70914

70914



„Narkomania (...) naprawdę jest określeniem okrutnego stanu ciała i duszy człowieka, który nie potrafi żyć we współczesnym świecie wymagającym bezwzględnego przystosowania się do napięć, konfliktów, pogoni za sukcesem." 1

Myślę że ta definicja w której Marek Kotański słowem nie wspomina o tzw. „środkach odurzających" również najlepiej pasuje do tematu mojej pracy, w której narkomanii nie będę postrzegał jako problem medyczny czy prawniczy ale społeczny czyli dlaczego ktoś po nie sięga i jakie to ma skutki dla społeczeństwa.

Nie będę się skupiał na dokładnym opisaniu całej historii narkotyków w Polsce, chciałbym jedynie zakreślić jakiś rys który pozwoliłby nam lepiej spojrzeć na całość problemu. Narkotyki były znane już od dawna. Występowały przed I wojną światową, potem w okresie międzywojennym. Zjawisko to miało miejsce jedynie w środowiskach artystycznych, poszukujących nowych metod czerpania inspiracji, bądź też w środowiskach medycznych które miały ułatwiony dostęp do środków odurzających.2

Ogólnie mówiąc, możemy stwierdzić iż do przełomu lat sześćdziesiątych zażywanie narkotyków w Polsce miało charakter incydentalny. Trudno jest wyznaczyć granicę kiedy owy charakter uległ zmianie, wiemy jednak iż przy rozpowszechnianiu narkotyków w Polsce, zwłaszcza wśród młodzieży, znaczącą rolę odegrał ruch hippisowski który propagował tego rodzaju używki.3 W następnych latach nastąpił szeroko pojęty rozwój narkomanii w Polsce rozumiany jako wzrost liczby używających oraz coraz większym asortymentem środków odurzających dostępnych na polskim rynku. W tym kontekście można również wspomnieć o polskim „dokonaniu". Pod koniec lat siedemdziesiątych studentowi chemii z gdańska udało się na bazie słomy makowej uzyskać substancję która potem została nazwana „heroiną polską" bądź „heroiną gdańską", w Polsce najczęściej nazywa się ją „kompotem". Proces produkcji tego narkotyku był bardzo prosty przez co jego produkcja odbywała się w prywatnych mieszkaniach co z jednej strony utrudniało likwidowanie wytwórni, a dodatkowo z drugiej znacząco wpłynęło na popularność kompotu, który potem stał się nawet naszym produktem eksportowym na wschód Europy.

W latach osiemdziesiątych zauważalne było wyraźnie przyspieszenie wzrostu liczby uzależnionych i używających, a co najgorsze coraz młodsi ludzie zaczynali brać. Ten tragiczny progres trwał nieprzerwanie do lat dziewięćdziesiątych kiedy to na polskim rynku poza opiatami(tj. narkotykami robionymi na bazie maku) zaczęły pojawiać się konopie indyjskie i tworzone z nich marihuana czy haszysz, ale i twarde narkotyki jak LSD czy kokaina. Wraz z rozwojem asortymentu następuję rozwój samego rynku, pojawiają się świetnie zorganizowane sieci dilerów, którzy sami nie będąc uzależnieni jedynie handlują narkotykami. Z uwagi iż narkotyki przestały być utożsamiane z jakąkolwiek ideologią, stały się sposobem na radzenie sobie z problemami czy też kolejną formą rozrywki w siatkach znajdują się zarówno młodzi jak i starzy, kobiety i mężczyźni, wykształceni i niewykształceni, efektem tego jest bardzo szeroka dostępność narkotyków. Można je kupić w szkołach, na uniwersytetach, dyskotekach, w klubach czy po prostu w określonych punktach na mieście. Wzrost popytu inicjuje kolejny wzrost podaży, kolejne rodzaje, odmiany i spływają hurtowo do Polski. Dzisiaj nikt zainteresowany nie ma problemu z zakupem „działki".

Uruchamia to tragiczną spiralę odrzucenia społecznego. Gdy wzrasta coraz bardziej liczba uzależnionych, społeczeństwo jest skłonne wysyłać ich na margines z racji iż narkotyki bardzo często idą w parze z przestępczością. Ludzie nie życzą sobie ośrodków leczenia narkomanów w pobliżu swoich domów, w swoich miastach. Uważają to nie za miejsca gdzie pomaga się chorym ludziom, ale za siedliska przestępców i ogólnego niebezpieczeństwa. Taka postawa jeszcze bardziej potęguję odrzucenie społeczne osób uzależnionych. W środowiskach narkomańskich zaczynają się

2

1

ł Kotański M., Ty zaraziłeś ich narkomanią, Warszawa 1984

2

   Łuczak E., Narkomania jako problem społeczny, wyd. ART, Olsztyn 1995, s.29

3

   Tamże s.29-30



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0000008 (22) Wzrost kości na długość Kościec określa kształt i wielkość ciała ludzkiego (2). U człow
0000008 (22) Wzrost kości na długość Kościec określa kształt i wielkość ciała ludzkiego (2). U człow
page0210 196 — wahanie się jest wielką przeszkodą w ksżtałceniu charakteru, robi człowieka nieprakty
obiektów jest konieczność wykorzystania znaczących zapasów militarnego plutonu, który nie może być w
labirynt Kubuś jest malutki, a co ważniejsze głodny. Problem w tym, iż nie potrafi znleźć swojego uk
27709 Obywatelskie nieposłuszeństwo0016 I I 0    ile prawda silniejsza jest od fałszu
Człowiek, który nie szuka j oparcia w Bogu, nie jest wfl stanie o własnych siłach 1 stawić
Termin ten jest traktowany jako termin w sesji egzaminacyjnej. 8.    Student, który n
27709 Obywatelskie nieposłuszeństwo0016 I I 0    ile prawda silniejsza jest od fałszu
Obywatelskie nieposłuszeństwo0016 I I 0    ile prawda silniejsza jest od fałszu, ani
Zwyciezca jest sam P C Człowiek, który nie pragnie niczego, jest człowiekiem szczęśliwym. P. Coelho
IQ1 Który element jest inny? W każdym rzędzie znajduje się element, który nie pasuje do pozosta

więcej podobnych podstron