i koleżanek”, „Znajomi podawali odpowiedzi na palcach, ale nie do wszystkich pytań”, „podpowiedzi od rówieśników”, „jak czegoś nie wiedziałam, to patrzyłam do osoby siedzącej przede mną”, „jeśli niedaleko siedział ktoś znajomy, to zwieszał kartkę z ławki lub bezgłośnie "mówił do mnie"”, „jedyną pomocą byli znajomi siedzący obok”, „język migowy”, „Ja nie ściągałem, lecz pomagałem kolegom. Spisałem odpowiedzi na ołówku i wysłałem SMS-em kolegom, którzy jeszcze pisali”.
Osoby, które „ściągały” uważały takie zachowanie za naturalne i powszechne: „Pomoce zawsze trzeba mieć”, „Zawsze jakaś pomoc się przyda”, „zabezpieczyć się zawsze warto, w razie gdyby coś wyleciało z głowy”, „Miałam pomoce naukowe jak każdy uczeń. W telefonie, którego nikt nie pilnował, na gumce, w rajstopach”. Był to dla nich sposób nauki: „Napisałam sobie trzy wzory z matematyki na gumce, ale tak często sprawdzałam przed egzaminem, czy się nie zmazały, że je zapamiętałam”. Tłumaczyli, że materiału realizowanego podczas nauki było za dużo, nie rozumieli go, uważali za zbędny, nie mieli wystarczającej ilości czasu: „Zawsze miałam takie "pomoce", bo materiał był nie do opanowania”, „robię sobie pomoce z tego, z czym mam największy problem, a nie dlatego, że nie chce mi się uczyć”, „Moim zdaniem, każdy uczeń w pewnym momencie używa pomocy naukowych. Jedni z lenistwa, a inni po prostu z powodu nadmiaru materiału. Ja również”. Dodawało im to pewności siebie na egzaminach: „Aby czuć się pewniej miałam schowane w kieszeni wzory”.
Niektórzy uczniowie nie chcieli ujawnić, w jaki sposób „ściągali”, twierdząc, że utrudniłoby to zdawanie egzaminów kolejnym rocznikom. Według nich, udostępnienie takiej „wiedzy" działa przeciwko nim, ponieważ w przyszłości będą pisać maturę i niewykluczone, że oparliby się na „wypracowanych technikach”: „Odpowiedź tutaj nie zostanie udzielona, gdyż metody pomocy uczniów są ściśle tajnie zastrzeżone", „takich rzeczy się nie mówi”, „nie jestem kapusiem”, „szczerze - zadowalający wynik zapewniły mi przygotowane pomoce, z których korzystałem. Nie powiem jednak, jaką miały formę - znają je tylko najwięksi spryciarze”, „Nie mogę powiedzieć, gdzie je trzymałem, ponieważ jest to za dobry schowek i nikt nie może go znać, ponieważ dalej go wykorzystuję”, „Za dużo chcielibyście wiedzieć”, „Nie powiem, bo to już nie będzie kryjówka”, „Był pewien sposób zapisywania, lecz nie zdradzę sekretu”, „nie będę zdradzać tajników polskiej młodzieży”.
Chociaż już podczas pytania o przygotowywanie sobie „pomocy” przed egzaminem część badanych przyznała, że współpracowała podczas nich
20