plik


ÿþAdam Wozniak Referat wygBoszony w czerwcu 2001 na IV Sympozjum Nawigacyjnym zorganizowanym przez Wy|sz SzkoB Morsk w Gdyni Prawo drogi jachtów |aglowych - litera i praktyka Wypadki kolizji jachtów |aglowych ze znacznie zwykle wikszymi statkami o napdzie mechanicznym nie s rzadko[ci. PeBna lista znanych mi przypadków zderzenia w drodze polskiego jachtu |aglowego ze statkiem o napdzie mechanicznym w latach 1946-2000 obejmuje 14 pozycji. Oto ich krótki opis, oparty o akta spraw znajdujce si w Izbie Morskiej, uzupeBniony czasem moj interpretacj. "Conrad", slup, Lc - 12,5 m, bez silnika, szedB noc, 8 VIII 1948 ze Szczecina do Zwinouj[cia, przy bardzo sBabym wietrze. Pomimo prób uniknicia kolizji zostaB staranowany przez statek pasa|erski. Jacht zatonB, zaBog uratowano. Izba Morska uznaBa win statku, zauwa|ajc równie| nieostro|no[ jachtsmenów. "Pluton", slup, Lc - 9,7 m, bez silnika, szedB 10 VIII 1964 do Helu. WiaBa "czwórka", widzialno[ byBa dobra. Pomimo prób uniknicia kolizji zostaB uderzony i uszkodzony przez statek pasa|erski. Izba Morska uznaBa win statku jako doganiajcego. "Perseusz", slup, Lc - 11,5 m, bez silnika, 1 IX 1966 noc |eglowaB z Ystad do Hasle przy sBabym, zmiennym wietrze i dobrej widzialno[ci. Doganiajcy maBy statek duDski próbowano ostrzec o[wietlajc |agle. Bez skutku. Uderzenie w burt spowodowaBo uszkodzenie poszycia. Izba Morska uznaBa win zaBogi statku. "Kismet", dwumasztowy, Lc - 9,4 m, 23 IX 1968 roku, ju| po ciemku wyszedB z Helu do Gdyni. Jacht halsowaB pod "trójk" z SW, widoczno[ byBa dobra. OkoBo 2 Mm na S od portu dogoniB go nasz okrt wojenny. UderzyB w ruf jachtu powa|nie go uszkadzajc, cz[ zaBogi znalazBa si za burt, jedna z |eglarek utonBa. Okrt zorientowaB si w sytuacji nie od razu - zawróciB z ok. 800 m i rozpoczB akcj ratownicz. Jacht po przeholowaniu do Helu na skutek powa|nych uszkodzeD uznano za utracony. Izba Morska 90% winy przypisaBa okrtowi. "ZmiaBy", dwumasztowiec Lc - 18 m, z silnikiem, 19 IX 1974 szedB z KoBobrzegu do Sassnitz. Widzialno[ w nocy byBa b. dobra, wiaB SW 3. Pomimo wzajemnej widzialno[ci zostaB uderzony przez polski okrt wojenny, co spowodowaBo powa|ne uszkodzenia, z przesuniciem si silnika na jachcie wBcznie. Izba Morska uznaBa win okrtu w 85%. "Sambor", slup, Lc - 11 m, z silnikiem, przecinaB 17 V 1975 tor Portu PóBnocnego. Wiatr NW 3, stan morza 2, noc, widzialno[ sBaba. Szalanda wychodzca z portu, zauwa|ywszy jacht w ostatniej chwili daBa "caB wstecz". Jacht gwaBtownie wyostrzyB. Uderzenie zBamaBo maszt i uszkodziBo kadBub. Win jachtu Izba Morska oceniBa na 80%. Dowodzcemu statkiem zarzucono zaniedbanie obserwacji. "Bagatela", slup, Lc - 9 m, z silnikiem, 18 VII 1979 szedB do Kilonii, |eglujc w dzieD przy wietrze SW 4 i sBabej widoczno[ci. Idcy kontrkursem niemiecki statek nie zamierzaB ustpowa. Jacht zmieniB kurs w lewo unikajc uderzenia dziobem. Zderzenie burtami uszkodziBo takielunek. Jacht kontynuowaB rejs na silniku, Bczno[ci nie nawizano. Izba Morska postpowania nie wszczBa. "RaczyDski II", slup, Lc - 17 m, z silnikiem, zderzyB si w czasie regat samotników 3 VII 1980 na Atlantyku we mgle ze statkiem rybackim, straciB maszt i uszkodziB kadBub. Wobec pózniejszego utonicia kapitana a potem jachtu, oraz braku zainteresowania armatora Izba Morska umorzyBa postpowanie. "Jagiellonia", dwumasztowiec, Lc -14 m, z silnikiem, |eglowaB noc 21 II 1982, w sztormie przy dobrej widzialno[ci po Morzu Zródziemnym. ZwiatBa statku obserwowano dBu|szy czas. W sytuacji kolizyjnej próby ustpienia jachtu nie daBy efektu i doszBo do zderzenia burtami. Statek si nie zatrzymaB pomimo prób nawizania Bczno[ci. Jacht ze zBamanym masztem doszedB o wBasnych siBach do najbli|szego portu. "Janina", slup, Lc - 13,6 m, z silnikiem, szedB 7 V 1989 z Burgas do StambuBu. WiaBo "sze[", byB dzieD, widzialno[ umiarkowana. BuBgarski okrt wojenny nadmiernie zbli|yB si do jachtu. BBdny manewr sternika przyczyniB si do zderzenia w wyniku którego jacht doznaB uszkodzeD. Po powrocie o wBasnych siBach do Burgas byB remontowany w Polsce. Strona buBgarska w rozprawie przed Izb Morsk nie uczestniczyBa. "Jaspis", slup, Lc - 10,6 m, z silnikiem, |eglowaB 15 IX 1994 w dzieD po Zalewie SzczeciDskim, wiatr SW 7 B. W czasie wyprzedzania go przez statek jacht wyostrzyB w szkwale i uderzyB dziobem w burt doznajc uszkodzeD. Izba Morska za przyczyn uznaBa szkwaB i spraw umorzyBa. Wiadomo, |e jachty tego typu w warunkach silnego wiatru ostrz i trac sterowno[ wobec czego uwa|am, |e przyczyn byB jednak bBd nawigacyjny zaBogi jachtu. "Wojewoda Pomorski", slup, Lc - 16,4 m, 26 IX 1995, wracaB z Kilonii. WiaB SW "9", byB dzieD i dobra widoczno[. Jacht zmieniajc |agle szedB pod goBymi masztami. Stwierdzono awari steru. Wywieszono dwie czarne kule. Doganiajcy statek widoczny byB z daleka, ale na biaBe rakiety i wywoBanie na UKF nie reagowaB. Kiedy ju| byBo strasznie, kapitan manewrujc silnikiem ustawiB si na l|ejsze lanie a zaBog przemie[ciB na dziób i "bezpieczniejsz" burt. Niemiecki statek uszkodziB ruf i poszedB dalej. Jacht nawizaB Bczno[ z Radiem Arkona i, 7 minut po zderzeniu, ze sprawc. Ten zaproponowaB pomoc, z której jacht nie skorzystaB i doszedB o wBasnych siBach do Gdyni. Izba Morska spraw umorzyBa. "Dar Zwiecia", dwumasztowiec, Lc - 10,9 m, |eglowaB 7 IX 1997 w bardzo sBabym wietrze w pobli|u Korsyki. Nie wiadomo, czy miaB sprawny silnik. W pewnym momencie dobrze widoczny du|y jacht motorowy gwaBtownie zmieniB kurs i pomimo ró|nych sygnaBów z jachtu po ok. 20 sek. uderzyB w jego ruf. Jak si okazaBo "napastnik" szedB na pilocie automatycznym. Jego wBa[ciciel pokryB wszystkie szkody i zaholowaB jacht do najbli|szego portu, Izba Morska stwierdziBa, |e zaBoga jachtu nie przyczyniBa si do wypadku i nie wszczBa postpowania. "Bieszczady", 10 IX 2000. Ten ostatni wypadek nie posiada jeszcze peBnej dokumentacji. Mo|na jednak stwierdzi, |e na pewno miaB miejsce w sytuacji, w której statek o napdzie mechanicznym musiaB ustpi, oraz, |e warunki widoczno[ci nie utrudniaBy obserwacji. Mo|na chyba równie| ju| uzna, |e na obu statkach obserwacji zaniechano. "Janosik", slup, Lc - 10,5 m, z silnikiem, po wyj[ciu z Oslo ostatni raz byB widziany 16 IX 1975. Po 2 latach na pozycji 20 Mm na S od Hvasser wyBowiono sieci z dna jego koBo ratunkowe. Przyczyny zaginicia jachtu z 7 osobow zaBog nie ustalono. Jak wida, znaczna wikszo[ bo 12 wypadków nastpiBo z winy statku o napdzie mechanicznym, a przynajmniej z przewa|ajcym jego udziaBem. UdziaB winy uprzywilejowanego "|aglowca", zwykle znacznie mniejszy, mo|na zinterpretowa generalnie jako nieporadne i niekonsekwentne próby uniknicia kolizji, podjte najcz[ciej za pózno przez przestraszonych amatorów. Ta niewielka by mo|e liczba bezwzgldna to jednak trzy utraty jachtów (Conrad w 1948, Kismet w 1968 i Bieszczady w 2000). Jest w niej równie| 8 ofiar [miertelnych (na Kismecie i Bieszczadach). Je|eli przyjmiemy bardzo prawdopodobn, cho nieustalon, tak sam przyczyn wypadku Janosika w 1975 to mo|emy doda do tego bilansu jeszcze pitnasty wypadek, jeden utracony jacht i 7 ofiar. Dynamika rozwoju jachtingu jest w porównaniu z pozostaBymi dziedzinami aktywno[ci ludzkiej na morzu oczywista. Na liczby bezwzgldne obrazujce j mo|na tylko przyj poprawk zmniejszajc istotnie jej rozmiary, a wynikajc z faktu, |e jachty, zarówno motorowe jak i |aglowe, znaczn wikszo[ czasu, nawet w odniesieniu do sezonu nawigacyjnego, spdzaj Przywilej |aglowców, który przeszedB automatycznie na jachty |aglowe, zreszt obecnie w znacznym stopniu z pomocniczym napdem mechanicznym, wynikaB chyba z ograniczonej mo|liwo[ci manewrowania, jak w porównaniu z pierwszym lepszym parowcem miaBa na przykBad fregata bez silnika. WspóBczesny jacht |aglowy natomiast takich problemów nie ma. Dla przykBadu rozpatrzmy dwa przypadki. Statek o napdzie mechanicznym, na torze podej[ciowym do Portu PóBnocnego, szerokim na ok. 2 kbl na pewno nie podejmie próby zawrócenia bez pomocy z zewntrz, a je|eli wykona j, to wyBcznie w sytuacji awaryjnej ponoszc znaczne ryzyko. Jacht |aglowy na torze do Jastarni szerokim ok. 60 m, bez trudu i wikszych przygotowaD jest w stanie, poza by mo|e ekstremalnymi warunkami hydrometeorologicznymi to wykona. Zwrotno[ i mo|liwo[ci wytracenia prdko[ci [rednich i du|ych statków o napdzie mechanicznym na tym forum nie musz by dalej oceniane. Na torach wodnych jachty maj wobec statków pewne obowizki, chocia| jacht o zanurzeniu np. 2,5 m na niektórych z nich mógBby nosi walec lub trzy czerwone [wiatBa. PrawidBo 28 mówi co prawda, |e [wiatBa powinno si nie[ oprócz [wiateB przewidzianych dla statku o napdzie mechanicznym, ale nic wicej. Natomiast na otwartym morzu wysoka zwrotno[ jachtu jest oczywista. W referacie wygBoszonym na tym forum w roku 1997 "Akwen trudny nawigacyjnie widziany z pokBadu jachtu", w konkluzji przedstawiBem stwierdzenie, |e o trudno[ci nawigacyjnej akwenu decyduje w tym wypadku gBównie siBa wiatru i stan morza, natomiast pozostaBe czynniki schodz na dalszy plan. Sprawa wzajemnej widzialno[ci. PrawidBa Cz[ci B, rozdziaBu II stosuje si w takiej wBa[nie sytuacji. Natomiast rozdziaB III w sytuacji, kiedy widoczno[ jest ograniczona. Prawo drogi nie bierze zatem pod uwag przypadków, kiedy jeden z dwu uczestników spotkania widzi drugiego dobrze i znacznie wcze[niej, podczas gdy tamten, bez wzgldu na [rodki jakimi dysponuje, pózniej i gorzej. Co robi jacht, jak zobaczy? - jak wyglda dzi[ powszechnie przyjta praktyka. Jacht, który zobaczy statek w dzieD, a szczególnie w nocy, kiedy tylko ryzyko zderzenia mo|na sobie wyobrazi, najcz[ciej nie próbujc powa|niej go analizowa, zmienia kurs na wykluczajcy zbli|enie. Nie podejmuj si oceny zachowaD statków zobowizanych do ustpienia jachtowi, wypadki opisane wy|ej i inne mi znane mówi same za siebie. W peBni lata 1999, w biaBy dzieD, prowadziBem maBy jacht z Gdyni do Górek. Ze wzgldów "turystycznych" przechodziBem do[ blisko mola w Sopocie. PodchodziB do niego w tym czasie katamaran pasa|erski. ByB z mojej lewej strony. Widzc jacht pod |aglami daB dBugi sygnaB. Zdajc sobie spraw o co chodzi pokiwaBem mu przyjaznie rk. Wtedy na skrzydBo mostku wyszedB kto[ ubrany w biaBy strój z dystynkcjami i zaczB podniesionym gBosem |da ustpienia. PoczekaBem, a| zacznie u|ywa brzydkich wyrazów i odpowiedziaBem mu, równie| u|ywajc takowych, obok zreszt numerów prawideB MPDM. To by byB przyczynek przybli|ajcy nam wiedz o tym, czego oczekuj od jachtów marynarze z |eglugi, nazwijmy j "powa|n". Jeden i drugi poruszany aspekt, to jest manewrowo[ i wzajemna widzialno[, wynikaj z wielko[ci (masy, gabarytów). Mo|e zatem tdy wiedzie droga do ewentualnych zmian. Wprowadzone w Polsce Zarzdzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w roku 1991 przepisy |eglugowe na [ródldziu wprowadzaj pojcia statku i maBego statku. MaBy statek, poza paroma wyjtkami musi ustpi statkowi. Oprócz jednej sytuacji na torze wodnym, wyjtkiem takim jest relacja doganiajcy - doganiany. Inny aspekt tych przepisów, to obowizki statków rozwijajcych bardzo du|e prdko[ci wobec pozostaBych - takich jak np. "Dar Zwiecia". Nale|aBoby równie| rozpatrzy sytuacj, w której jacht u|ywa |agli i silnika. Powinien wtedy odpowiednio si oznakowa, ale czy to dzisiaj czyni, zwBaszcza w dzieD - przypuszczam, |e rzadko. Dzi[ "dizelsztaksel" pracujcy obok |agla, lub |agli staB si rozwizaniem popularnym. Co zatem pozwol sobie zaproponowa: Pozostawienie jakiej[ grupie |aglowców, raczej du|ych ni| maBych, prawa drogi. MusiaBoby to by obwarowane odpowiednim oznakowaniem, np. czerwono - zielon choink w nocy. Wprowadzenie do przepisów obowizków statków, zamiast, lub te| obok wzajemnie widocznych, takich co ju| widz, a niekoniecznie s przekonani, |e s widoczni. No i oczywi[cie podtrzymanie, a nawet zaostrzenie praktyki i obowizków obserwacji, zawartych w MPDM. Rozpoczcie dziaBaD w tym kierunku byBoby zgodne z powszechn ju| dzi[ zwykB praktyk, a ta, jak wiemy, zawsze powa|nie wyprzedza uregulowania istniejce w przepisach. Nie tylko zreszt |eglugowych. Adam Wozniak

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
definicje i prawo drogi
3 podstawy teorii stanu naprezenia, prawo hookea
Prawo autorskie a e biznes
2009 SP Kat prawo cywilne cz II
!!! Prawo Budowlane cz 10
Prawo do odganięcia
PRAWO EUROPEJSKIE

więcej podobnych podstron