120 Dyskusja
realnych, czemu teoria ekonomii zawsze się opierała i czego nie potrafi dokonać.
Polemikę z tymi argumentami prowadzi Wilfred Beckerman w artykule Polityka środowiskowa a wyzwanie dla teorii ekonomii. Beckerman zauważa, że zarzuty Kappa wobec teorii ekonomii są za mało sprecyzowane, ogólnikowe, składają się z nie udowodnionych twierdzeń i epitetów. Kapp nie podał ani jednego pozytywnego przykładu na poparcie swoich ogólników. Co do złożoności związków między poszczególnymi czynnikami zakłócającymi środowisko naturalne, to ekonomia polityczna odznacza się właśnie tym, że zajmuje się badaniami bardzo złożonych związków, a pojęcie kosztów i korzyści zewnętrznych stanowi sprawne narzędzie analizy zakłóceń środowiskowych. Ekonomia podejmuje też wysiłki, by znaleźć sposób mierzenia szkód wywoływanych przez różnego typu zanieczyszczenia, ale co oznacza twierdzenie Kappa, by fizyczne przepływy i efekty wycenić (?) w jednostkach realnych i co oznaczają owe jednostki realne?
Odpowiadając Beckermanowi, Kapp zabiera jeszcze raz głos w artykule Koszty społeczne, ekonomia neoklasyczna, planowanie środowiskowe: replika. Replika ta jest w dużym stopniu werbalna i powtarzająca poprzednią, ogólnikową argumentację. Zawiera jednak również pewne argumenty dodatkowe. Kapp występuje przeciw wycenianiu walorów i szkód środowiskowych w pieniądzu, czyli przeciw tzw. zasadzie kompensacji, którą zaleca Beckerman, a która opiera się na tym, że każda rzecz jest tyle warta, ile ktoś za nią gotów jest zapłacić. Kapp przytacza trzy argumenty przeciw takiej metodzie wyceny. Po pierwsze suma zaofiarowana do zapłaty zależy od dochodu lub zdolności do płacenia poszczególnych jednostek. Jeżeli dochody te są nierówne, to nierówna jest także gotowość do płacenia, a zatem nierówna jest także i wycena walorów i szkód środowiskowych. Nierówność tych wycen w odniesieniu do elementów jednolitego środowiska ma — zdaniem Kappa — charakter arbitralny. Po drugie jednostka, której gotowość do płacenia ma decydować o wycenie środowiskowej sama nie zdoła w pełni ocenić wszystkich krótko-i długookresowych korzyści i szkód środowiskowych. Po trzecie wreszcie zasada kompensaty nie pobudza do poszukiwania alternatywnych technologii zmniejszających zakłócenia środowiskowe.
Co proponuje Kapp w miejsce oceny opartej na mechanizmie rynkowym? Niestety bardzo niewiele. Najpierw zastrzega się, że nie tu miejsce na formułowanie alternatywnych ujęć problemu oceny celów środowiskowych...” potem jednak takie ujęcie podaje. Według Kappa sformułowanie i akceptacja celów środowiskowych wymaga wyboru kolektywnego, bądź społecznego, w którym bezpośrednio uczestniczą wszyscy członkowie danego społeczeństwa. Decyzje dotyczące środowiska i ustalające normy środowiskowe muszą być decyzjami politycznymi.
W podobnym duchu, jak Kapp wypowiada się Paul Streeten w ostatnim artykule tej części książki pt. Rachunek kosztów i korzyści oraz inne problemy metodologiczne. Autor stwierdza, że rachunek kosztów i korzyści powoduje przekształcenie wyborów politycznych, społecznych i moralnych w wybór pseudotechniczny. Wówczas możemy wprawdzie sprzeczne cele sprowadzić do postaci porównywalnej i dokonać między nimi wyboru, maksymalizując nadwyżkę „korzyści” nad „kosztami”, ale sprzeczność między celami nie została przez to bynajmniej usunięta i wybór nie stał się bardziej „obiektywny”. Zamiast więc posługiwać się takim rachunkiem zamazującym i stronniczym politycy i planiści po-