Na finiszu Nowej Drogi... 149
Jednak przekonałem się, je wbrew nagromadzonym obawom dawałem sobie zawsze lepiej lub gorzej radę. Osobie, która nigdy nie odbyła długiego marszu, trudno jest zrozumieć ów stan ducha. W istocie duża dawka ruchu wzbudza większa pewność siebie. Podczas marszy mózg jest najważniejszy- Kiedy w bezkresnej przestrzeni oko nie ma na czym spocząć, najmniejszy drzewo nie rysuje się na horyzoncie, a po niebie niefrunie żaden ptak, napłyicają myślć3.
Byli skazani, uczestnicząc w programie Nowa Droga, uzyskali wsparcie finansowe, dające im czasową stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Otrzymali oni niezbędny w czasie wędrówki ekwipunek (w tym wyposażenie sportowe). Mieli zapewnione bezpłatne wyżywienie i noclegi. Brali udział w darmowych szkoleniach zawodowych oraz do zakończenia praktyk zawodowych pobierali świadczenia integracyjne w wysokości zasiłku dla osób bezrobotnych.
Pokonanie niemal tysięczno kilometrowej trasy przez skazanych pomimo wielu korzyści, jakie przynosi, można traktować jako etap wstępny procesu readaptacji społecznej. Wzbudzenie refleksji nad dotychczasowym stylem życia wydaje się poczynieniem pierwszego kroku w kierunku społecznie pożądanym.
Dysponując skromnymi środkami, moiprzyjaciele zasilają ten projekt głównie siłą swojej wiary i przekonaniem, że nikt nigdy niejest stracony. Umieścimy tych młodych ludzi pośrodku ścieżki życia i — towarzysząc im na tysiącach kilometrów pokonanych małymi krokami-sprawimy, żę obudzi się w nich nadzieja14.
Dużym walorem Nowej Drogi było stuprocentowe zapewnienie uczestnikom programu zatrudnienia. Poszukiwania potencjalnych pracodawców rozpoczęły się w chwili naboru osób skazanych do programu. Dobór odpowiedniego pracodawcy opierał się (w miarę możliwości) na potrzebach i oczekiwaniach osób skazanych. Nie bez znaczenia były także prezentowane przez osoby zatrudniające postawy wobec byłych więźniów. Otwartość, zaufanie i tolerancja to główne przymioty, którymi powinni cechować się poszukiwani pracodawcy. Takie założenie programu miało na celu ograniczenie procesu stygmatyzacji byłych skazanych w środowisku pracy. Można bowiem oczekiwać, że atmosfera panująca wśród pracowników w znaczniej mierze warunkowana jest stylem pracy osoby zarządzającej nimi (czyli pracodawcy)15.
W relacji pracodawca — pracownik można mówić o tzw. transakcji wiązanej, w której każda z osób uzyskuje wymierne korzyści. Pracodawcy przyjmowali wyszkolonych na potrzeby stanowiska pracy pracowników na 5-miesięczną bezpłatną praktykę, a następnie zatrudniali ich na roczną umowę o pracę, na zasadach zatrudnienia wspieranego. Dzięki takiemu zabiegowi odzyskiwali oni część wynagrodzenia pracowników, którzy zadowoleni byli ze względu na możliwość zyskania doświadczenia zawodowego, co zwiększa prawdopodobieństwo znalezienia stałej pracy w okresie późniejszym.
13 B. Ollmer, Zycie zaczyna siepo sześćdziesiątce..., op. cit., s. 114.
14 Ibidem, s. 155.
15 J. Penc, Nowoczesne kierowanie ludźmi. Wywieranie wpływu i współdziałanie w organizacji, Warszawa 2007, s. 147.