Jak rozumiesz termin "przystosowanie"? Podaj takie przykłady,których nie potępiasz i takie, które cię oburzają
Środa, 26 Kwietnia Imieniny obchodzą: Marzena, Maria, Klaudiusz
Sciaga.pl > Prace
> Współczesność >
Home | Reklama | Info
| Mail
Gdzie Cz@T ???
Gdzie jestSciaga.pl
?
Jak rozumiesz termin
"przystosowanie"? Podaj takie przykłady,których nie
potępiasz i takie, które cię oburzają
kategoria: J.polski
zakres: Współczesność
dodano: 1999-12-24
Jak rozumiesz
termin "przystosowanie"? Podaj takie przykłady,których nie potępiasz
i takie, które cię oburzają Materialna forma życia
człowieka, jego głęboko zakorzeniony egzystencjalizm, a także
odwieczna walka o przetrwanie wycisnęły dobitnie piętno na każdym z
nas. Piętno, które powoduje, iż w każdej sytuacji, w różnych
okolicznościach szukamy drogi do przeżycia, przetrwania,
wielokrotnie hołdując zasadzie, że cel uświęca środki. To
powoduje, że często dokonujemy czynów, o których realizację nigdy
wcześniej byśmy się nie posądzali. Człowiek jest tak bardzo
podporządkowany okolicznościom, jakie mają miejsce, że nie
sposób jest patrzeć na jego zachowanie z jakiejkolwiek
perspektywy i innego niż jego własny punktu odniesienia, który
uwarunkowuje postępowanie kierowane bardziej emocjami i szeroko
rozumianym instynktem samozachowawczym niż tylko rozumem i rozwagą.
Opierając się na powyższych założeniach chciałbym przeprowadzić
analizę, mającą na celu potwierdzenie tego schematu, oczywiście
z góry robiąc założenie, że od każdej reguły znajdą się wyjątki,
które z pewnością nie mogą przesłonić tej prawdy. Bardzo dobitne
odzwierciedlenie oraz potwierdzenie tego, o czym przed chwilą
wspomniałem, możemy znaleźć w wielu utworach poetyckich "epoki
pieców", które to są głębokim wyrazem indywidualnych, a przez to
także i "globalnych" odczuć ludzi, których przeznaczeniem było
znaleźć się w samym centrum tych wszystkich niegodziwości, jakie
stworzył sam człowiek. Chciałbym w mojej pracy skoncentrować się
na opowiadaniach T. Borowskiego, gdyż wnoszą one wiele
przekonywujących motywów, nadających się do uzasadnienia
postawionej tezy bardziej niż wiele innych, znanych mi utworów
tamtego okresu. Są one może w niektórych miejscach wyolbrzymione
i przejaskrawione, lecz z pewnością niezbyt wiele...
Pierwszym z utworów, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest
"Pożegnanie z Marią". Dlaczego właśnie ten utwór zaintrygował
mnie swoją treścią i gdzie znajdują się te argumenty, które
dadzą przekonywujący obraz słuszności tezy o zdolności człowieka
do przystosowania się do każdych warunków? Jest to spowodowane
faktem, iż ten zbiór opowiadań zapoznaje nas z powszednim dniem
życia w tamtych czasach. Opowiada o egzystencji ludzi pod
okupacją, czy też o "normalnym" życiu obozowym. Nie ukazuje
jedynie terroru, cierpienia, lecz zwykłą codzienność, może
znajdującą się na granicy ludzkiej godności, lecz taką, do
której należało się przystosować, aby przetrwać. W tytułowym
opowiadaniu "Pożegnanie z Marią" ukazano dwie odrębne
rzeczywistości. Jedną oficjalną, propagandową, która stanowiła
jedynie cel okupanta, lecz cel niedościgniony, który w całej
swej surowości i bezwzględności nie mógł być zrealizowany, gdyż
był wykładnikiem ludzkiego postępowania, któremu jest zawsze
daleko do doskonałości, niezależnie od tego, czego dotyczy.
Drugą rzeczywistością, a właściwie tą bardziej prawdziwą, było
ukazanie realizacji założeń o "wzorowym niemieckim porządku", co
było wykazaniem niespójności pomiędzy odgórnym nakazem, czy też
jakąś niesłuszną ideą, której sposób realizacji nie mógł być
przez ludzi zaakceptowany, a postępowaniem ludzi, którzy mieli
tego dokonać. Autor dał nam liczne przykłady świadczące o tym, że
w istocie daleko było do "ideału" i to zarówno z jednej, jak i
drugiej strony "barykady". Fakty te świadczą nie tylko o
odejściu od określonych norm społecznych, lecz także i
moralnych. Ludzie szukali każdej drogi przystosowania się do
otaczających ich warunków, było to trudne, wymagało dokonania wielu
wewnętrznych przewartościowań, lecz było koniecznym zbliżeniem
się do drogi, u której celu stało przeżycie i w miarę godna, w
tamtych okolicznościach, egzystencja. W innym opowiadaniu
Borowskiego "Chłopiec z Biblią" zostajemy wprowadzeni w tematykę
obozową. W tym, jak i zresztą wielu innych opowiadaniach tego
autora, brak jest intrygującej treści, lecz przez to autor mógł
skoncentrować się na przekazaniu czytelnikowi innych doznań i
odczuć, tak więc jest to uzasadnione artystycznie. Narrator
tworzy sytuację niepewności i niesamowitej tymczasowości -
świadomości przemijania. I nawet tutaj, w sytuacji gdy ludzie ci nie
mają praktycznie przed sobą żadnych perspektyw i są świadomi
swej przyszłości, to mimo to, jakby na przekór wszystkiemu, w
warunkach tych rodzi się typ "cwaniaka", który nie tylko chce
przetrwać, ale dobrze żyć. Co z tego wynika? Na pewno fakt, iż
człowiek w każdych warunkach może znaleźć nadzieję i swoje
własne miejsce, do którego będzie umiał lub też musiał się
przystosować, choć z zewnątrz może wydawać się to co najmniej
niepoważne lub też kontrowersyjne, biorąc pod uwagę sytuację, w
jakiej się znalazł. Brak perspektyw? A czyż właśnie ten brak
perspektyw na przyszłość nie powoduje w ludziach wytworzenia
wizji swojego własnego, zamkniętego świata, który im odpowiada i
nie wywołuje w nich potrzeby utożsamienia się z nim, dzięki
czemu łatwiej jest im pogodzić się z otaczającym światem,
przeważnie innym od tego znajdującego się w sferze nierealności?
Z pewnością tak, lecz równie często można dostrzec ludzi, którzy
przystosowują się do tego, z czym nie mogli się przedtem
pogodzić, stają się bierni. Lecz czy na pewno jest to
przystosowanie? A może tylko brak im siły, by walczyć? Myślę, że
odpowiedź należałoby pozostawić tym, którzy tego doświadczyli.
Według mnie sposób przetrwania najdobitniej ukazany jest w
opowiadaniu tego samego autora pt. "U nas w Auschwitzu". Już sam
tytuł skłania do zastanowienia się nad przesłaniem tego utworu.
Świadczy on o utożsamieniu się więźniów z tym strasznym
miejscem. Jest świadectwem tego, że warunki kształtują człowieka,
formują niejako jego świadomość i potrafią znieczulić na
wszystko, co się wokół niego dzieje. Zmieniają także sposób jego
motywacji i oceny zjawisk wokół niego zachodzących. Wreszcie
powodują, że to, co wcześniej nie byłoby dla niego możliwe,
przynajmniej w jego przekonaniu, teraz staje się rzeczywistością
czy też normalną "pracą". Analiza tego opowiadania skłania
nas do głębokiego zastanowienia się nad zmiennością człowieka.
Aspekt przystosowania nabiera raczej wyrazu wielkiej
plastyczności ludzkiego odczuwania, które to zmienia się wraz ze
zmieniającą się sytuacją, w której przychodzi żyć. Człowiek
zmienia się, adaptując się do nowej roli, staje w niezgodzie do
swoich dawnych przekonań, a może zapomina o nich budując
naprędce nowy system wartości, którym będzie w bliżej
nieokreślonym czasowo dalszym życiu posługiwał się i któremu
będzie podporządkowywał swoje poczynania. Trudno jest mimo
wszystko zrozumieć tak radykalną zmianę, jaka zachodzi w duszy
tych ludzi - bohaterów opowiadania; obserwujemy ich w roli
zupełnie innych osób, nie sposób jest pogodzić się wręcz z
myślą, iż są to ci sami więźniowie obozu w Oświęcimiu, którzy w
nowych warunkach jakby zupełnie zapomnieli o dawnych
powiązaniach, wyrzekli się ich - zaczęli żyć "nowym życiem", w
którym nie można dopatrywać się już tylko chęci przetrwania za
wszelką cenę. Jest tu wprowadzony nowy element, element
akceptacji tego wszystkiego, czego nie można pokonać, jest to
akceptacja bolesna, gdyż stanowi wyrzeczenie się wszelkich
wartości składających się na ludzką godność, co trudno jest
usprawiedliwiać. W przekonaniu bohaterów obóz trwa i trwał
wiecznie, sam moment przybycia tu zatarł się już w ich pamięci,
są oni biernymi jego mieszkańcami, którzy podporządkowali się
całkowicie panującym tu warunkom i "zwyczajom", a więc również
przystosowali się psychicznie. Także ten element przystosowania
psychicznego i akceptacji przerażającej rzeczywistości jest
ukazany w opowiadaniu "Ludzie, którzy szli" tegoż autora.
Borowski przedstawia tutaj masowość zbrodni z punktu widzenia
bohatera opowiadania, który bez emocji i z odrobiną obojętności
mówi o tym, co się dzieje "za jego plecami". Mówi on o tak
wstrząsającej w swym ogromie zbrodni, a nie wywiera to na nim
znaczącego wrażenia. Czy to możemy traktować jako
przystosowanie? Na pewno tak, lecz należy również stwierdzić, że
jest to także znieczulenie na ludzką krzywdę, która w sumieniu
bohatera już nie jest śmiercią i krzywdą pojedynczego człowieka,
jest czymś globalnym, zjawiskiem, na które on nie ma i nie może
mieć żadnego wpływu. Człowiek ten przeszedł granicę
wytrzymałości psychicznej i siłą rzeczy odizolował się od
świata, nie mogąc dłużej znieść własnej bezsilności. Traktuje on
to, co się dzieje w obozie jako równoległy świat, na który nie
ma wpływu, lecz który istnieje. Można dojść do wniosku, że taki
widok permanentnej zbrodni umacnia w człowieku świadomość, że
jego to zjawisko nie dotyczy i nigdy dotyczyć nie będzie. Z
punktu widzenia bohatera opowiadania obóz stanowi jakby wielką
fabrykę, w której ma miejsce produkcja śmierci, "nic więcej...".
Ludzie przystosowują się do warunków, w których przychodzi im
żyć, chcąc znaleźć odrobinę "spokoju" i motywacji do działania,
gdy inne wzorce, którym wcześniej byli oddani, spłonęły w ogniu
ciągłych klęsk i słabości. Nie chcą wiecznie walczyć z własnymi
przekonaniami, które w konfrontacji z rzeczywistością tracą dużo
na znaczeniu. Siła, która ich przygniatała, wymuszała niejako
przystosowanie się do nowych warunków, do nowej rzeczywistości,
gdyż taka jest ludzka natura - gdy utraci się jedne ideały, to
na ich miejsce muszą wejść inne, gdyż zawsze musi być zachowana
równowaga, człowiek musi komuś lub czemuś służyć, gdyż tylko
wtedy czuje się naprawdę potrzebny. Może to stanowi pewną
dygresję, lecz gdyby spojrzeć chociażby na życie ludzi w obozie
koncentracyjnym, obserwując ich codzienne życie, możemy dojść do
wniosku, że oni umieli się przystosować, wykorzystać sprzyjające
okoliczności. Ograniczyli swe życie jedynie do obszaru obozu,
umiejętnie przy tym zapominając o całej reszcie świata.
Odizolowali się. Cały rozbudowany ludzki system motywacji został
zacieśniony jedynie do granic obozowej "moralności" - ludzie ci,
przystosowując się w naszym przekonaniu, w istocie stali się
niewolnikami nie mającymi własnego zdania i którzy łatwo poddają się
wszelkiej manipulacji. Tak więc reasumując, możemy
stwierdzić, że pojęcie przystosowania może znaleźć zarówno
pozytywny, jak i negatywny wydźwięk, gdy spojrzymy z perspektywy
ludzkiej moralności i godności - z jednej strony jest to
przystosowanie, które pozwala zapomnieć, odizolować się niejako
od otaczającej, brutalnej rzeczywistości, a z drugiej jest to
zaakceptowanie wszystkich "warunków", jakie to za sobą niesie,
łącznie z pozbyciem się własnego systemu wartości i zapomnieniem
tego wszystkiego, co kiedyś było święte i tego, czemu się służyło.
Autor: KULA
Ocena : 0.0
oceń
prace:
1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info
| Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum
| Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All
rights reserved Sciaga.pl
2000
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Jak rozumiesz termin przystosowanie (2)Jak rozumiesz termi przystosowanieJak rozumie 8 tradycje AAJak rozumieÄ tytuĹ Camusa DĹźumajak rozumiesz slowa motta ludzie ludziom zgotowali ten lo (3)Jak rozumiem 2 i 3 krok AAJak rozumiem ojcostwoW6 Podstawowe kategorie rozumienia terminumotywacjaJak rozumiesz sĹowa motta Ludzie ludziom zgotowali ten losJak rozumiesz sĹowa Kawki ,,Nauka jest jak niezmierne mo~ED1Jak rozumiesz tytuĹ powieĹci NaĹkowskiej GranicaNajwaĹźniejsze lata, czyli jak rozumieÄ rysunki maĹych dzieciJak rozumiem Krok 8 AAjak rozumieÄ wykaz ChZJak rozumiesz sĹowa motta Ludzie ludziom zgotowali ten los (2)wiÄcej podobnych podstron