- za prawo może być uznana tylko norma wydana przez prawodawcę, który nadaje jej moc wiążącą - nie jest istotna treść. Nie istnieje więc prawo naturalne
- obowiązuje tylko ta norma, która została pod względem formalnym poprawnie wydana, nawet jeśli jest wątpliwa pod względem moralnym. Wartość moralna jest bowiem subiektywnym przekonaniem
- nie ma też żadnych obiektywnych zasad sprawiedliwości
- interpretacja normy ma być tylko gramatyczno-logiczna, a w żadnym wypadku teleologiczna i wartościująca
Teoria prawa neokantyzmu
- powstała przy końcu XIX w. w filozofii niemieckiej, powracając do filozofii Kanta
- przyjęła rozróżnienie między Sein /faktycznością/ a Sollen /powinnością, normatywnością/ prawa
- normy prawne nie zawierają wypowiedzi deskryptywnych /opisujących/ ale preskryptywne /nakazujące dane działanie/. Normy nie służą poznaniu świata lecz działaniu i regulowaniu zachowań
- przedstawiciel szkoły marburskiej neokantowskiej filozofii prawa - Rudolf Stammler - pytał co kryje się pod pojęciem prawa
- wśród norm określających ludzkie zachowanie są normy prawne i obyczajowe
- są one zbliżone jeśli chodzi o cechy ogólne, ale różnią się szczegółowymi
- pojęcie prawa jest stworzone przez myślenie, które też pozwala je odróżnić od norm obyczajowych
treścią prawa jest nietykalnie panujące i obowiązujące żądanie
- obowiązujące żądanie - oznacza, że prawo reguluje życie wspólne ludzi i stoi ponad nimi
- panujące - obowiązuje wszystkich do których jest skierowane, nawet gdy nie chcą się mu podporządkować
- nietykalność - prawo jest ustanowione raz na zawsze i obowiązuje nieprzerwanie
- pomostem pomiędzy pojęciem prawa /powstającym przez myślenie/ a celem prawa jest idea prawa. Zgodność normy prawnej z ideą prawa jest nazywane słusznością.
Teoria prawa Gustava Radbrucha /1878-1949/
- główny przedstawiciel szkoły badeńskiej neokantowskiej filozofii prawa - jego uczeń E. Volft
- filozofię prawa - jest rozważaniem wartości prawa - tzn. filozofia prawa ma pytać o wartości, na podstawie których porządek praw/ny jest określany jako sprawiedliwy lub niesprawiedliwy
- między faktem /Sein/ i powinnością /Sollen/ jest przepaść - tzn. z twierdzeń dotyczących bytu nie można wyprowadzić sądów o powinności. Z tego co jest, nie można wnioskować o tym, co być powinno. Z istnienia jakiejś rzeczy nie wynika sprawiedliwość i słuszność