akurat będziecie po mid-termach. Polecam zarezerwować z wyprzedzeniem bilety na Filipiny z Cebu Pacific,
kosztują 200zł w 2 strony© Natomiast ja za swoją VISITOR visa wyrabianą w Polsce musiałam zapłacić 300zł.
B. NATIONAL TAIWAN UNIVERSITY
1. Uniwersytet- państwowy, jednak na Tajwanie trzeba za niego płacić. Nie wiem ile jest studentów, ale wiem, że w podziale na semestry było około 80 exchangów na zimowy i 40 na letni z samego College of Management. Uniwerek ma niesamowitą renomę na całym Tajwanie, czasem dostawałam zniżki w środku Tajwanu za bycie studentką NTU, znali go też w Singapurze. NTU ma podobną renomę jak SGH i generalnie ma się +1000 do tajności za bycie studentem tam. Do tego uniwersytet jest blisko centrum.
2. KAMPUS iest POTĘŻNY, dlatego potrzebny jest rower. Każdy miłośnik sportu będzie się czuł jak w raju. Ja chodziłam tylko na tańce(latynoamerykańskie i salsę), ale można było trenować squash, golf, pływaniejfajny basen) i wiele innych. Na kampusie jest Royal Aley z palmami, tam przyjeżdżają gwiazdy na wywiady a modelki i pary młode na sesje zdjęciowe. Za uczestnictwo w każdym SKN trzeba płacić.
3. AKADEMIK- W akademiku będziecie mieć jedynie biurko+krzesło+drewnianą obudowę łóżką+szafę+lodówkę. To wszystko w pokoju z łazienką, resztę trzeba kupić, albo zabrać z wnęki obok windjkto pierwszy ten lepszy!). Na Basement 1 jest pralnia. 10NTD za 1 pranie, i kolejne 10 za suszenie, musicie sami przynieść proszek/płyn, uwaga, bo kradną. Aha, przed pralką czy suszarką trzeba zostawić kosz albo reklamówkę, żeby w razie waszej nieobecności ktoś mógł włożyć tam ubrania( a nie rozrzucić na podłodze na przykład). Są oddzielne akademiki męski i żeński, bodajże między llpm a 7am nie ma możliwości odwiedzin. Raz porozwieszali na ścianach zdjęcie chłopaka, który był u nas w trakcie ciszy nocnej z podpisem: Warning! Stranger in our dorm! :DDD Podobno da się kogoś przemycić używając windy z poziomu Basement2, ale nie próbowałarmD Na początek, żeby dostać czip trzeba wpłacić kaucję, którą jest równowartością czynszu za 2 miesiące. Chęć wyprowadzki trzeba zgłaszać na 45 dni przed, wtedy dostaje się kwitek i trzeba iść do banku po zwrot kaucji. Jak przyjechałam w moim pokoju było brudno, nie tylko w moim. Jak się Wam nie spodoba to zgłoście do posprzątania. Latem są karaluchy. Wynika to pewnie z tego, że na każdym piętrze są wystawione kosze na śmieci. Nie ma kuchni w akademiku, je się tylko na zewnątrz, ewentualnie możesz coś przygrzać w mikrofalówce, która jest obok recepcji. W ogóle, nawet jak się chce wynająć mieszkanie, to trudno znaleźć takie, które ma pomieszczenie na kuchnię©
Ja mieszkałam w pokoju 2-osobowym(4700NTD) z Tajwanką, tam zaaplikowałam. To był świetny wybór, bo cena była niższa, a zdobyłam świetną kumpelę. Ale nigdy nie wiadomo jak się trafi, więc bezpieczniejszą opcją jest pokój l-osobowy(7000NTD/miesiąc).
ZA PRĄD W AKADEMIKU PŁACI SIĘ ODDZIELNIE! Dostaje się kartę na doładowanie, którą trzeba włożyć do czytnika przy wejściu do pokoju, bez niej nic nie działa. Bardzo dużo prądu ciągnie klimatyzacja. Nie trzeba używać lodówki. Do ogrzewania zabronione jest używanie grzejników. Kiedy było skrajnie zimno odkręcaliśmy gorącą wodę w łazience na fuli, bo za wodę się nie płaci©
4. BIBLIOTEKA jest w samym środku kampusu, jest potężna, ale nie ma w niej żadnej książki, której będziecie potrzebować na zajęcia
5. XERO- każdy uczeń ma określony limit stron przeznaczony chyba na dany semestr, można drukować w bibliotece albo w CoM II w Sali komputerowej. Ja nigdy nie korzystałam i drukowałam w 7eleven, są do tego specjalne automaty. Niestety instrukcje po chińsku.