Jak wyraził się jeden z czołowych psychologów amerykańskich Elliot Aronson -„człowiek jest istotą społeczną”. Do właściwego funkcjonowania psychiki (a co za tym idzie również ciała) niezbędne jest utrzymywanie właściwych kontaktów z innymi ludźmi. Optymalne relacje są dla człowieka naturalnym substytutem narkotyków takich jak opium, lub metaamfetamina. Przykładowo, stan zakochania można opisać językiem naukowym jako powstawanie w mózgu naturalnych narkotyków w efekcie „interakcji" z odpowiednimi osobami. Właściwy partner wyzwala w nas stany psychiczne określane jako przyjemne i pożądane, których w żaden inny sposób nie bylibyśmy w stanie osiągnąć (pomijając zjawisko narkomanii). Podobieństwo uczucia miłości do uzależnienia narkotykowego jest tym wyraźniejsze, iż w obu przypadkach występuje efekt odstawienia, objawiający się obniżeniem nastroju i chęcią kontynuowania „nałogu”. Natomiast różnica jest zasadnicza: mózg sam dozuje sobie dopływ naturalnych narkotyków, natomiast narkoman prawie nigdy nie postępuje z umiarem.
Pokrewna psychologii - socjobiologia utrzymuje, że potrzeba łączenia się ludzi w pary spowodowana jest chęcią osiągania towarzyszących temu, przyjemnych stanów, co z kolei jest uwarunkowane ewolucyjnie. Miłość (lub pożądanie) to nic innego jak mechanizm, w który nas wyposażyła natura, aby zmotywować gatunek do prokreacji. Tak, czy inaczej pewne jest, że potrzebujemy innych ludzi do tego, aby móc w pełni cieszyć się życiem. Pewne szczególnie satysfakcjonujące nas kontakty wywołać mogą, jak pisałam, uniesienie podobne do stanu po zażyciu narkotyków.
Społeczeństwo jest źródłem większości niezbędnych nam zasobów, a nasze wysiłki będą skierowane na to, aby we właściwy sposób w nim zaistnieć. Jak już
1