1687289589

1687289589



18 Na oceanie.

Zdała już ujrzałem wielki okręt, pomalowany na popielato, otoczony niezliczonym tłumem pasażerów, odprowadzających, tragarzy i robotników portowych. Po dobrym kwadransie i po nieludzkich wysiłkach, przebrnęliśmy przez ten tłum, — ja i kilku tragarzy, niosących moje kufry i walizki, i, wreszcie, znaleźliśmy się na pokładzie okrętu. Tutaj jednak tłok był taki, że za chwilę zgubiłem wszystkich tragarzy i stanąłem bezradny, przyciśnięty przez tłum do jakiejś wielkiej skrzyni. Ponieważ o ruszeniu się z miejsca trudno było marzyć, zacząłem przyglądać się scenom pożegnania.

Jakaś starsza dama, Angielka, o parę kroków ode mnie żegnała swego syna, młodego wysokiego chłopca, który widocznie na czas dłuższy wyruszał do Afryki. Płacząc rzewnie, objęła za szyję syna: — Czy zobaczę cię jeszcze Willi?

Ani jeden muskuł nie drgnął na twarzy Anglika.

— Przypuszczam, że tak, matko, — odrzekł i zapalił fajkę.

Trochę dalej zebrana licznie rodzina Portugalczyków prowadziła gorączkową dyskusję, czy mały piesek Bob, biegający po pokładzie i wesoło poszczekujący, ma jechać do Afryki, czy też ma pozostać w Lizbonie? Gdy przeważało zdanie, że Bob ma jechać, sześcioro rodzeństwa, które wyruszało na okręcie z rodzicami, rozpoczynało taki pisk, że aż uszy bolały! Gdy zaś staruszka, prawdopodobnie babka dzieci, pozostająca w Lizbonie, wypowiadała zdanie, że lepiej Boba zostawić, dzieci zaczynały tak rozpaczać i zawodzić, że aż serce pękało.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46198 str 6 077 76 [PIEŚNI] Niezwykłe jarzmo na szlacheckie karki, Gdy już w niewoli wielkiej ich f
22 (725) 18 MIOLOGIA Ryc. 33. Mięsień pośladkowy wielki (m. gluteus maximus) Przedstawiona na rycini

więcej podobnych podstron