czasie pochłaniały mnie niedawno rozpoczęte studia na Uniwersytecie Warszawskim. Wprowadzały w arkana wiedzy pedagogicznej i psychologicznej. Miałem znakomitych profesorów (Kotarbiński, Tatarkiewicz, Nawroczyński, Baley i in.). Mimo to byłem w gruncie rzeczy nie przygotowany do pracy w takiej placówce, jaką był Dom Sierot. Wiedziałem o niej tylko tyle, że jest to zakład opiekuńczy, któremu patronuje i którym zajmuje się Korczak. Rozumiałem, że to bardzo wiele znaczy, ale nie wiedziałem jeszcze, co to znaczy i w czym się to wyraża. Korczak w mojej wyobraźni był raczej autorem ulubionych książek mego dzieciństwa, nie zaś organizatorem placówek opiekuńczo-wychowawczych.
W początkowym okresie mojej pracy na Krochmalnej 92 prawie zupełnie nie zdawałem sobie sprawy, z jak wielkimi trudnościami, zwłaszcza finansowymi, boryka się Dom Sierot, jak bardzo zagrożona jest jego codzienna egzystencja. Wiem o tym dopiero teraz. Nie orientowałem się również i w tym, jak dramatyczny jest to okres w życiu Korczaka. Dowiedziałem się o tym po wojnie, w roku 1948, kiedy Igor Newerly udostępnił mi maszynopis Pamiętnika, pisanego w getcie. W tym wstrząsającym dokumencie przeczytałem po raz pierwszy wyznanie Korczaka dotyczące lat trzydziestych:
„Podłe, haniebne lata - rozkładowe, nikczemne. Przedwojenne, kłamliwe, zakłamane. Przeklęte.
Nie chciało się żyć.
Błoto, cuchnące błoto”1.
Z Pamiętnika, a później z wielu innych źródeł, m.in. z ocalałej częściowo korespondencji Korczaka, zrozumiałem, jak bardzo był w tym okresie samotny i załamany, że przeżywał poczucie klęski, niespełnienia swoich najgłębszych dążeń. Był dla mnie wówczas i pozostał nadal postacią tragiczną, tragicznie rozdwojoną, żyjącą w świecie tworzonej przez siebie utopii i w świecie rzeczywistym, niszczącym bezlitośnie ów gmach, który z takim trudem wznosił. Temu odczuciu dałem wyraz już w pierwszym artykule o Januszu Korczaku, który wówczas napisałem2 - a później coraz bardziej utwierdzałem się w tym przekonaniu.
1 J. Korczak Pisma wybrane. T. IV. Nasza Księgarnia Warszawa 1978, s. 352.
2
A. Lewin Słowo o Januszu Korczaku. „Opiekun Społeczny” 1946 nr 7/8 (tekst artykułu zamieszczono w Aneksach).
Stygmat tragedii ciążył na całym życiu Korczaka.
W tragicznych okolicznościach stracił ojca, z którym był bardzo związany emocjonalnie. Czuł się mimowolnym sprawcą śmierci matki, która zmarła w 1920 roku pielęgnując Henryka, gdy zachorował na tyfus. Dręczyło go głębokie poczucie winy. Myślał nawet o samobójstwie. Nie pierwszy raz zresztą.
Lata trzydzieste pogłębiły jeszcze bardziej tragizm losu Korczaka. Narastały tendencje faszyzujące życie kraju. Coraz brutalniej uzewnętrzniały się nastroje antysemickie. Dotykały one boleśnie zarówno Korczaka, jak i dzieci, którymi opiekował się. Pamiętam, że ilekroć w tym czasie (mam na myśli lata 1937-1939) musiałem wyjść z grupą dzieci poza teren Domu Sierot, trzeba było to czynić niemal w ordynku bojowym - straż przednia i straż tylna, złożona ze starszych chłopców, by uchronić się przed zaczepkami, napaściami i pobiciem. Oczywiście, nie zawsze wychodziliśmy z tych opresji bez szwanku. Ale są to zaledwie drobne ilustracje pewnej sytuacji ogólniejszej.
To nie przypadek, że w liście do młodego przyjaciela, mieszkającego w Palestynie, wyznał:
„człowiek wydaje się sobie tak bez reszty niepotrzebny, a co gorsze - i wysiłek jego życia zdaje się też bezużyteczny”1.
Przeżywał uczucie dotkliwej klęski i bezradności. Utracił wiarę w możliwość zapewnienia dzieciom godziwego losu - bez szykan i dyskryminacji - tu, w kraju.
A jednak - mimo takiego stanu ducha - nic ustawał w działaniach na rzecz dzieci.
W moich wspomnieniach zachował się obraz Korczaka aktywnie działającego, stale obecnego, interesującego się najdrobniejszymi szczegółami życia Domu Sierot i jego wychowanków. Wiem, że temu, co zapamiętałem, przeczą dane kałendaryczne, z których wynika, że Korczak w tych latach, kiedy pracowałem na Krochmalnej, coraz rzadziej bywał w tej placówce.2
1 List do J. Arnona z 7.02.1936 r. Arch. Korcz, w Izraelu. Kopia - Arch. Korcz, w Warszawie.
Por. M. Falkowska Kalendarz życia, działalności i twórczości Janusza Korczaka. Nasza Księgarnia Warszawa 1989.
11