Rozdział 1. Na czym polega diagnoza...
1.2. Jakie są rodzaje diagnoz?
■ trudności z ekspresją pisemną, stosuje ubogą organizację tekstu, pisemnej ekspresji myśli brakuje jasności
■ trudności w dopracowaniu pojęcia liczby i/lub liczenia
■ trudności zwnioskowaniem/rozumowaniem matematycznym.
KRYTERIUM B
■ dotknięte trudnościami sprawności są poniżej oczekiwanych na podstawie wieku
■ powodują istotny wpływ na szkolne czy zawodowe działania, albo na aktywności dnia codziennego
■ potwierdzone indywidualnie przeprowadzonymi wystandaryzowanymi pomiarami osiągnięć i odpowiednio dostosowaną oceną kliniczną.
KRYTERIUM C
■ specyficzne zaburzenie uczenia się można rozpoznać w okresie szkolnym, ale może się zdarzyć, że nie ujawnią się w pełni i w sposób oczywisty, dopóki wymagania dla tych osłabionych umiejętności nie przekroczą ograniczeń jednostki (np. Jak w badaniach/testach z presją czasu, w czytaniu lub pisaniu długich złożonych raportów w krótkim czasie, zbyt duże obciążenia szkolne).
KRYTERIUM D
specyficzne zaburzenie uczenia się raczej nie jest stwierdzane przy:
■ upośledzeniu umysłowym
■ nieprawidłowym słuchu i wzroku
■ innych zaburzeniach umysłowych lub neurologicznych, przeciwnościach psychospołecznych
■ braku biegłości w języku, w którym prowadzone jest nauczanie
■ nieodpowiedniej metodzie nauczania.
Diagnoza zakłada potwierdzenie czterech kryteriów diagnostycznych A, B, C i D oraz kliniczną syntezę historii jednostki (rozwojowa, medyczna, rodzinna, edukacyjna), świadectwa szkolne oraz ocenę psychoedukacyjną (DSM V, 2013).
Podsumowując, można ogólnie stwierdzić, że diagnoza klasyfikacyjna polega na poszukiwaniu wzorca wiążącego obserwowane objawy (np. użycie nazwy wspólnej dla klasy różnorodnych objawów stwierdzanych u pacjenta, np. z ADHD). Opiera się na założeniu, że obraz symptomatologiczny zaburzenia (lub innego diagnozowanego przez psychologa obszaru) jest podobny u różnych osób (Stemplewska-Żakowicz, 2011; Paluchowski, 2007).
Diagnoza nozologiczna, choć niezwykle popularna i użyteczna, niesie za sobą możliwe negatywne skutki, takie jak np.:
■ dostrzeganie raczej badanego zaburzenia niż konkretnej osoby, tzw. reifikacja obiektu
■ przedmiotowe traktowanie badanych jako kolejnych przypadków w danej kategorii
■ etykietowanie, często krytykowane ze względów społecznych
■ uaktywnienie zasady samospełniającego się proroctwa
■ często także wiara w magiczną wartość nazwy zaburzenia - prowadząca do braku aktywności ze strony zainteresowanych - np. rodziców dziecka (tzw. zasada Rumpelstilzchena) (jw.).
Przypuszcza się, że w przypadku diagnozy nozologicznej pacjent lub jego opiekunowie uspokajają się, gdy usłyszą fachową nazwę swoich problemów, sądząc, że diagnosta jest osobą, która w efekcie procesu diagnostycznego wie „wszystko, co trzeba", domyśla się przyczyn zaburzenia, zna sposób pomocy itd., co zwalnia osoby zainteresowane od współdziałania. Dzięki temu użycie nazwy minimalizuje lęk i obawy związane z niewytłumaczonym zjawiskiem, poczuciem „inności", zmniejsza się często poczucie winy. Z drugiej strony przeniesienie odpowiedzialności na specjalistę oraz poczucie