111
alizmie trzeba będzie po prostu dodać »Gdyby ktoś był tej nocy w ogrodzie, byłby widział, że deszcz pada«. Tak każdym razem przywracanoby postrzeganiu jego prawa.
Zgoda; ale u ważmy, że ten dodatek nie ma większego znaczenia, niż zastrzeżenie stylowe przy akcie rejentalnym, naprzykład obecność owego drugiego rejenta, którego wymaga prawo, a bez którego obywają się w praktyce. To zastrzeżenie w wysłowieniu można będzie zawsze przypuszczać, a nawet się go domyślać. Będzie się w zgodzie z idealizmem przez tę małą łatwą formułkę: »Gdyby ktoś tam był«, przez mniej jeszcze n. p.: »Dla świadomości powszechnej«... Różnica między teoryą realistyczną a idealistyczną staje się więc czysto słowną. Znaczy to, że jej niema. Zresztą jest dużo rzeczy formalnych w idealizmie.
A teraz zarzut drugi: jeśli wystarcza ten świadek — świadomość — dla nadania przedmiotom ciągłości istnienia, można zadowolnić się świadkiem podrzędniejszym. Na cóż człowiek? Wystarczy oko mięczaka, oko wymoczka, mniej jeszcze, cząsteczka protoplazmy; materya żywa stanie się warunkiem istnienia materyi martwej. To dość dziwny warunek, i ta konkluzya osądza doktrynę całą.