ŚMIERĆ PANA JEZUSA NA KRZYŻU
„Było już około godziny szóstej i mrok
ogarnął całą ziemię aż do^ godziny dziewiątej. Słońce--się zaćmiło i zasłong5^ przybytku rozdarła siś. przez środek. Wtedy Jezu4-zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha.
Pan Jezus ^ przebaczył swojrn^ oprawcom.
J Biedne, umęczone serce Pana Jezusa uderzało coraz słabiej, wreszcie ^milkło. Żołnierze
^przebili je włócznią, a ^ płynęła na
zienTię^krew i woda. Nie ma takiego , grzesznika, którego by tó woda nie oczyściła, ani takiej winy, której nie zmyj? by ta krew.