PARADOKSY I OGÓLNIKI 159
jektywnych wciąż jeszcze zarysowują się one tragicznie zawiłym problematem.
Gdzie większy paradoks myśli współczesnej : w wierze wyznawców doktryny nowoczesnego postępu, czy w sceptycyzmie tych, co za złudzenie ją poczytują? I w którym z tych paradoksów więcej istotnej, twórczej prawdy życia? — A może prawda zawiera się jedynie w zachowawczym ogólniku wrogów wszelkiego postępu i wszelkich warunkujących go przewrotów dziejowych?...
Tle pytań, tyle nierozwikłanych, może wogóle nierozwikłanych, zagadnień ideowych: —- wymowny na ogromną wszech-dziej ową skalę przykład wzaj emnego ustosunkowania, ściśle mówiąc poplątania paradoksów i ogólników życia ludzkiego, w którem, jak mówi nasz poeta, wszystko tak się dziwnie plecie :
że ktoby chciał rozumem wszystkiego dochodzić, i zginie, a nie będzie miał, w co ugodzić.
Wszelako nietylko tam na wyżynach, na szerokich przestworzach dziejowych — i na powszednich poziomach, w cieśni dolin i dolinek codzienności dziwnie się zazwyczaj plecie. Splą-tają się istne węzły gordyjskie prawd starych i nowych, myśli żywotnych i przeżytych, ogólników i paradoksów, do których w dodatku obłuda, sofistyka i najzwyklejsze, najliczebniejszekłamstwo aż nadto często się przyplątują.
♦ *
Rozumem dochodzić, trafnie ugodzić w tej splątaninie myślowej, trudno bardzo, czasem zgoła niepodobna. Myśl ludzka toczy się równo i gładko po wytkniętych odwiecznie drogach
ogólników, lub skacze bezwładnie po dzikich bezdrożach pa-
*
radoksu, a rozum biernie się tylko tym różnym jej ruchom przypatruje lub na zawołanie dostarcza argumentów, mających je uzasadnić, usprawiedliwić, *— usprawiedliwić w jednym wypadku
zacofaństwo starzyzny, w innym zuchwalstwo nowatorstwa.
_ #
Co lepsze, co gorsze z dwojga złego? któż zdoła rozstrzygnąć ? To pewna, że jedno i drugie zło konieczne, towarzyszące dobremu, odwrotna strona medalów, na których życie wybiło odda wna, lub na nowo wybija, rozliczne neowartości.
Zależy to od różnych względów7 — od .wypływów zewnętrz-