$
Z
I
Poziom tekstu: łatwy #00
Nauki ścisłe i technika operują językiem konkretów oraz jednoznacznych twierdzeń i wniosków. Jednak praktyka wdrażania osiągnięć tych nauk jest często zagmatwana, towarzyszą jej spory, w których nie zawsze widać gołym okiem co jest czarne, a co białe i kto ma rację. Nie zacietrzewiać się, uruchomić zdrowy rozsądek i wnikliwie przestudiować zagadnienie - do takiej postawy zachęcamy w rubryce „Horyzonty mgłą spowite".
IPo kryjomu trwają przygotowania do budowy (przy drodze pomiędzy Jaćmierzem z Bażanówką, niespełna 900 metrów od Jaćmierskiego rynku) trzech gigantycznych 150 metrowych wiatraków wielkości prawie Pałacu Kultury w Warszawie.
2 Ponieważ polskie prawo nie precyzuje, jaka powinna być odległość wiatraków od siedzib ludzi, pod
uwagę bierze się jedynie aspekt głośności wiatraków - pomija się zaś najbardziej szkodliwe, niesłyszalne dla ludzkiego ucha - infradżwięki, które podobnie jak promieniowanie radioaktywne (które też jest niewidoczne) po pewnym czasie zabiją.
3 tymczasem w zachodniej Europie i innych miejscach świata, gdzie energię wiatrową pozyskuje się od wielu lat, minimalne odległości od zabudowań ludzkich od pojedynczej turbiny wiatrowej są ściśle określone i są o wiele większe. Wynoszą obecnie nie mniej jak 2000 metrów - Wielka Brytania, zaś Niemcy,USA, Czechy około 3000 metrów.
4 Ciągłe przebywanie w pobliżu elektrowni wiatrakowej i życie w stresie przyczynia się do powstania całego zespołu chorób zwanych Syndromem Turhin Wiatrowych. Choroba ta po kilkuletnim oddziaływaniu dźwięków niskich częstotliwości, które są ciągle emitowane przez turbiny wiatrowe, objawia się w fazie końcowej zaburzeniami neurologicznymi i neuropsychiatrycznymi.
5 Kliniczne badania są jednoznaczne: dźwięki o niskiej częstotliwości oraz infradżwięki zaburzają pracę narządów odpowiedzialnych za ruch, zmysł równowagi i świadomość pozycji. Należy dodać, że iufra-dżwięki wykorzystywane są w wojsku w tzw. broni akustycznej.
6 Nie możemy czekać biernie, musimy walczyć.
Jeśli będziemy milczeć i pozostaniemy bierni, na naszych oczach zginie krajobraz, umilkną ptaki, opustoszeje ziemia. Dotychczasowe życie będziemy mogli wspominać wyłącznie na fotografiach w cieniu i huku pracujących skrzydeł gigantycznego wiatraka. Drastycznie pogorszy się nam jakość życia, spadną
Problem nie jest nowy. W krajach przodujących w rozwoju energetyki wiatrowej (np. USA, Kanada, Wielka Brytania, Niemcy) ruch aktywistów walczących z wiatrakami jest bardzo silny. Podnoszone są nie tylko kwestie negatywnego wpływu infradźwię-
• negatywny wpływ wiatraków na ekosystem, w szczególności na ptactwo i inwentarz żywy;
• małą sprawność energetyczną wiatraków; najbardziej efektownie brzmią twierdzenia, że zbudowanie instalacji wiatrowej pochłania więcej energii niż jest ona w stanie wytworzyć w czasie jej życia;
• podważa się skuteczność walki z globalnym ociepleniem poprzez redukcję emisji COa, twierdząc, że zhudowanie instalacji wiatrowej powoduje emisję COa większą niż wynoszą przyszłe zyski w czasie „bezemisyjnej" eksploatacji elektrowni wiatrowej. Kwestionuje się również samą „teorię" globalnego ocieplenia.
W cytowanej ulotce są bardzo mocne stwierdzenia ale nie jest to akcja aktywistów walczących z energetyką wiatrową w ogóle. Protest dotyczy jednej tylko sprawy - wpływu infradźwięków na zdrowie ludzi i zachowania bezpiecznej odległości wiatraków od siedzib ludzkich. Powiedzmy od razu, że lokalna społeczność ma prawo odczuwać i wyrażać autentyczny niepokój. W Internecie można znaleźć wsparcie dla dowolnych tez. Dokonajmy jednak reasumpcji wiedzy wynikającej z publikowanych materiałów, zwracając uwagę na wiarygodność źródeł.