Skanowanie 10 03 01 01 (17)

Skanowanie 10 03 01 01 (17)




się, by dziecko miało prawo do dnia dzisiejszego, do tego, by było takim, jakim jest, jakim pragnie być. Inaczej mówiąc, by na każdym etapie swego rozwoju mogło być sobą, by miało prawo do błędu, do szukania, do własnego życia, do własnych upodobań, opinii, sądów.

Analizując twórczość i działalność Korczaka, można wymienić obszerny katalog praw dzieci, które należałoby dostrzec, wyodrębnić, nazwać i wprowadzić do mniej czy bardziej oficjalnych dokumentów (krajowych i międzynarodowych), postulujących zmianę sytuacji dziecka - nie tylko w sensie socjologicznym, ale i psychologicznym.

Gdyby tego rodzaju prawa zostały uznane i przyznane dzieciom, jakże wiele musiałoby się zmienić w każdej rodzinie, w każdej placówce opiekuńczej, wychowawczej, oświatowej, w każdej instytucji oddziałującej na dzieci i młodzież, a przede wszystkim we wzajemnych stosunkach między dziećmi a dorosłymi. Dorośli nie mogliby już narzucać dzieciom swoich wzorców, poglądów, opinii, wierzeń, gustów. Mogliby jedynie wspierać dzieci, pomagając ircrw poszukiwaniu własnej drogi życiowej i odpowiadających im wartości społecznych oraz etycznych. Tego rodzaju kwestie powinny znaleźć o wiele szersze niż dotąd odbicie w zapisach określających prawa dzieci jako dzieci, choć nie wszystkie one dadzą się ująć legislacyjnie.

Propozycja nowego uj ęci a. W pełni doceniam znaczenie dotychczasowych konwencji o prawach dziecka. Stanowią one poważne osiągnięcia międzynarodowej społeczności. Jestem świadom, że Deklaracja Genewska stała się pierwszym aktem międzynarodowym w zakresie ochrony praw człowieka, a w tym i „człowieka małego”1. Zdaję sobie również sprawę, że rozróżnienia czy rozgraniczenia, jakie usiłowałem poczynić, mają w pewnym sensie znaczenie umowne, a niekiedy dyskusyjne. Faktem jednak pozostaje, że w oficjalnych dokumentach wciąż jeszcze, niestety, mieszają się ze sobą kategorie obowiązków ludzi dorosłych i praw dzieci, o czym, przed laty, pisał Korczak. Ktoś może powiedzieć:

Por. M. Balcerek Prawa dziecka. PWN Warszawa 1986, s. 110.

czy to takie ważne, by je rozgraniczyć? Sądzę, że ważne - nie tylko w sensie formalnym, ale i merytorycznym. Pozwala to wyraźniej określić, co jest do zrobienia w sprawie dzieci, z jakiego tytułu i przez kogo.

Sądzę, że można by uniknąć owego „pomieszania” obowiązków i praw, jakie wciąż istnieje, a dokumenty określające prawa dzieci byłyby bardziej przejrzyste i jednoznaczne, gdybyśmy umieli w większym niż dotąd stopniu nawiązać do korczakowskich dezyderatów w tej kwestii. Zupełnie inny charakter miałaby wówczas preambuła, czyli punkt wyjścia Konwencji o prawach dziecka. Zawierałaby ona krótką, dobitnie wyrażoną charakterystykę sytuacji dzieci we współczesnym świecie — ze szczególnym uwzględnieniem największych bolączek i plag społecznych mszczących się na życiu dzieci w różnych krajach, na różnych kontynentach. Tego właśnie zupełnie brak w dotychczasowych konwencjach. I nie bardzo wiadomo: dlaczego? Część pierwsza Konwencji określałaby obowiązki ludzi dorosłych wobec dzieci, mówiąc zaś dokładniej: zobowiązywałaby społeczeństwa, państwa, instytucje wyspecjalizowane do określonych działań na rzecz dzieci, by zapewniły dzieciom i młodzieży ochronę, poczucie bezpieczeństwa i normalne warunki rozwoju. Byłyby to zalecenia prowadzące do utworzenia w miarę rozbudowanej infrastruktury dotyczącej opieki, wychowania, kształcenia, przygotowania do samodzielnego życia.

W drugiej części Konwencji znalazłyby się prawa dzieci wynikające z ogólnych praw człowieka. Byłyby one dostosowane do sytuacji i problemów, z jakimi ma do czynienia dorastająca generacja. Zmierzałyby do maksymalnego wyrównywania startu życiowego dzieci z różnych krajów, środowisk, rodzin.

Wreszcie w trzeciej i ostatniej części należałoby wyodrębnić i wyeksponować prawa dzieci, ich możliwości stanowienia o sobie: w rodzinie, szkole, w różnych instytucjach i organizacjach, w których dzieci przebywają i z którymi się identyfikują. Ten dział zasługuje na szczególną uwagę, gdyż dotychczas był raczej zaniedbany.

Oczywiście, są to propozycje. Zmierzają one do tego, by dokumenty określające prawa dzieci były bardziej przejrzyste i jednoznaczne. Zdaję sobie sprawę, że skuteczność tego rodzaju dokumentów zależy od wielu różnych czynników, może w najmniej-

241


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
14017 Skanowanie 10 03 01 01 (9) należało to do uświęconej latami tradycji - by dowiedzieć się, co
Skanowanie 10 03 01 01 (13) gorzkich doświadczeń, bym zrozumiał i był w stanie wczuć się w obawy, j
Skanowanie 10 03 01 01 (10) czas wolny był tylko epizodem, fragmentem życia. Tu stawał się sprawą n
Skanowanie 10 03 01 01 (11) Miałem wciąż przed oczyma straszliwe warunki, nie dającą się opisać nęd
24118 Skanowanie 10 03 01 01 (14) się tym interesowały, uczestniczyły przecież we wszystkich sprawa
Skanowanie 10 03 01 01 (2) ■- YL7 Redaktor Elżbieta Cichy 77.IHJŹAf[f Redaktor techniczny Mariola C
Skanowanie 10 03 01 01 (5) czasie pochłaniały mnie niedawno rozpoczęte studia na Uniwersytecie Wars
Skanowanie 10 03 01 01 (6) Nie podważam tych ustaleń, pragnę jedynie stwierdzić z całą odpowiedzial

więcej podobnych podstron