Jon McKenzie: Strukturapetformatynma: „Aladyn i de%pńentad%m, prze!. Edyta Kubikowska, „Dialog” 2007 nr 7-8, s. 129-139.
Pojęcie performansu, o którym będzie dziś mowa, wywodzi się w większości z mojej książki Petfotm or Elsę. Zdaję sobie sprawę, że dla dzisiejszych słuchaczy angielski termin „performance” może być nowy, zwłaszcza w wielorakich, używanych przeze mnie znaczeniach, a tłumaczenie tych wszystkich znaczeń na polski stanowi nie lada wyzwanie. Tworzone tu powiązania mogą się wydawać arbitralne, sądzę jednak, że z racji globalnej roli angielszczyzny w sferze biznesu, nauki i kultury, schemat, który dziś przedstawię, stanie się z czasem coraz bardziej widoczny, na dobre i na złe.
Zacznę od omówienia multimedialnego przedstawienia teatralnego pod tytułem Alladeen (Aladyrt), które w latach 2003—2005 objeżdżało świat, a w kwietniu 2003 roku zostało pokazane w Chicago. Powstało we współpracy amerykańskiej grupy performatywnej The Builders Association z angielską grupą artystów sztuk medialnych motiroti.
Chcę postawić takie oto pytanie: jak wygląda związek pomiędzy zakrojonym na wielką skalę, multimedialnym teatrem i globalizacją? Aladyn byl od samego początku performansem globalnym — efektem współpracy amerykańskiego zespołu performatywnego i angielskiego zespołu sztuk medialnych — ale jest też performansem o globalizacji. Dotyka fenomenu hinduskich centrów informacji telefonicznej, a ściślej mówiąc: grup hinduskich pracowników, którzy dla amerykańskich przedsiębiorstw obsługują informację telefoniczną w Indiach, często udając Amerykanów i sprawiając wrażenie, że świetnie znają amerykański styl życia i amerykańską kulturę popularną.
Aladyn bardzo luźno nawiązuje do znanej opowieści typu „z chłopa król”: o biednym arabskim chłopcu Aladynie, który znalazł lampę oliwną, zamieszkaną przez dżina spełniającego życzenia, i w końcu został królem. Opowieść ta jest najpewniej tworem orientalistycznym: pojawiła się we Francji w osiemnastym wieku, oryginalnego tekstu arabskiego nie odnaleziono. W przedstawieniu pełni ona rolę alegorii; wykorzystuje się ją przede wszystkim ze względu na motyw spełnianych życzeń. W „Cali Span”, fikcyjnym centrum telefonicznym Aladyna, hinduscy pracownicy pomagają „spełniać życzenia” dzwoniących Amerykanów — by dojechać do Las Vegas czy uporać się z niefortunnym romansem — realizując zarazem swoje własne, zglobalizowane pragnienia: by się wzbogacić, podróżować, zaznajomić się z kimś, choćby na drugim krańcu świata.
Przedstawienie dzieli się na trzy części plus prolog; jego akcja toczy się w trzech miastach, na różnych kontynentach. Prolog stanowi krótka scenka z nowojorskiej ulicy. Ulicę tę sygnalizuje