49166

49166



Nie można utożsamiać dialogu z aktem słownej komunikacji. Marian Śnieżyński pisze: „... często rozmawiając ze sobą, wzajemnie się nie słyszymy, nie rozumiejąc sensu docierających do nas słów, albo ukrywamy własny pogląd Sens dialogu polega na odkrywaniu prawdy. W dialogu najcenniejsze jest to, co najbardziej subiektywne. Jego istotą jest wolny udział i tolerancja innego, obcego, a także konieczność uważnego słuchania nie tyle słów, co ich sensu”.1

Ksiądz Janusz Tarnowski wymienia trzy elementy definicji dialogu: dążenie do wzajemnego rozumienia partnerów, ich wzajemne zbliżenie się oraz współdziałanie. W ten sposób ujawniają się zgodnie z naukami psychologicznymi zasadnicze składniki postawy: poznawczy, emocjonalny i prakseologiczny. Należy jednak, jego zdaniem, rozróżnić trzy formy dialogu: metodę proces i postawę. „Metoda dialogu jest to sposób komunikacji, w której podmioty dążą do wzajemnego rozumienia, zbliżenia i współdziałania (w miarę możności)”.2

Proces dialogu zachodzi natomiast wtedy, gdy chociażby jeden z elementów zawartych w metodzie został urzeczywistniony. Zatem proces dialogowy może zacząć się od któregokolwiek z elementów: poznawczego, emocjonalnego lub prakseologicznego i stopniowo zmierzać (lub nie) do ogarnięcia stref pozostałych.

Natomiast postawa dialogu to „gotowość otwierania się na rozumienie, zbliżenie się i współdziałanie (w miarę możności) w stosunku do otoczenia”.3

Dialog w ścisłym znaczeniu ma charakter interpersonalny. Można jednak używać tego terminu w szerszym znaczeniu, mając na myśli środowisko ożywione czy też świat w szerokim rozumieniu.

Ks. Tarnowski rozróżnia analogicznie trzy rodzaje dialogu: rzeczowy, personalny i egzystencjalny. Dialogiem rzeczowym posługujemy się, gdy chodzi nam o poznanie rzeczywistości. Wartością, ku której zmierzamy jest wówczas prawda. Jeżeli zaś otwieramy swoje wnętrze przed partnerem, ujawniamy nasze najgłębsze przeświadczenia, intymne uczucia, wprowadzając niejako w „tajniki naszego ja”, to mamy do czynienia z dialogiem personalnym. Jego warunkiem i wartością, na której się opiera, jest wolność. Wreszcie trzecia forma - dialog egzystencjalny - wyraża się nie tylko słowami, lecz całą osobą, oddaniem swego „ja” do dyspozycji partnera, aż do poświęcenia własnego życia. Wartością właściwą dla tej formy dialogu jest miłość. Mistrzami, którzy mogą służyć jako przykład dialogu egzystencjalnego, są między innymi Jean Vanier, Matka Teresa z Kalkuty, Albert Schweitzer, św. Jan Bosko, Janusz Korczak.

Ksiądz Janusz Tarnowski dodaje, że słowo w każdej formie dialogu ma charakter instrumentu, który nie zawsze musi być brany pod uwagę. Możliwy jest przecież dialog, w pełnym znaczeniu tego terminu, całkowicie pozbawiony słów, niewerbalny.

Sokrates, pionier metody dialogu, przeświadczony był, że wiedza, a może więcej, Prawda tkwi w człowieku, chociaż on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. W ślad za takim przekonaniem idzie drugie, że naszym zadaniem jest pomagać innym do wydobycia z nich, uświadomienia sobie Prawdy. Pomocą zaś do autorefleksji są umiejętnie stawiane pytania. Oto trzy istotne momenty budowania w nas postawy dialogowej.4

Nie pomniejszając znaczenia genialnej koncepcji dialogu sokratesowskiego, ksiądz Tarnowski odważył się na postawienie pewnych zastrzeżeń. Otóż Sokrates ogranicza się w swych dialogach do sfery intelektualnej. Wiemy natomiast, że relacja dialogowa powinna obejmować całego człowieka, a zatem także jego uczucia i współdziałanie.5 Brak jest również u wielkiego filozofa ateńskiego stosunku osobistego do partnera. Wydaje się, że jest on jedynie dla niego jakby instrumentem do wydobycia wiedzy, poznania Prawdy. Nie odnosi

1

Marian Śiueżyriski, „Od monologu do dialogu edukacyjnego”, w: Franciszek Adamski (red.). „Wychowanie na rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania”. Wyd. Uniwersytet Jagielloński. Kraków 1999. s. 125.

2

Janusz Tarnowski ks., „Jak wychowywać”. ATK, Warszawa 1983, s. 120.

3

   Janusz Tarnowski ks.. „Jak wychowywać”, ATK. Warszawa 1983, s. 121.

4

   Janusz Tarnowski ks.. „Jak...”, s. 121.

5

   Janusz Tarnowski ks., „Jak wychowywać", ATK, Warszawa 1983, s. 122



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SDC11631 (2) »* ll» Traktowany tako system obiekt jest uproszczeniem obiektu rzeczywistego -nie możn
SDC11631 (2) »* ll» Traktowany tako system obiekt jest uproszczeniem obiektu rzeczywistego -nie możn
0000044(2) podobnie od powolnego przebiegu sprawy w tej ostatniej postaci. Nie można dy«trofii mięśn
minor, Pirola uniflora czy Hieracium lachenalii, nie można ich utożsamiać z tą jednostką
Bezpieczeństwo w środkach komunikacji zbiorowej. O Podczas jazdy nie można rozpraszać kierowcy. O W
Urzędy centralne: Dzieliły się na nadworne i na koronne. Nie można ich utożsamiać, że jedne były
53272 s 32 (2) Jednak nie można tej regulacji utożsamiać z czynnością kręgosłupa, bowiem zaburzenie

więcej podobnych podstron