MYŚLICIELE XXI WIEKU
Magazyn kurier poranny ’ 3 listopada 2006
i
Bartosz Kużniarz
^ auka i przemysł praco-
ij wały wspólnie pod kie-
fj[ rownictwcm armii" -
*| powiedział w przemó-
& wieniu telewizyjnym
a prezydent USA Harry
^ Trumnn. zadowolony
7. sukcesu, jakim okazała się zrzucona na I iiroszimę 8 sierpnia 1945 roku bomba ’ atomowa. Tak też. w maksymalnym skrócie, można streścić charakter, jaki nowoczesności - epoce między oświeceniem a drut;;) poiow;) dwudziestego wieku -przypisuje najsłynniejszy dziś połski socjolog Zygmunt Bauman. lego zdaniem, nie jest przypadkiem, że końcowy akt drugiej wojny światowej był zarazem tryumfem techniki i humanitarni) katastrof;). „Nowoczesność i zagłada" (tytuł najważniejszej chyba książki Baumana, wydanej w Polsce w 1992 roku) nic tylko nie są parą przeciwieństw. ale idą ręka w rękę.
Nowoczesność od samego początku była podejrzana. W pełni zgodny z jej duchem był choćby słynny Plan Voisin francuskiego architekta Le Corbusiera, pokazany przez niego na wystawie w 1925 roku. Większa część historycznego centrum Paryża, włączając Luwr i Plac Zgody, miała zostać zrównana 7. ziemią, ustępując miejsca osiemnastu jednakowym wieżowcom, połączonym siecią estakad i dróg szybkiego mchu. Dopiero taka architektura odpowiadała gustom i ambicjom nowoczesnego człowieka.
Nic trzeba chyba nikogo przekonywać, że tego rodzaju pomysły, przy jakiejkolwiek próbie ich przeniesienia na grunt społeczny, rodzić musiały ideologiczne koszmarki. Prawdziwy dramat zaczął się jednak w drwili. gdy oświeceniowy ..sen o czystości" zyskał widoki na realizację. Armia dostała do rąk zabawki, stworzone jrospołu przez naukę i przemysł. W dwudziestowiecznych totalita-ryzmach postulat usunięcia ze społeczeństwa wszelkich ..ciał obcych" został potraktowany z okrutną dosłownością.
Według Baumana, rojąca o doskonałym porządku nowoczesność wytworzyła dwie podstawowe strategie wdrażania swej wizji. Pierwsza, antropofagiczna. polegała na pożeraniu olłcych. „przeobrażaniu ich. w drodze przemiany materii w substancję nieodróżnialną od własnej". Chodzi oczywiście o asymilację. swego rodzaju kulturowy kanibalizm. mający na celu przerobienie na własną modłę wszystkiego, co niepasujące do z góry ustalonego wzorca. Na tym polegały podstawowe „ładotwórczc" zabiegi totalitaryzmu o nazwie komunizm. W Polsce doskonałym tego przykładem była akcja „Wisła".
Druga strategia, antropoemiczna. miała na celu „wymiotowani * obcych, usuwanie ich - w ten czy inny sposób - poza obszar jednolitego porządku, łagodna wersja tej techniki. zamykanie w więzieniach czy gettach, z łatwością mogła przekształcić się w wariant skrajny, ludobójstwo i zagładę odbiegających od „normy" jednostek łub grup ludności. To zaś. jak łatwo zauważyć, zbrodnia innej dżumy dwudziestego wieku, nazizmu.
lak chyba żaden inny współczesny myślicie!. Bauman doświadczył na własnej skórze piekła nowoczesności. Nie tylko jako ofiara. Urodzony w 1925 roku w Poznaniu, w 1939 roku wyemigrował wraz z rodzicami do Związku Radzieckiego. O ile informacje podane przez historyka Instytutu Pamięci Narodowej. Piotra Gontarczyka. są prawdziwe. w roku 1944 Bauman służył w moskiewskiej milicji, a w lalach 1945-1953. po powrocie do Polski, był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - formacji zajmującej się likwidacją resztek antykomunistycznego podziemia. lako żołnierz I. Armii Wojska Polskiego brał udział w bitwie o Kołobrzeg i zdobywaniu Berlina.
Wiara w komunizm Baumanowi się nie opłaciła. W marcu 1968 roku. jako „wichrzy-cielski element syjonistyczny", na skutek szykan i nagonki zmuszony został do emigracji. Polska nauka straciła wtedy za jednym zamachem kierownika Katedry Socjologii Ogólnej na Uniwersytecie Warszawskim, pierwszego redaktora naczelnego „Studiów socjologicznych" (najważniejszego pisma socjologicznego w kraju), jak i czujnie strzegącego płomyka rewolucji marksistę.
7. nazizmem i Holokaustem Bauman zetknął się przede wszystkim za pośrednictwem żony. Janina Bauman, młodsza od męża o rok. przeżyła koszmar hitlerowskiej okupacji. Swoje doświadczenia z tamtego okresu opisała w książce .Zima o poranku. Ojwwieść dziewczynki z warszawskiego getta". Trudno się dziwić, że w twórczości jej męża temat zagłady i jej związków z nowoczesnością miał zająć poczesne miejsce Tym bardziej że państwo Baumanowie są parą wspaniałą - jronoć do dziś. po pół wieku małżeństwa, chodzą |x> mieście, trzymając się za ręce.
I\xi koniec lat osieimlzjesiątydi. gdy produkcja intelektualna w zakładzie Zygmunta Baumana ruszyła na pełny gwizdek (do 65. roku życia Bauman wyciął 20 książek, pr/rz ostatnie piętnaście lat - 23). w jego pismach pojawia się tematyka ponowoczesności. Cóż to takiego? Najprościej mówiąc, ponowoczesność. względnie płynna lub późna nowoczesność, to pojęcia, jakimi Bauman określa świat, w której żyjemy Różnica w stosunku do epoki wcześniejszej jest prosta i zasadnicza- „Zgryzoty specyficzne cJla nmsoczesnośd zrodziły się. rzec można z. „nadmiaru ładu" ł jego nieodłącznego towarzysza - braku wolności". Zgryzoty ^nowoczesne, na odwrót - pojawiaj:) się wtedy, gdy jrorządku jest za mało. a wolności za dużo.
W książce .Ponowoczesność jako źródło cierpień" (polskie wydanie w 2000 roku) Bauman przekonuje, że niepokój całkowitej
Trzeba żyć ze świadomością, że nic z tego, co w życiu robimy, nie będzie trwać wiecznie.
Mury runą, nie pozostanie kamień na kamieniu, przyjdą nowe pokolenia i postawią swoje pomniki.
A jednak nigdy nie istniało nic ważniejszego niż dokonywane przez nas w życiu wybory.
swobody może być odczuwany równie boleśnie. co brak jakiegokolwiek wyboru.
lak to możliwe? Ano wyobraźmy sobie sytuację, gdy stanąw szy przed zadaniem urządzenia domu. jakiś uprzejmy chochlik przenosi nas do sklepu z wyposażeniem wnętrz i daje do dyspozycji nieograniczoną ilość gotówki. Sympatyczna perspektywa? Niby tak. Z drugiej strony, skoro nic nas nie Ogranicza, ostateczny wygląd domu zależy wyłącznie od naszej pomysłowości. Tymczasem sklepowa oferta już jro dziesięciu minutach doprowadza nas do oczopląsu, l-fckt jest taki. że zamiast korzystać z, oferty, zaczynamy gorączkowo szukać sprzedawcy, w którego ręce czym prędzej powierzamy cząstkę swej konsumenckiej wolności.
No dobrze, ale czy w takim razie pusty portfel albo sceneria pustych sklepowych |x>lek miałaby być lepsze? Przed oczopląsem łatwo się przecież uchronić Wystarczy przyjść do sklepu ze ściśle określonym planem. Chcemy to. to i to. Można? Oczywiście. Gdyby nic to. że na ogół tuż przed wyjściem ze sklepu dostrzega się kątem oka glazurę nad glazury, wzór, o którym nie mogliśmy - bo i jakże wpaść na coś równie świetnego? - sami zawczasu pomyśleć.
W życiu |>onowoczesnego człowieka żaden wybór nie jest więc ostateczny. Zawsze istnieje ryzyko, że jego blask przyćmią nowe atrakcje. W mieszkaniu - w życiu - które sami urządziliśmy, możemy czuć się gorzej niż w mieszkaniu o wiele mniej wygodnym. którego wystrój został nam narzucony przez zewnętrzne okoliczności. Do tego drugiego można się było w końcu przyzwyczaić (boazeria, lastryko, obłażące tapety). W pierwszym ciągle nas denerwują wynikające z naszych własnych decyzji niedoróbki. Bo przecież na nikogo nie można już zrzucić odpowiedzialności. W ponowoczc-sności jakość czyjegoś życia zależy wyłącznie od własnej pomysłowości i fantazji.
W stosunku do nowoczesności obecna epoka ma jednak zasadniczą zaletę: „nie słychać w historii o zbrodniach popełnianych w imię relatywizmu czy tolerancji; upstrzone są za to dzieje zbrodniami |>o-pełnionymi w imię wiary niezachwianej, prawdy jedynej i absolutnej". Mimo że wybory ludzkie utraciły imprimatur absolutu i konieczności, mimo że ciężko znaleźć oparcie w czymś, co od samego początku wyposażone jest w klauzulę wypowiedzenia, to z drugiej strony tymczasowość wszystkich prawd i wartości stanowi najlepszą gwarancję, że nikt nie obwiążc się z icłr powodu pasem z dynamitem ani nie wyśle na terytorium sąsiada czołgów.
Oczywiście możliwa jest też. dmga skrajność. równie niedobra. Relatywizm i tolerancję łatwo zamienić na „tumiwisizm". pomie-szanie wszystkiego ze wszystkim, obojętność. Wbrew potocznym poglądom na temat postmodernizmu, taka postawa jest jednak jak najdalsza od zadania, jakie Baumanow-ska „Byka ponowoczesna" (polskie wydanie w 1996 roku) stawia przez dzisiejszym człowiekiem. Owszem, pantha roi. rzeczywistość jest płynna, kształt świata jest przedmiotem ciągłych negocjacji. Trzeba jednak traktować własne wybory z pełń;) (byle nic śmiertelną!) powagą. Tltmiwisizm jest wykluczony.
„Każda forma przemija, nie ustawajcie w wysiłku" - brzmiały ponoć ostatnie słowa Siddharthy Gantamy. nawróconego hinduskiego bogacza, który przejść miał do historii pod imieniem Buddy. Trzeba żyć zc świadomością, że nic z tego, co w życiu robimy, nie będzie trwać wiecznie. Mury runą, nie pozostanie kamień na kamieniu, przyjdą nowe pokolenia i postawią swoje pomniki. A jednak nigdy nie istniało nic ważniejszego niż dokonywane przez nas w życiu wybory. Gdyby chcieć wskazać myśl. na której zależy Baumanowi najhardziej, to należałoby jej szukać właśnie tutaj.
Autor jest pracownikiem Instytutu Socjologii Uniwersytetu w liialymstnkit.
Ostatnio wydal książkę „Pieniądz i system. O diable w gos/fodarce".
« Myśliciele XXI wieku
W cyklu pod cym tytułem bętłzlemy publikować w piątkowym „Magazynie" przystępnie napisane syntezy o poglądach najsłynniejszych światowych myślicieli. którzy są ważni dla naszej codzienności.