Serbia cliarakteryzuje się różnorodnością religijną, gdzie występuje katolicyzm i prawosławie.
Dla nas dużym zaskoczeniem był fakt, iż tamtejsi ludzie posługują się na co dzień dwoma alfabetami: cyrylicą oraz łacinką. Późnym popołudniem poszliśmy do piekarni aby coś przekąsić, kupiliśmy kolejną, tradycyjną serbską potrawę- burka, czyli nadzienie z mięsa lub z sera zawinięte w ciasto typu filo. W końcu doczekaliśmy się poiy hucznej imprezy sylwestrowej, aby uczcić to wydarzenie, męska część naszej grupy wybrała się do sklepu monopolowego, aby zasmakować serbskiego alkoholu. Najbardziej znanym trunkiem jest rakija, potocznie mówiąc śliwowica, produkowana ze śliwek węgierskiej która po sfermentowaniu ma aż 70% etanolu. Również popularne jest piwo serbskie o nazwie Jeleń. Następnie zaczęliśmy szampańską zabawę na koncercie przy serbskich zespołach, na trgu republikę. O północy świetną zabawę upiększyła duża ilość, różnokolorowych fajerwerków. Po północy ludzie rozeszli się do knajp i klubów. Serbowie są bardzo życzliwie nastawieni na turystów. Zapraszali nas do stolików, byli ciekawi i otwarci. Nad ranem zmorzył nas sen, lecz nie mieliśmy załatwionych noclegów. Jak przystało na turystę z krwi i kości postanowiliśmy przenocować na dworcu autobusowym, gdzie przewijało się bardzo dużo ludzi.
Nowy Rok w Nowym Sadzie
Według przysłowia jaki Nowy Rok taki cały rok, postanowiliśmy wybrać się w dalszą podróż, tym razem pociągiem do Nowego Sadu, który jest oddalony od Belgradu 80 km na północ. Nowy Rok jest świętem oraz przypadał w niedzielę, więc w pierwszej kolejności poszliśmy na Mszę do Kościoła na znanym Placu Wolności. Po Mszy przywitała nas przyjemna, słoneczna pogoda, więc wyruszyliśmy zwiedzić miasto; przeszliśmy przez długi Most Wolności, aby dotrzeć do Twierdzy Petrovaradin, zwaną „Gibraltarem Dunaju”. Obiekt pochodzi z XVI-XVIII wieku, gdzie toczoną walki między Austrią, a Turcją.
Koniec przygody w Serbii
Nasza przygoda w Serbii dobiegła końca. Wieczorem dziesięć osób z grupy postanowiło wyjechać, a reszta zatrzymała się na noc w hostelu. Późną nocą udało nam się dotrzeć autostopem do Bratysławy, a następnie kierowałyśmy się na Wiedeń, gdzie spędziłyśmy dwa dni. Do Krakowa wróciłyśmy 5 stycznia 2012 roku, pełne przygód i wrażeń. Choć odczułyśmy zimno, głód, zmęczenie; byłyśmy z siebie dumne i nie żałowałyśmy, że się zdecydowałyśmy na taką wyprawę. Być turystą to świetna sprawa, należy podróżować, ponieważ człowiek uczy się wielu rzeczy, poznaje tradycje, obyczaje, a tej wiedzy nikt człowiekowi nie zabierze.
Strony internetowe, z których czerpałam informacje. http ://pl. wikipedia. org/wiki/S«bia http J pl. wikipedia. org/wiki. Belgrad http://pl wikipediaorg/wiki/Petrovaradin