Zakład
Malarstwa
Nasz student musi mieć świadomość, że jeżeli doszedł do jakiegoś rozwiązania artystycznego dzięki własnej wrażliwości i intelektowi, to nikt nie ma prawa tego skopiować i podpisać własnym nazwiskiem. Jemu też nie wolno tak postępować. Prawo autorskie działa w obu kierunkach.
Właśnie - indywidualności; jest ich sporo w Zakładzie Malarstwa. Takie nagromadzenie osobowości w jednym miejscu musi budzić konflikty, chociażby w kwestiach kształtu programu nauczania. Są wojenki?
To dużo powiedziane, ale dyskusje są. Jeżeli chodzi o pedagogikę artystyczną, sprawa jest skomplikowana, bo rzeczywiście w naszym gronie jest dużo indywidualności. I dobrze, bo każdy samodzielny pracownik naukowo-dydaktyczny ma prawo realizować zajęcia na podstawie autorskiego programu nauczania, który sporządza do prowadzonego przez siebie przedmiotu. Chociaż mamy. ogólnie mówiąc, pewne priorytety, musimy i umiemy pięknie się różnić. Istnieją pracownie nadające dyplomy z zakresu malarstwa sztalugowego, z witrażu i z malarstwa ściennego. Są też pracownie rysunku, w których niektórzy studenci wykonują dodatkowy aneks do dyplomu artystycznego z malarstwa. Zatem w poszczególnych pracowniach istnieją pewne różnice w podejściu dydaktycznym. Studenci po pierwszym roku studiów wiedzą już. co dzieje się w danej pracowni i jaki ona ma profil artystyczny. Na zakończenie każdego roku akademickiego organizujemy wystawy „sprawozdawcze" każdej pracowni, obejmujące nie tylko „gotowe" obrazy, ale i różne ćwiczenia. Robimy wtedy obchód, w którym biorą również udział studenci i każdy z prowadzących przedstawia program oraz zakres działania w danym roku akademickim. Są pytania, uwagi, konkluzje. Wtedy też ścierają się różne koncepcje w odbiorze tego. co prezentują studenci i ich pedagodzy. W każdym semestrze są też przynajmniej dwa spotkania pracowników dydaktycznych Zakładu Malarstwa, na których rozpatrujemy sprawy związane z organizacją studiów i realizacją programów nauczania. Warto dodać, że podczas wielu tzw. luźnych rozmów również podejmujemy tematy związane z prowadzeniem zajęć z naszymi studentami. z ich kondycją artystyczną i osiągnięciami na ćwiczeniach z malarstwa, rysunku, malarstwa ściennego i witrażu, na ćwiczeniach z anatomii plastycznej i ćwiczeniach z wiedzy o działaniach i strukturach wizualnych.
Na koniec pytanie o Pańską własną twórczość malarską. Pierwsza wystawa zbiorowa w 1976 r., pierwsza indywidualna w 1977 r. w Kaempiku w Bydgoszczy. Wystawia i tworzy Pan do dziś. Jak Pan postrzega zmiany w odbiorze malarstwa na przestrzeni tych lat?
Malarstwo ma swoich wyznawców. To jest jak z filharmonią - jedni tam chodzą, a inni nie pójdą nigdy. Są tacy. którzy fascynują się malarstwem, śledzą, co aktualnie dzieje się w sztuce, chodzą na wystawy malarstwa. Malarstwo ma się całkiem dobrze.
Malarstwo rzeczywiście przez dziesięciolecia było obarczone ogromnym ciężarem wychowawczym i odpowiedzialnością polityczno-narodową. Romantyzm, pozytywizm, także socrealizm... Teraz malarstwo poszło w dobrym kierunku i staje się sztuką samą w sobie, czyli tym. czym powinno być. Kiedyś słyszałem w radiu rozmowę z Marią Czubaszek. Zapytana o piosenkę polityczną powiedziała: po co piosenka ma być polityczna? Piosenka ma być dobra. Jak ktoś chce coś politycznie załatwić, to niech robi transparenty i manifestuje. I tak powinno być z malarstwem. Ono na szczęście wyzbyło się ciężaru obowiązkowego posłannictwa. I nie musi być orężem w jakiejś sprawie. I o to chodzi.
WYDZIAŁ SZTUK PIĘKNYCH. .19