WEDŁUG MALINOWSKIEGO 153
wiającego je Boga, czyli powinien w nie wierzyć; jego wiara w tym wypadku będzie rozumną. Jednakże, ponieważ zdanie to oczywistem nie jest, co więcej, ponieważ rozum nie wykazuje jego wewnętrznej prawdziwości, a nawet sam fakt objawienia jest dla tego człowieka tylko pewną, a nie oczywistą prawdą, dlatego jego rozum nie jest zmuszony uznać go za prawdę; przyjęcie go lub nieprzyjęcie zależy od jego woli. Dlatego właśnie teologia katolicka uważa wiarę za rzecz dobro-wolną; credere vel non credere voluntatis credere non po-
test nisi volens1 2). Znowu i tu los człowieka, kierunek jego życia zależy od jego woli. Ostatecznie zatem i takich przekonań religijnych nie jest cechą charakterystyczną narzucanie się ich z psychiczną koniecznością, gdyż właśnie i * ich przyjęcie lub nieprzyjęcie zależy także od wołi do pewnego stopnia.
Autor miesza pojęcie religii z pojęciem wiary i dlatego zamiast mówić o powstaniu religijnych przekonań, wszędzie mówi tylko o genezie religijnych wierzeń. Tymczasem są to rzeczy różne : wiara jest uznawaniem pewnych twierdzeń za prawdziwe dla powagi objawiającego je. Religia natomiast sięga znacznie dalej, ona nie musi obejmować wierzeń w ścisłem znaczeniu, obejmuje natomiast cały szereg przekonań i praktyk, które są oparte bezpośrednio na wynikach rozważań rozumowych (religia naturalna) Wiara nie stanowi istoty religii, jak chce Malinowski (str. 64), owszem może istnieć religia bez wierzeń w ścisłem znaczeniu branych. Ponieważ jednak wiara w pewne prawdy jest częścią ważną re-
•s
lig ii chrześcijańskiej, dlatego my w potocznej mowie, zamiast mówić o religii chrześcijańskiej, mówimy o wierze chrześcij ańskiej, czego zresztą unika się ściśle w j ęzyku naukowym. Natomiast rzyfeL&nin nie miesza religio z fides. Niektóre twierdzenia autora, wypowiedziane o religii, mogą być częściowo słuszne, jeśli je odniesiemy do pewnych twierdzeń, będących przedmiotem wiary ściśle wziętej (tajemnice).
x) Św. Ambroży (!) Rom. 4, 4.
) Św. August, in Joann, tr, 26. 2.