i wyBcza [wiatBo w poszczeglnych pokojach. UmysB przyzwyczai si do prostych [cie|ek posBuszeDstwa, a tak|e  nadzwyczajne zjawi- sko  poprzez samo wiczenie posBuszeDstwa stanie si mniej zapomi- nalski i bardziej wydajny. Nie tak czsto ju| bdzie si z zaskoczenia poddawa instynktom. Jednym sBowem, oglnie si wzmocni. A posia- dajc umysB, ktry doskonali si z ka|dym dniem, mo|ecie zabra si za doskonalenie maszyny w sposb naukowy. 13 Dlaczego warto mie peBn wersj? Trzymaj si mocno, za chwil dowiesz si, |e jeste[ maszyn, ktra mo|e perfekcyjnie dziaBa, wystarczy tylko& Mam [wiadomo[, |e mo|esz powiedzie teraz "daj mi spokj, nie jestem |adn maszyn". Je|eli jednak powiesz to i odejdziesz, stracisz niepowtarzaln okazj, aby pozna jedn z najbardziej nietypowych ksi|ek motywacyjnych i rozwojowych, jak spotkasz w swoim |yciu. [o autorze  zdjcie w opisie publikacji] Arnold Bennett (27.05.1867  27.03.1931) byB cenionym na caBym [wiecie autorem powie[ci naturalistycznych, dramatw i nowel. StaB si tak|e jednym z pierwszych europejskich twrcw literatury filozoficzno-motywacyjnej. Najwiksza siBa jego dzieB to zaskakujca ponadczasowo[. Ksi|ki, ktre napisaB przez wiele lat aktywnej dziaBalno[ci, nie straciBy na wiarygodno[ci. Jak sta si profesjonalist w sprawach swojego |ycia? Autor wykorzystuje porwnanie czBowieka do maszyny jako olbrzymi metafor, ktra pozwoli nam lepiej zrozumie mechanizmy rzdzce naszym rozwojem. * Dowiesz si, co to znaczy |y peBni |ycia. * Poznasz jedyn osob, ktra mo|e wBa[ciwie zaplanowa Twj rozwj. * Zyskasz niepowtarzaln mo|liwo[ przyjrzenia si sobie z innej perspektywy. Pozwoli Ci to dostrzec sfery |ycia, nad ktrymi warto pracowa. * Dowiesz si, dlaczego tak sBabo znasz siebie. * Zdobdziesz niepowtarzaln okazj, aby sta si profesjonalist w sprawach swojego |ycia. Poznaj ponadczasow wiedz, ktra otworzy oczy na to, kim tak naprawd jeste[ i zdobdz inspiracj do zmiany swojego |ycia. PeBn wersj ksi|ki zamwisz na stronie wydawnictwa ZBote My[li http://www.zlotemysli.pl/prod/6602/ludzka-maszyna-arn old-bennett.html

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ludzka maszyna demo
Ludzka maszyna(1)
ludzka maszyna
ludzka maszyna
Ludzka maszyna Arnold Bennett
Konfiguracja maszyn wirtualnych(1)
Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki na maszynie
Zarządzanie Wiedzą2 Ogólne zasady oceny zgodności maszyn
PORÓWNANIE TECHNOLOGI ŁĄCZENIA MASZYN METODĄ KLEJENIA METODA
Stosowanie maszyn i urządzeń w produkcji mięsa i jego przetworow
005 wykaz symboli indeksowych pojazdow i maszyn

więcej podobnych podstron