r. 10 • KWIECIEŃ 2006
DOROBEK POLSKIEJ INŻYNIERII
Analiza wytrzymałościowa szpica ołówka
dokończenie ze str. 9
Na pozór banalne, ale są to istotne problemy inżynie-
Wydana w 1992 roku książka „The Evolution of Useful Things" uzyskała miano wybitnej książki 1994 roku przez Związek Amerykańskich Wydawców (As-sociation of American Publishers). W 1996 roku ukazała się książka „lnvention by Design — How Engine-ers Get from Thought to Thing", w której opisuje historie kilku wynalazków od spinacza do papieru, zamków błyskawicznych, puszek aluminiowych, do samolotów, komputerów i nowoczesnych wieżowców.
Książka ta jest zbiorem wykładów dla początkujących studentów inżynierii Uniwersytetu Duke w Północnej Karolinie.
Książki Henryka Petroskiego są fascynującą lekturą, nie tylko dla techników. Recenzje jego publikacji ukazały się w największych amerykańskich dziennikach i czasopismach. Petroski udzielał licznych wywiadów w radiu i w telewizji. Jego książki znaleźć można w każdej amerykańskiej księgarni, bibliotece,
znane są milionom czytelników na całym świecie. Były tłumaczone na wiele różnych języków między innymi: chiński, japoński, koreański, hiszpański, niemiecki, włoski, fiński, turecki, hebrajski. Niestety, jak dotychczas nie ma jeszcze tłumaczeń na język
24 lutego w Bankiecie Nagrody Waszyngtona brała liczna grupa młodzieży szkolnej, zwycięzców konkursów matematycznych, modeli „Miasta Przyszłości", modeli mostów, organizowanych z okazji Tygodnia Inżyniera. Odbierając Nagrodę Waszyngtona, profesor Petroski skierował swe uwagi właśnie do tych młodych kandydatów sztuki inżynieryjnej. Cytował m.in. wypowiedź Herberta Hoovera, pierwszego laureata Nagrody Waszyngtona w 1919 roku. Herbert Hoover pisał, że „Inżynieria jest fascynującym zawodem. Inżynier za pośrednictwem naukowych zasad formuje na papierze przedmiot swej wyobraźni, który następnie realizuje w kamieniu, drewnie i metalu. Inżynier zwiększa komfort życia. W porównaniu do innych zawodów inżynier ponosi dużą odpowiedzialność za swe dzieła, gdyż są one dla każdego bardzo widoczne. Inżynier nie może zakopać w grobie swoich błędów, tak jak lekarz, nie może tłumaczyć swych błędów jak adwokat w sądzie."
Profesor Petroski cytował także przykład Rudolfa Modrzejewskiego, który jako utalentowany młody pianista przybył wraz ze swoją matką, Heleną Modrzejewską z Polski na kontynent amerykański w 1876 roku. Z okazji setnej rocznicy amerykańskiej niepodległości w Filadelfii zorganizowana została w tym czasie wystawa osiągnięć technicznych Nowego Świata. Wystawa ta zrobiła ogromne wrażenie na młodym, 15-letnim Modrzejewskim. Zdecydował, że zostanie inżynierem. Modrzejewski wybrał się na studia inżynieryjne do francuskiej szkoły inżynieryjnej ecole des Ponts et Chausses. Na stu kandydatów było tylko 25 miejsc. Modrzejewski uplasował się na 27. miejscu. Był to kryzysowy moment w jego życiu. Zamierzał zrezygnować z kariery inżynieryjnej, planował kontynuować karierę artystyczną. Po kilku miesiącach jednak inżynieria zwyciężyła. Zdecydował, że ponownie będzie się starał zdać egzamin na francuską uczelnię. Przygotował się bardzo sumiennie i jego kolejna próba zakończyła się powodzeniem. Swą błyskotliwą karierę inżynieryjną rozpoczął w Chicago. Został jednym z najbardziej cenionych konstruktorów mostowych świata. W 1926 roku, a więc w 50 lat po jego przyjeździe do Ameryki, Modrzejewski ukończył w Filadelfii most wiszący, który w tym czasie był najdłuższym mostem wiszącym świata. Profesor Petroski zakończył swe przemówienie kilkoma przeźroczami poświęconymi karierze tego genialnego Polaka.
Jan S. PŁACHTA