2165574602

2165574602



MAREK ZIÓŁKOWSKI


takt ze środowiskiem naukowym, a w szczególności biorąc ciągle udział w procesie oceniania i promowania młodej kadry naukowej. W systemie polskim uczeni pracują do siedemdziesiątego roku życia, w wielu innych krajach przechodzą na emeryturę o dobrych kilka lat wcześniej.

Sytuację seniorów w dzisiejszej nauce polskiej zaryzykowałbym określić w sposób następujący. Choć środowisko nie stwarza seniorom szczególnych bodźców, zachęt czy specjalnych możliwości do kontynuowania twórczości naukowej, nie stawia im też żadnych szczególnych barier czy trudności. Wydaje się, że seniorzy mają dość znaczną swobodę decyzji co do tego, w jakim stopniu i w jaki sposób chcą uczestniczyć w życiu naukowym. Dotyczy to zwłaszcza tych dyscyplin, które nie wymagają znacznych nakładów finansowych i pracy laboratoryjnej, a dadzą się uprawiać indywidualnie w zaciszu biblioteki publicznej czy domowej. Mogą także w wielu sytuacjach liczyć na swoich dziś już średnio--wiecznych uczniów. Ową relatywnie większą swobodę wyboru zwiększa też fakt, że znaczna część z najbardziej zasłużonych seniorów znajduje się - jak na warunki polskie - w stosunkowo niezłej sytuacji finansowej, tym bardziej że nie muszą oni - w przeciwieństwie do juniorów - zbyt wiele inwestować w warunki życiowe swoje i swoich rodzin. Zwykle poza tym przyzwyczaili się do siermiężnych warunków minionego okresu i potrafią ograniczać swoje potrzeby. Wydaje się, że środowisko jako całość powinno jednak bardziej wspierać pracę naukową seniorów i to nie tylko jako indywidualnych badaczy, ale zwłaszcza wtedy, kiedy owi seniorzy mają wokół siebie i za sobą obiecujących ludzi młodszych.

Część seniorów oraz uczonych w sile wieku realizuje się oczywiście - już to z konieczności, już to z własnego wyboru - nie w działalności ściśle naukowej, ale w działaniach około- i pozanaukowych. W Polsce na ludzi nauki czyha dość wiele pokus odciągających ich od ich właściwego powołania. Nie powracając już do ancien regime'u wskazać można, że w ostatnim okresie kolejno dwa rodzaje pokus były szczególnie pociągające (i tym samym „odciągające”). Była to najpierw pokusa polityczna, a następnie pokusa materialna czy też pekuniarna.

Profesorowie - i średnio- i staro-wieczni pełnili w Polsce szczególną rolę w okresie „samoograniczającej się rewolucji” [Staniszkis 1984] w latach 1980-1981, a potem w okresie „miodowego miesiąca transformacji” w latach 1989-1991. Wynikało to z faktu, iż dysponowali oni szczególną kombinacją dwóch czynników, które ułatwiały wejście do nowej, demokratycznie wybieranej władzy. Po pierwsze, w starym systemie zajmowali nie tylko wysokie, widoczne pozycje społeczne, ale posiadali także wysoki prestiż i autorytet społeczny. Profesorowie uniwersytetu zajmowali zawsze pierwsze miejsce w rankingu prestiżu zawodów w Polsce [Sarapata 1975; Sawiński, Domański 1989]. Po drugie jednak, mogli oni utrzymać względną niezależność od władzy, co było raczej wykluczone w przypadku menedżerów socjalistycznej gospodarki, nie mówiąc już o członkach państwowej i partyjnej biurokracji. Profesorowie, tak jak pisarze

36



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC08028 Klasyfikacja wzorców •    W, użytkowy = biorący bezpośredni udział w pr
IMGE27 IMficw Bokszański, Andrzej Piotrowski, Marek Ziółkowski_ ■nryicn rotkazodawcy; oczywiste jest
popularno-naukowym) Współpraca ze środowiskiem szkolnym Wspomaganie realizacji programów
1 test ochrona Prawo ochrony środowiska L Szczególne korzystanie ze środowiska a ina charakter korzy
ROSYJSKIE ŚRODOWISKA NAUKOWE WOBEC KWESTII UPADKU IMPERIUM    155 że świadectwem tego
1 8 1. Szczególne korzystanie ze środowiska: a b c d 2.    Ustawa Prawo Ochrony
SYLWETKI CZOŁOWYCH NAUKOWCÓW ZWIĄZANYCH ZE ŚRODOWISKIEM POZNAŃSKIEJ ANTROPOLOGIIAdam Wrzosek

więcej podobnych podstron