umysłowymi", zakładając, że
mężczyzna ma poważne problemy psychiczne. Gdybyś jednak myślał właśnie o czymś, co ma
związek z alkoholem — np. tuż przed chwilą widziałeś alkoholika wspartego o budynek
i pijącego wino z butelki — przypuszczalnie przywołałbyś schemat „pijanego", zakładając, że
mężczyzna ma za sobą o kilka kolejek za dużo.
Tak więc ostatnie doświadczenia mogą zaktywizować schematy, które ludzie wykorzystują do zinterpretowania sytuacji niejednoznacznych. Tory- Higgins, Stephen Rholes
i Carl Jones (1977) zademonstrowali efekt wpływu zdarzeń poprzedzających w następującym
eksperymencie. Wyobraź sobie, że jesteś jego uczestnikiem. Po przybyciu na miejsce
dowiadujesz się, że masz uczestniczyć w dwóch odrębnych badaniach.
Pierwsze dotyczy
spostrzegania. Będziesz w nim rozpoznawał różne kolory, przechowując jednocześnie
w pamięci zbiory słów. Drugie badanie dotyczy rozumienia czytanego tekstu. Zapoznasz się
z notatką mówiącą o kimś imieniem Donald, a następnie podzielisz się swoimi wrażeniami
związanymi z tą osobą. Tekst notatki jest przedstawiony na rycinie 4.2. Poświęć chwilę na jego
przeczytanie. Co myślisz o Donaldzie?
Ludzie na podstawie powyższego tekstu tworzyli sobie obraz Donalda. W uprzednim
badaniu niektórzy zapamiętywali określenia, które mogły być użyte do zinterpretowania osoby Donalda w sposób negatywny (np. lekkomyślny, zarozumiały). Inni zapamiętywali określenia, które mogły być użyte do zinterpretowania Donalda w sposób pozytywny (wielbiciel przygody, polegający na
sobie). Jak widać na wykresie, ci, którzy zapamiętywali określenia negatywne, tworzyli sobie bardziej negatywny obraz Donalda niż ci, którzy zapamiętywali określenia pozytywne (zaadaptowano z: Higgins, Rholes, Jones, 1977)
Być może zauważyłeś, że wiele z jego działań jest niejednoznacznych i mogą być one
zinterpretowane zarówno w kategoriach pozytywnych, jak i negatywnych. Weźmy fakt, że
pilotował łódź, nie mając o tym wielkiego pojęcia, i że chce przepłynąć żaglówką Atlantyk.
Możną to potraktować jako coś zasługującego na aprobatę, dostrzegając u Donalda godną
podziwu żyłkę podróżnika. Równie łatwo jednak możną ocenić te działania krytycznie, uznając
go za osobę dość lekkomyślną i niebezpieczną. Jak interpretowali to uczestnicy badań? Higgins
i jego współpracownicy (1977) stwierdzili, zgodnie z własnymi oczekiwaniami, że zależy to od