Krzysztof Wrocławski
Początki obecności slawistyki na Uniwersytecie Warszawskim sięgają czasów powołania Uczelni do życia w roku 1815. Jednym z głównych inicjatorów jej powstania był Stanisław Kostka Potocki minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Rządzie Tymczasowym Królestwa Polskiego, sam żywo interesujący się zagadnieniami slawistycznymi. Na Wydziale Filozoficznym - jako jednym z pięciu wydziałów Uniwersytetu - powołano w roku 1817 katedrę slawistyki, przewidzianą przez ministra Stanisława Kostkę Potockiego dla Samuela Bogumiła Lindego1 2. Pojawienie się jako jednej z pierwszych tej właśnie katedry (należącej zarazem do najstarszych katedr slawistycznych w Europie) było wynikiem zainteresowań Słowiańszczyzną wywołanych już to rolą, jaką przypisywał w przyszłości Słowianom Herder, już to politycznym zwrotem, zapoczątkowanym przez politykę Napoleona wobec słowiańskiego Południa (i stworzoną tam przez niego prowincją Ilirii) czy wreszcie świadomością wzrastającej roli mocarstwowej słowiańskiej Rosji - Moskwy jako „Trzeciego Rzymu”.
Naukowy zwrot ku sprawom słowiańskim zaznaczył się w Warszawie jeszcze przed rokiem 1815 w Warszawskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk, m.in. w działalności jednego z pierwszych wybitniejszych uczonych o zainteresowaniach slawistycznych (wprawdzie ubocznych), jakim
1 Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego 1807-1915 (pod red. S. Kieniewicza, Warszawa 1981) podają tu dość niejasno, że ,Linde nie przejawiał nią większego zainteresowania”, ale blokował innym kandydatom (Józefowi Bohdanowi Zaleskiemu) możliwość przejęcia tej katedry (s. 124). Nie jest więc stwierdzone, kiedy praktycznie katedra ta rozpoczęła działalność - być może jako katedra języka rosyjskiego z pierwszym lektorem Kazimierzem Werbuszem (s. 125). Źródło to pisze jednak też o katedrze języka
literatury rosyjskiej oraz o przejęciu części jej funkcji przez Kazimierza Brodzińskiego (wykładającego historię krytyki i literatury polskiej od roku 1822/1823 oraz Lacha Szyrmę; ibid.). Wzajemne relacje między tymi katedrami wymagałyby dokładniejszej penetracji archiwalnej.