produktami, jeśli chodzi o poziom zapasów bezpieczeństwa. Dobrym instrumentem analiz logistycznych jest połączenie ABC i XYZ. Zgodnie z metodą analizy ABC, gdybyśmy ją zastosowali wobec artykułów zaopatrzenia wg kryterium kosztów zaopatrzenia, to produkty grupy A to 20% produktów, które pochłaniają 80% kosztów zaopatrzenia. B: 30% produktów na które przypada 15% kosztów zaopatrzenia, C: 50% (pisała na tablicy Jakieś 100%). Produktów grupy A jest niewiele, ale ich wartość jednostkowa jest duża, pochłaniają aż 80% kosztów zaopatrzenia. Jeśli wrócimy do formuły Wilsona, czyli określanie optymalnej wielkości zamówienia handlowego, to wynika z niej, że na koszt łączny kosztów utrzymywania zapasów magazynowych I realizacji zamówień handlowych duży wpływ ma wielkość zamówienia handlowego. Im większe zamówienie handlowe, tym wyższy średni poziom zapasów magazynowych, ale na te koszty wpływ ma również wartość jednostkowa magazynowanych dóbr. Im większa wartość jednostkowa, tym większe zamrożenie kapitałowe i wyższe koszty utrzymywania zapasów magazynowych. Jeżeli produkty z grupy A to są produkty drogie (wartość jednostkowa jest wysoka) to czy powinniśmy utrzymywać wysokie stany zapasów magazynowych tych produktów? Powinny być robione stosunkowo małe zamówienia handlowe po to, żeby nie zamrażać kapitału, a w związku z tym na produkty grupy A powinny być utrzymywane stosunkowo niskie zapasy magazynowe. Im bardziej zbliżamy się w kierunku grupy C, tym zapasy magazynowe powinny być większe. Mamy produkty, których jednostka kosztuje 100 zł, i takie których jednostka kosztuje 1 gr. Mamy magazynować 1000 szt. W przypadku produktu, który kosztuje 100 zł/jedn. zamroziliśmy 100 tys. zł. Jeżeli magazynujemy produkt, który kosztuje 1 gr, to zamrażamy 10 zł. Im większa wartość jednostkowa danego produktu, tym niższe powinny być stany zapasów magazynowych tego produktu i na odwrót. To, czy należy minimalizować stany zapasów zależy od produktu, bo w przypadku jednych produktów uzasadnione jest minimalizowanie stanu zapasów magazynowych, a w przypadku innych optymalna decyzja jest taka, że stany zapasów mogą być bardzo duże, dlatego, że gdybyśmy chcieli często realizować dostawy tanich produktów, to koszty dostaw byłyby zbyt wysokie (to wszystko jest związane z regułą Wilsona, którą należy powtórzyć...).
Możemy łącznie wykorzystać analizę ABC i analizę XYZ. Jeżeli użyjemy obu metod do klasyfikacji artykułów zaopatrzenia, czyli według jednego kryterium dokonujemy klasyfikacji danego produktu do grupy A, B lub C, np. stwierdzamy, że dany produkt należy do grupy A, czyli zaopatrujemy się w stosunkowo niewielkim stopniu, ale koszt jednostkowy jest bardzo wysoki i jednocześnie stwierdziliśmy, że jest to produkt z grupy X, tzn. występuje wysoka stabilność zapotrzebowania na to dobro i w związku z tym nasze prognozy zapotrzebowania są wysoce dokładne - czyli jest to produkt grupy AX. Przeciwieństwem grupy AX są produkty grupy CZ - produkty tanie, na które występuje wysoka nieregularność zapotrzebowania i bardzo trudno jest przewidzieć jego wielkość. Jeżeli chodzi o produkty z grupy AX to są te produkty, które są bardzo drogie, na które mamy bardzo stabilne zapotrzebowanie i potrafimy dokładnie przewidzieć ile go będziemy potrzebowali jutro, w przyszłym tygodniu itd. Jeżeli są to produkty drogie, to powinniśmy minimalizować stany zapasów, obniżać je. Może to oznaczać że rezygnujemy z zapasów magazynowych w sferze zaopatrzenia