Obraz Sarmaty w sztuce
Wtorek, 25 Kwietnia Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Elwira
Sciaga.pl > Prace
> Oświecenie >
Home | Reklama | Info
| Mail
Gdzie Cz@T ???
Gdzie jestSciaga.pl
?
Obraz Sarmaty w
sztuce
kategoria: J.polski
zakres: Oświecenie
dodano: 2000-01-03
Obraz Sarmaty
w sztuce Sarmatyzm to pogląd o szczególnym pochodzeniu
szlachty polskiej. Opierając się na XVI-wiecznych historykach
twierdzono, że szlachta polska wywodzi się od Sarmatów, starożytnego
plemienia, zamieszkującego przed wiekami ziemie polskie (w
rzeczywistości Sarmaci zasiedlali w połowie pierwszego tysiąclecia
p.n.e. ziemie nad dolną Wołgą). Sarmatom przypisywano wiele
wspaniałych cech charakteru, jak np. wrodzoną dumę, waleczność,
odwagę, męstwo, wierność, itp.. Szlachcie taka koncepcja własnego
pochodzenia i własnych przodków bardzo przypadła do gustu - zaczęto
więc poszukiwać własnych korzeni, tworzyć rodowody oparte na
sarmackim pochodzeniu, powstał właściwie jeden ogromny sarmacki mit
szlachecki. Dopiero w późniejszym okresie czasu określenie to
zaczęło wiązać się z negatywnymi cechami szlachty: megalomanią,
nacjonalizmem, nietolerancją religijną, awanturnictwem,
sobiepaństwem, skłonnościami do bijatyk, umiłowaniem zbytku,
ciasnymi horyzontami myślowymi i dewocyjną pobożnością. Sarmatyzm to
również pewna niechęć do nauki. Za wystarczające wiadomości Sarmaci
uznawali te wyniesione z kolegiów jezuickich. Pod koniec baroku
najbardziej chyba uwidocznił się zanik ducha obywatelskiego i brak
troski o losy ojczyzny. Sarmatyzm stał się synonimem upartego
konserwatyzmu i warcholstwa, rozpadu i zaniku kultury dawnego
rycerstwa polskiego. Sarmatę możemy oglądać w XVII wieku w
malarstwie trumiennym. Było to malarstwo charakterystyczne dla
malarstwa polskiego. Pisarze tego okresu (Pasek, Potocki,
Niemcewicz, Krasicki) podjęli zdecydowaną krytykę wielu przejawów
życia szlacheckiego, akcentując zwłaszcza nie realizowanie przez nią
podstawowych zasad ideologii sarmackiej. Krytyce nie podlegała sama
ideologia, ale właśnie odstępstwa od niej. Typowym przykładem
Sarmaty jest Jan Chryzostom Pasek. Jest on autorem "Pamiętników"-
autobiografii XVII-wiecznego szlachcica. "Pamiętniki dzielą się na
dwie części: pierwszą, obejmującą wydarzenia z lat 1656-66,
dotyczącą wojennych przygód autora i drugą (lata 1667 - 88),
opisującą życie ziemiańskie. Biografia Paska jest bardzo bogata w
fakty. Brał udział w wojnie ze Szwedami (pod Czarnieckim ), w
wyprawie do Danii, w wojnach z Moskwą, walczył przeciwko rokoszowi
Lubomirskiego. Był także oddelegowany do towarzyszenia poselstwu
moskiewskiemu w drodze do Warszawy. O sobie w czasie tych wydarzeń
mówi jako o walecznym i odważnym żołnierzu, pełnym temperamentu i
fantazji, zawadiackim, ale jednocześnie chciwym łupów i dbałym o
własne wygody. Do udziału w tych wszystkich wydarzeniach skłoniły
Paska ambicja, chęć zdobycia łupów, nadzieja zrobienia kariery,
żądza przygód, ciekawość świata oraz poczucie obowiązku
patriotycznego. Pasek nieco przesadza i koloryzuje, przytaczając
liczne dowody swego męstwa i odwagi, jest żołnierzem - samochwałą.
Ukrywając swoje wady, podkreśla znaczenie własnej obecności i
uczestnictwa w ważnych wydarzeniach historycznych. Pasek mimo, iż
często gloryfikuje wojsko polskie, wyolbrzymiając jego sukcesy, a
milcząc równocześnie na temat klęsk, to jednak maluje także szeroki
obraz wad żołnierzy. Należą do nich brak karności, częste pojedynki
(także bez przestrzegania reguł), przystępowanie do walki po
uprzednim objedzeniu się i opiciu, powszechne bijatyki i pijaństwa w
obozie podczas przerw w walkach itp. Podkreśla także zanik dawnych
zalet rycerskich, a rozwój przywar szlacheckich, takich jak
pijaństwo, pycha, rozrzutność, interesowność, chęć zdobycia łupów i
zrobienia kariery. Jest jednakże mowa także o poczuciu lojalności
wobec króla (m.in. walka przeciwko rokoszowi Lubomirskiego ) oraz o
szacunku dla wodza. Zderzają się więc tu dwie postawy, przez co
trudno określić stosunek ówczesnej szlachty do ojczyzny. Koleje
swego życia autor przedstawia z naiwną szczerością, choć często
próbuje je upiększyć, dodając fantastyczne przygody. Z "Pamiętników"
Paska wyłania się nam obraz ciemnego warchoła i awanturnika,
typowego zawadiackiego Sarmaty. Bohater albo pociąga z butelki, albo
kłóci się z wszystkimi, albo wreszcie pojedynkuje. Jednak wiele
uwagi poświęca odmiennym niż w Polsce tradycjom i zwyczajom
panującym w krajach, w których walczył. Po zakończeniu służby
wojskowej i ślubie z majętną wdową Pasek nie zaprzestaje awantur i
pijatyk. Piszą o swym życiu ziemiańskim Pasek ukazuje się jako
sprytny, obrotny i energiczny gospodarz i jako urodzony gawędziarz.
Uczestniczy w licznych uroczystościach sąsiedzkich, polowaniach,
sejmikach, zjazdach i trybunałach. Jednak Pasek nie ujawnia całej
prawdy o sobie. Milczy na temat swych awantur i procesów, o których
informacje znaleźć można w licznych dokumentach historycznych. W
"Pamiętnikach" o jego zatargach z sąsiadami, burdach, bijatykach i
pojedynkach mówią tylko nieliczne wzmianki. Drugim twórcą,
kreślącym obraz sarmackiej szlachty był Wacław Potocki. W jego
wierszach dostrzec można odbicie cech charakteru i postępowania
ówczesnej szlachty polskiej. W wierszu "Zbytki polskie" ukazuje
złe cechy i przyzwyczajenia Polaków. Wylicza w nim największe
polskie wady narodowe: skłonność do nieustannych zabaw, rozmiłowanie
w luksusie, przywiązywanie nadmiernej wagi do wytwornego stroju,
obżarstwo i pijaństwo. Polacy przedstawieni są jako naród chętnie i
bezmyślnie przejmujący obce wzory. Polska szlachta przyodziewa
służących w liberię, porusza się zaprzęganą w sześć koni karocą a
tymczasem ojczyzna kurczy się w swych granicach. "O czymże Polska
myśli i we dnie i w nocy ? Żeby sześć zaprzęgano koni do karocy;
Żeby srebrem pachołków od głowy do stopy, Sługi odziać
koralem, burkatelą stropy; Żeby na paniej perły albo dyjamenty,
A po służbach złociste świeciły się sprzęty; Żeby pyszne
aksamit puszyły sobole; Żeby im grały trąby, skrzypce i
wijole;(...) O tym szlachta, panowie, o tym myślą księża,
Choć się co rok w granicach swych ojczyzna zwęża,(...).
Rzeczpospolita jest coraz biedniejsza, słabsza,
niebezpieczeństwo utraty niepodległości coraz większe. Potocki
krytykuje głupotę i krótkowzroczność szlachty, która nie rozumie, że
wraz z upadkiem kraju utraci swą dotychczasową pozycję i wszelkie
bogactwa. Z kolei utwór "Pospolite ruszenie" ukazuje
zniewieściałość i sobiepaństwo szlachty. Wczesnym rankiem w obozie
pospolitego ruszenia dobosz daje sygnał pobudki i wzywa szlachtę do
walki z nadchodzącym wrogiem. Jednak nawet w obliczu bezpośredniego
zagrożenia szlachta ani myśli zrywać się z łóżek, a dobosz o mały
włos nie zostaje pobity. Nikt, nawet rotmistrz, nie staje do bitwy.
"... "Bij kto s... syna kijem, niech nie plecie! Kto widział
ludzi budzić w pierwospy! Oszalał Pan rotmistrz albo sobie
gorzałki w czub nalał? Niechże sam strzeże, jeśli tak dalece
tchorzy, A wolnej, równej szlachty sobie snem nie morzy!
Sprawi się w Proszowicach, za pomocą Bożą, Że bracie
rozkazuje z chłopami na stróża !"... " Ironia Potockiego jest w
tym przypadku bardzo gorzka - pisze przecież o bezbronności własnej
ojczyzny, w której każdy szlachcic ma własne zdanie i powodowany
pychą nie chce nikogo słuchać. Utworem, który ośmiesza stare
tradycje sarmackie panujące w XVII wieku wśród szlachty jest "Powrót
posła" Juliana Uryna Niemcewicza. Obrońców starego porządku
reprezentuje w utworze starosta Gadulski. Gadulski chwali się swoim
nieuctwem: "Ja co nie czytam lub przynajmniej mało, Wiem, że
najlepiej jak przedtem bywało". Sądzi, że stary porządek ze "
złotą wolnością szlachecką", z liberum veto jest najlepszy. Wspomina
czasy saskie, kiedy to "człek jadł, pił, nic nie robił i suto w
kieszeni" i "wszyscy byli kontenci, robiono co chciano". Ostro
atakuje "nowomodne głowy". Według starosty Polska nie powinna
zawierać sojuszów z najbliższymi sąsiadami i siedzieć cicho. O
istnieniu wysokich wartości moralnych nie świadczy bowiem prostota
obyczajów. Nic tu nie było prostego, było najwyżej nieokrzesane, a
to wynikało z ciemnoty i nieuctwa, za którym kryła się chciwość,
niczym nie opanowana żądza zdobycia majątku, tyranizowanie dzieci.
Pieniądz stał się głównym motorem postępowania: "U naćpana maksymy w
najpierwszym są względzie- co u mnie, to pieniądze"- mówi Starosta.
Zanikło poczucie sprawiedliwości. Starosta wezwany przez
rozjemcę przy podziale majątku między synów Chorążego, nie tylko
dopuszcza do niesprawiedliwości, ale jeszcze pochwala ją, a droga,
która do niej prowadzi, napełnia go zachwytem. Mówi: "Powiadam,
że uparty człek zawsze wygrywa. Świeży mam tego przykład: rok
ledwie upływa, Kiedy byłem na dziele Chorążego synów
Najstarszy jak się uparł o kilka tam młynów, Niesłusznie,
prawda; cośmy się go naprosili, I nie; i nie! Nareszcie bracia
ustąpili - Powiedzże waćpan teraz, że uparty traci".
Fałszywy jest także patriotyzm konserwatystów szlacheckich,
będący w istocie tylko ślepym, bezrozumnym przywiązaniem do
tradycji, przywiązaniem wypływającym z dogmatycznego sposobu
myślenia, ze strachu przed logiką. Jest to tylko wstręt do wszelkiej
nowości, wszystko jedno jakiej, uparte powtarzanie, że "tak jest
najlepiej, jak przedtem bywało". Tych osobliwych patriotów nie
obchodzi, czy własne państwo jest suwerenne, samodzielne, zdolne do
obrony, czy rozwija się gospodarka. Gadulski mówi: "Prawda, z
tego wszystkiego przyjść do czubów może; I tak było po śmierci
Augusta Wtórego. Ci bili Sasów, owi Leszczyńskiego, Palili
sobie wioski; no i cóż to szkodzi? Obce wojsko jak wkroczy, to
wszystko pogodzi". Wspomniane przykrości są przy tym drobnostką
w porównaniu z korzyściami, jakie przynosi wolna elekcja i
bezkrólewie: "Potem amnestia: panom buławy, urzędy,
Szlachcice dadzą wójtostwo, obietnice, względy". A więc i tu
motorem wszystkiego jest nadzieja zysku. Niemcewicz demaskuje w
"Powrocie posła" nieuctwo, ograniczoność horyzontów myślowych
konserwatystów, ukazując jednocześnie nicość staroszlacheckiej,
sarmackiej moralności. Kolejnym autorem poruszającym w swej
twórczości sprawy związane z sarmatyzmem jest Ignacy Krasicki.
Satyra "Do króla" jest poświęcona racjom obozu królewskiego, do
którego przyznawał się Krasicki. Autor pozornie zgadza się z
sarmackimi oskarżycielami króla, równocześnie ośmieszając ich, a tym
samym głosząc pochwałę monarchy. Krasicki podkreśla tu zasługi króla
na polu sztuki i kultury, pomijając jednak dziedzinę polityki. Zdaje
się rozumieć sytuację króla, dążącego do odbudowy państwa i potępia
tych, którzy zarzucają władcy prorosyjską politykę. Człowiek,
wypowiadający tu swój sąd o królu, to zawistny, zazdrosny o władzę
Sarmata- "Jestem Polak rodem, a do tego szlachcic", to snob
zapatrzony w obce wzory a do tego nieuk i prostak. I ten człowiek
pozwala sobie na stawianie królowi zarzutów, że nie pochodzi z
królewskiego rodu, a jest tylko synem kasztelana. Oznacza to, że
król jest równy każdemu szlachcicowi- "Tyś królem, czemu nie ja?".
Zarzuca także królowi, że nie jest władcą obcego pochodzenia i że ma
za dobre serce dla poddanych- "Dobroć serca monarchom wcale nie
przystoi". Kolejny absurdalny zarzut to umiłowanie przez króla
sztuki i otaczanie się doradcami- "Księgi lubisz i w ludziach
kochasz się uczonych, i to źle." Jest to mistrzowska forma obrony
Stanisława Augusta i krytyka jego przeciwników. W kolejnej
satyrze "Pijaństwo" obnaża on złe nawyki polskiego społeczeństwa:
źle pojmowaną gościnność, sposób podejmowania gości, to że do
napicia dobry jest każdy pretekst. Mówi o zgubnym wpływie nałogu i
zaletach wstrzemięźliwości. Opis ten doskonale pasuje do sarmackiej
szlachty XVII wieku. W "Świecie zepsutym" potępia Krasicki
upadek dobrych obyczajów. Oburza się z powodu braku szacunku dla
tradycji przodków, na jawne wykraczanie poza normy moralne:
lekkomyślne małżeństwa, popularność rozwodów, odejście od wiary-
"Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić, Wolno się na czas
żenić, wolno i rozwodzić,..." Demaskuje obłudę dobrych manier i
eleganckich pozorów u swoich współczesnych, oskarża ich o
zaprzepaszczenie dziedzictwa ojców, zanik wartości i upadek państwa.
Namawia jednak aby się nie poddawać i ratować kraj jak "tonący
okręt". Chociaż od czasów pełnego rozkwitu i bujności sarmatyzmu
w Polsce minęło kilka wieków to jednak w każdym z nas pozostało
trochę tej niezbyt chwalebnej spuścizny narodowej. Nadal często
wywyższamy swoją ojczyznę i naród ponad inne, mamy zbyt wygórowane
poczucie dumy narodowej. Często również można zauważyć przesadną
ceremonialność, która wspaniale została rozwinięta w XVII wieku
przez szlachtę. Pozostała nam również bardzo mocna wiara i pobożność
oraz to, że Matka Boska jest uważana za Królową Polski, a jej kult w
naszym kraju jest niespotykany nigdzie indziej na świecie.
Obraz Sarmaty w sztuce Sarmatyzm to pogląd o
szczególnym pochodzeniu szlachty polskiej. Opierając się na
XVI-wiecznych historykach twierdzono, że szlachta polska wywodzi się
od Sarmatów, starożytnego plemienia, zamieszkującego przed wiekami
ziemie polskie (w rzeczywistości Sarmaci zasiedlali w połowie
pierwszego tysiąclecia p.n.e. ziemie nad dolną Wołgą). Sarmatom
przypisywano wiele wspaniałych cech charakteru, jak np. wrodzoną
dumę, waleczność, odwagę, męstwo, wierność, itp.. Szlachcie taka
koncepcja własnego pochodzenia i własnych przodków bardzo przypadła
do gustu - zaczęto więc poszukiwać własnych korzeni, tworzyć
rodowody oparte na sarmackim pochodzeniu, powstał właściwie jeden
ogromny sarmacki mit szlachecki. Dopiero w późniejszym okresie
czasu określenie to zaczęło wiązać się z negatywnymi cechami
szlachty: megalomanią, nacjonalizmem, nietolerancją religijną,
awanturnictwem, sobiepaństwem, skłonnościami do bijatyk, umiłowaniem
zbytku, ciasnymi horyzontami myślowymi i dewocyjną pobożnością.
Sarmatyzm to również pewna niechęć do nauki. Za wystarczające
wiadomości Sarmaci uznawali te wyniesione z kolegiów jezuickich. Pod
koniec baroku najbardziej chyba uwidocznił się zanik ducha
obywatelskiego i brak troski o losy ojczyzny. Sarmatyzm stał się
synonimem upartego konserwatyzmu i warcholstwa, rozpadu i zaniku
kultury dawnego rycerstwa polskiego. Sarmatę możemy oglądać w
XVII wieku w malarstwie trumiennym. Było to malarstwo
charakterystyczne dla malarstwa polskiego. Pisarze tego okresu
(Pasek, Potocki, Niemcewicz, Krasicki) podjęli zdecydowaną krytykę
wielu przejawów życia szlacheckiego, akcentując zwłaszcza nie
realizowanie przez nią podstawowych zasad ideologii sarmackiej.
Krytyce nie podlegała sama ideologia, ale właśnie odstępstwa od
niej. Typowym przykładem Sarmaty jest Jan Chryzostom Pasek. Jest
on autorem "Pamiętników"- autobiografii XVII-wiecznego szlachcica.
"Pamiętniki dzielą się na dwie części: pierwszą, obejmującą
wydarzenia z lat 1656-66, dotyczącą wojennych przygód autora i drugą
(lata 1667 - 88), opisującą życie ziemiańskie. Biografia Paska jest
bardzo bogata w fakty. Brał udział w wojnie ze Szwedami (pod
Czarnieckim ), w wyprawie do Danii, w wojnach z Moskwą, walczył
przeciwko rokoszowi Lubomirskiego. Był także oddelegowany do
towarzyszenia poselstwu moskiewskiemu w drodze do Warszawy. O sobie
w czasie tych wydarzeń mówi jako o walecznym i odważnym żołnierzu,
pełnym temperamentu i fantazji, zawadiackim, ale jednocześnie
chciwym łupów i dbałym o własne wygody. Do udziału w tych wszystkich
wydarzeniach skłoniły Paska ambicja, chęć zdobycia łupów, nadzieja
zrobienia kariery, żądza przygód, ciekawość świata oraz poczucie
obowiązku patriotycznego. Pasek nieco przesadza i koloryzuje,
przytaczając liczne dowody swego męstwa i odwagi, jest żołnierzem -
samochwałą. Ukrywając swoje wady, podkreśla znaczenie własnej
obecności i uczestnictwa w ważnych wydarzeniach historycznych. Pasek
mimo, iż często gloryfikuje wojsko polskie, wyolbrzymiając jego
sukcesy, a milcząc równocześnie na temat klęsk, to jednak maluje
także szeroki obraz wad żołnierzy. Należą do nich brak karności,
częste pojedynki (także bez przestrzegania reguł), przystępowanie do
walki po uprzednim objedzeniu się i opiciu, powszechne bijatyki i
pijaństwa w obozie podczas przerw w walkach itp. Podkreśla także
zanik dawnych zalet rycerskich, a rozwój przywar szlacheckich,
takich jak pijaństwo, pycha, rozrzutność, interesowność, chęć
zdobycia łupów i zrobienia kariery. Jest jednakże mowa także o
poczuciu lojalności wobec króla (m.in. walka przeciwko rokoszowi
Lubomirskiego ) oraz o szacunku dla wodza. Zderzają się więc tu dwie
postawy, przez co trudno określić stosunek ówczesnej szlachty do
ojczyzny. Koleje swego życia autor przedstawia z naiwną szczerością,
choć często próbuje je upiększyć, dodając fantastyczne przygody. Z
"Pamiętników" Paska wyłania się nam obraz ciemnego warchoła i
awanturnika, typowego zawadiackiego Sarmaty. Bohater albo pociąga z
butelki, albo kłóci się z wszystkimi, albo wreszcie pojedynkuje.
Jednak wiele uwagi poświęca odmiennym niż w Polsce tradycjom i
zwyczajom panującym w krajach, w których walczył. Po zakończeniu
służby wojskowej i ślubie z majętną wdową Pasek nie zaprzestaje
awantur i pijatyk. Piszą o swym życiu ziemiańskim Pasek ukazuje się
jako sprytny, obrotny i energiczny gospodarz i jako urodzony
gawędziarz. Uczestniczy w licznych uroczystościach sąsiedzkich,
polowaniach, sejmikach, zjazdach i trybunałach. Jednak Pasek nie
ujawnia całej prawdy o sobie. Milczy na temat swych awantur i
procesów, o których informacje znaleźć można w licznych dokumentach
historycznych. W "Pamiętnikach" o jego zatargach z sąsiadami,
burdach, bijatykach i pojedynkach mówią tylko nieliczne wzmianki.
Drugim twórcą, kreślącym obraz sarmackiej szlachty był Wacław
Potocki. W jego wierszach dostrzec można odbicie cech charakteru i
postępowania ówczesnej szlachty polskiej. W wierszu "Zbytki
polskie" ukazuje złe cechy i przyzwyczajenia Polaków. Wylicza w nim
największe polskie wady narodowe: skłonność do nieustannych zabaw,
rozmiłowanie w luksusie, przywiązywanie nadmiernej wagi do
wytwornego stroju, obżarstwo i pijaństwo. Polacy przedstawieni są
jako naród chętnie i bezmyślnie przejmujący obce wzory. Polska
szlachta przyodziewa służących w liberię, porusza się zaprzęganą w
sześć koni karocą a tymczasem ojczyzna kurczy się w swych granicach.
"O czymże Polska myśli i we dnie i w nocy ? Żeby sześć
zaprzęgano koni do karocy; Żeby srebrem pachołków od głowy do
stopy, Sługi odziać koralem, burkatelą stropy; Żeby na
paniej perły albo dyjamenty, A po służbach złociste świeciły się
sprzęty; Żeby pyszne aksamit puszyły sobole; Żeby im grały
trąby, skrzypce i wijole;(...) O tym szlachta, panowie, o tym
myślą księża, Choć się co rok w granicach swych ojczyzna
zwęża,(...). Rzeczpospolita jest coraz biedniejsza, słabsza,
niebezpieczeństwo utraty niepodległości coraz większe. Potocki
krytykuje głupotę i krótkowzroczność szlachty, która nie rozumie, że
wraz z upadkiem kraju utraci swą dotychczasową pozycję i wszelkie
bogactwa. Z kolei utwór "Pospolite ruszenie" ukazuje
zniewieściałość i sobiepaństwo szlachty. Wczesnym rankiem w obozie
pospolitego ruszenia dobosz daje sygnał pobudki i wzywa szlachtę do
walki z nadchodzącym wrogiem. Jednak nawet w obliczu bezpośredniego
zagrożenia szlachta ani myśli zrywać się z łóżek, a dobosz o mały
włos nie zostaje pobity. Nikt, nawet rotmistrz, nie staje do bitwy.
"... "Bij kto s... syna kijem, niech nie plecie! Kto widział
ludzi budzić w pierwospy! Oszalał Pan rotmistrz albo sobie
gorzałki w czub nalał? Niechże sam strzeże, jeśli tak dalece
tchorzy, A wolnej, równej szlachty sobie snem nie morzy!
Sprawi się w Proszowicach, za pomocą Bożą, Że bracie
rozkazuje z chłopami na stróża !"... " Ironia Potockiego jest w
tym przypadku bardzo gorzka - pisze przecież o bezbronności własnej
ojczyzny, w której każdy szlachcic ma własne zdanie i powodowany
pychą nie chce nikogo słuchać. Utworem, który ośmiesza stare
tradycje sarmackie panujące w XVII wieku wśród szlachty jest "Powrót
posła" Juliana Uryna Niemcewicza. Obrońców starego porządku
reprezentuje w utworze starosta Gadulski. Gadulski chwali się swoim
nieuctwem: "Ja co nie czytam lub przynajmniej mało, Wiem, że
najlepiej jak przedtem bywało". Sądzi, że stary porządek ze "
złotą wolnością szlachecką", z liberum veto jest najlepszy. Wspomina
czasy saskie, kiedy to "człek jadł, pił, nic nie robił i suto w
kieszeni" i "wszyscy byli kontenci, robiono co chciano". Ostro
atakuje "nowomodne głowy". Według starosty Polska nie powinna
zawierać sojuszów z najbliższymi sąsiadami i siedzieć cicho. O
istnieniu wysokich wartości moralnych nie świadczy bowiem prostota
obyczajów. Nic tu nie było prostego, było najwyżej nieokrzesane, a
to wynikało z ciemnoty i nieuctwa, za którym kryła się chciwość,
niczym nie opanowana żądza zdobycia majątku, tyranizowanie dzieci.
Pieniądz stał się głównym motorem postępowania: "U naćpana maksymy w
najpierwszym są względzie- co u mnie, to pieniądze"- mówi Starosta.
Zanikło poczucie sprawiedliwości. Starosta wezwany przez
rozjemcę przy podziale majątku między synów Chorążego, nie tylko
dopuszcza do niesprawiedliwości, ale jeszcze pochwala ją, a droga,
która do niej prowadzi, napełnia go zachwytem. Mówi: "Powiadam,
że uparty człek zawsze wygrywa. Świeży mam tego przykład: rok
ledwie upływa, Kiedy byłem na dziele Chorążego synów
Najstarszy jak się uparł o kilka tam młynów, Niesłusznie,
prawda; cośmy się go naprosili, I nie; i nie! Nareszcie bracia
ustąpili - Powiedzże waćpan teraz, że uparty traci".
Fałszywy jest także patriotyzm konserwatystów szlacheckich,
będący w istocie tylko ślepym, bezrozumnym przywiązaniem do
tradycji, przywiązaniem wypływającym z dogmatycznego sposobu
myślenia, ze strachu przed logiką. Jest to tylko wstręt do wszelkiej
nowości, wszystko jedno jakiej, uparte powtarzanie, że "tak jest
najlepiej, jak przedtem bywało". Tych osobliwych patriotów nie
obchodzi, czy własne państwo jest suwerenne, samodzielne, zdolne do
obrony, czy rozwija się gospodarka. Gadulski mówi: "Prawda, z
tego wszystkiego przyjść do czubów może; I tak było po śmierci
Augusta Wtórego. Ci bili Sasów, owi Leszczyńskiego, Palili
sobie wioski; no i cóż to szkodzi? Obce wojsko jak wkroczy, to
wszystko pogodzi". Wspomniane przykrości są przy tym drobnostką
w porównaniu z korzyściami, jakie przynosi wolna elekcja i
bezkrólewie: "Potem amnestia: panom buławy, urzędy,
Szlachcice dadzą wójtostwo, obietnice, względy". A więc i tu
motorem wszystkiego jest nadzieja zysku. Niemcewicz demaskuje w
"Powrocie posła" nieuctwo, ograniczoność horyzontów myślowych
konserwatystów, ukazując jednocześnie nicość staroszlacheckiej,
sarmackiej moralności. Kolejnym autorem poruszającym w swej
twórczości sprawy związane z sarmatyzmem jest Ignacy Krasicki.
Satyra "Do króla" jest poświęcona racjom obozu królewskiego, do
którego przyznawał się Krasicki. Autor pozornie zgadza się z
sarmackimi oskarżycielami króla, równocześnie ośmieszając ich, a tym
samym głosząc pochwałę monarchy. Krasicki podkreśla tu zasługi króla
na polu sztuki i kultury, pomijając jednak dziedzinę polityki. Zdaje
się rozumieć sytuację króla, dążącego do odbudowy państwa i potępia
tych, którzy zarzucają władcy prorosyjską politykę. Człowiek,
wypowiadający tu swój sąd o królu, to zawistny, zazdrosny o władzę
Sarmata- "Jestem Polak rodem, a do tego szlachcic", to snob
zapatrzony w obce wzory a do tego nieuk i prostak. I ten człowiek
pozwala sobie na stawianie królowi zarzutów, że nie pochodzi z
królewskiego rodu, a jest tylko synem kasztelana. Oznacza to, że
król jest równy każdemu szlachcicowi- "Tyś królem, czemu nie ja?".
Zarzuca także królowi, że nie jest władcą obcego pochodzenia i że ma
za dobre serce dla poddanych- "Dobroć serca monarchom wcale nie
przystoi". Kolejny absurdalny zarzut to umiłowanie przez króla
sztuki i otaczanie się doradcami- "Księgi lubisz i w ludziach
kochasz się uczonych, i to źle." Jest to mistrzowska forma obrony
Stanisława Augusta i krytyka jego przeciwników. W kolejnej
satyrze "Pijaństwo" obnaża on złe nawyki polskiego społeczeństwa:
źle pojmowaną gościnność, sposób podejmowania gości, to że do
napicia dobry jest każdy pretekst. Mówi o zgubnym wpływie nałogu i
zaletach wstrzemięźliwości. Opis ten doskonale pasuje do sarmackiej
szlachty XVII wieku. W "Świecie zepsutym" potępia Krasicki
upadek dobrych obyczajów. Oburza się z powodu braku szacunku dla
tradycji przodków, na jawne wykraczanie poza normy moralne:
lekkomyślne małżeństwa, popularność rozwodów, odejście od wiary-
"Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić, Wolno się na czas
żenić, wolno i rozwodzić,..." Demaskuje obłudę dobrych manier i
eleganckich pozorów u swoich współczesnych, oskarża ich o
zaprzepaszczenie dziedzictwa ojców, zanik wartości i upadek państwa.
Namawia jednak aby się nie poddawać i ratować kraj jak "tonący
okręt". Chociaż od czasów pełnego rozkwitu i bujności sarmatyzmu
w Polsce minęło kilka wieków to jednak w każdym z nas pozostało
trochę tej niezbyt chwalebnej spuścizny narodowej. Nadal często
wywyższamy swoją ojczyznę i naród ponad inne, mamy zbyt wygórowane
poczucie dumy narodowej. Często również można zauważyć przesadną
ceremonialność, która wspaniale została rozwinięta w XVII wieku
przez szlachtę. Pozostała nam również bardzo mocna wiara i pobożność
oraz to, że Matka Boska jest uważana za Królową Polski, a jej kult w
naszym kraju jest niespotykany nigdzie indziej na świecie.
Autor: kk
Ocena : 6
oceń
prace:
1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info
| Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum
| Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All
rights reserved Sciaga.pl
2000
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
JÄZYK SZTUKI OBRAZ JAKO KOMUNIKATObraz 003Czy obraz narodu i spoĹeczeĹstwa polskiego w twĂłrczoĹci ~A19wiÄcej podobnych podstron